Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość antena12345

Kontakty ojca z dzieckiem po rozwodzie- jego żądania

Polecane posty

Gość antena12345

Niedługo sprawa rozwodowa. Złożył swoje żądania co do kontaktów z dzieckiem po rozwodzie. Miesiąc wakacji, tydzień ferii, co drugi weekend od piatku do poniedziałku. Oraz w KAZDY wtorek od 16,00 do środy 7,30 rano i czwartek od 16,00 do 7,30 rano w piątek. Miał tak ktoś z Was? Dziecko ma trzy latka i musi mieć jakąś stabilizację. A wychodzi na to, że wg mężusia w tygodniu dziecko ma spac raz u mnie a raz u niego. Już się dzieciakowi rodzice rozchodzą a teraz wg niego mały ma skakać jak zając od jednego do drugiego. A gdzie tu dobro dziecka??? Od września idzie do przedszkola i nie wyobrażam sobie takiego trybu życia.... Mam nadzieję, że Sąd sie nie zgodzi na takie rozwiązanie. Jestem załamana postępowaniem nowatorskim jeszcze mężusia.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antena12345
sorki, co drugi weekend od piątku do niedzieli....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lepiej ..........
Do kogo masz pretensje? Sami zgotowaliscie taki los dziecku. A jak sie decydujecie na malzenstwo to na dobre i na zle!! A tak ..ludzie szybko sie rozwodza z byle powodu.A moze by sie przedtem zastanowic? Teraz to nie mozesz mu zabronic kontaktow z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zabronic nie możesz,ale masz prwo w sądzie do przedstawienie swojej wizji spotkań.Nie bedzie tak,że on sobie wymyslił,a ty masz sie dostosować.Nie pozwól na taką kolej rzeczy! Jestem "po" i niestety,to sa zawsze konfliktowe sprawy,ale to on sie musi dostosować. Trzymaj się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to zmarł
powaznie mówisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no co ty---

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antena12345
Ktoś się podszył...przykre. Nikt nie zmarł, pretensji tez nie mam, zabraniać mu kontaktów nie chcę. Nie chcę tylko żeby dziecko w tygodniu było rozrywane. Sam napisał, że ma zostac przy mnie a ta jego wizja że co druga noc dziecko śpi w innym miejscu jest przerażająca. I liczę, że na to Sąd się nie zgodzi. Może przeciez zabrac ja na spacer i o normalnej godzinie przyprowadzic do domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antena12345
A tak na serio to pytam osoby które przez to przeszły... Jakie ządania mieli mężowie i jak zadecydował Sąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antena12345
No nic....poczekam do lipca. Wtedy zobaczymy na sprawie rozwodowej. Dzięki Gienaa....a jak to było u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antena12345
Żenada....ktos grasuje na ostatnio pisanych topikach....dopisuje co do głowy przyjdzie... A to co napisałes ostatnie podszywaczy wypluj. Głupie zarty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no typowy przykład
co sie dzieje po rozwodzie. Alimenty płać tatusiu ale z wizytami nie za czesto:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to typowy przykład
poczytaj na innych topikach. Matki po rozwodach zadaja niebotycznych alimentów, ale jak chodzi o zbieranie dzieci przez ojców to najlepiej raz na 2 tygodnie na pare godzin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alina09
Najlepiej jak dziecko jest ciągane od jednego do drugiego. Jedna noc spi tu inna tam.... Co za jałowa dyskusja... Antena napisała wyraźnie w czym problem i czy Sąd się na to zgodzi!!!! na takie rozwiazanie. Ojciec może zabierać na spacer np a nie wywozić co druga noc. Ja niestety nie wiem jak to jest.... Ale te jałowe zdania az bola...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słuchaj typowy przykład: moje dziecko ma trzy latka i musi mieć jakąś stabilizację... A z wizytami to najlepiej raz na rok, na pare godzin... Mam nadzieję, że Sąd się zgodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to typowy przykład
myślę, ze sa nie zgodzi sie na tak czeste zabieranie dziecka. Ale szkoda, ze ojcowie nie maja w Polsce równych praw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alina09
zaczerniona anteno jesteś podszywaczem który podszył sie pod załozycielke topiku, te pomarańczową....szkoda, bo bruzdzisz komus kto chciał sie czegoś dowiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eks zona
Bez emocji-jaki kontakt ma dziecko z tatą, często zostawali sami?Podejście męza do dziecka?jak daleko od Was mieszka mąz?Weź to pod uwage. Jęli jest wszytsko ok. to super. Weekendy ok- ciesz się nimi- wolne od dziecka, czas dla siebie. W Tygodniu zamień to na 2 popołudnia jakoś logistycznie wydaje mi sie lepiej, dziecko ma wiedziec, ze dom jest u Ciebie, spać u siebie i wyspany iśc do przedszkola szkoł- łatwiej malucha przygotowac do zajęć, wakacje - miesiąc przesada- tyle ma mąz urlopu? ferie- ok., jeszcze brakuje tu świat-zaproponuj cos od siebie. Niestety skutkiem rozwodu jest to, że dziecko ma 2 domy i jakoś trzeba to pogodzić. Dziecko ma mieć stabilizacje ale i kontakt z rodzicem i kierując się dobrem dziecka wypracujcie kompromis. Zazdroszcze Ci takiego męza i taty dla syna u mnie są wysokie alimenty i odwiedziny" kiedy chce mi sie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bukaa
Myślę, że tu nie chodzi o równe prawa, tylko o stabilizacje dla dziecka. Bo największe prawa ma tu dziecko i wszystko trzeba tak ułożyć, aby dla niego było najlepiej. Kto z was chciałby co druga noc sypiać w innym łóżku, mieć dwa domy, dwa zestwy ubrań, książek i zabawek? Ja nie, dziecko tym bardziej, bo dzieci nie lubią zmian.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to moze mama odda dziecko
tacie a sama je bierze na co drugi weekend.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasna123
Pewnie by mogła ale po co? Mam sąsiadke....podobna sytuacja. Tylko, że ona wraca o 14,30 z pracy do domu a tatulek o 19,00. I czesto wieczorami wsiada w swój wóz i o 20,00 wypuszcza się nie wiadomo gdzie. A ona z tym dzieckiem ciągle sama....Roszczenia postawił podobne i bardzo dziwne. Tylko, że zanim on wróci z pracy z dzieckiem ma siedzieć babcia, jego mama.....i co to niby ma być? Walka ojca o dziecko z miłości? Czy jakieś chore robienie na złość??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasna123
Bukka ja się zgadzam z Tobą. Chodzi głownie o stabilizację dziecka. Ono jest najważniejsze i jego dobro a nie chore ambicje rodziców. Więc ja uważam, że racjonalnie powinni dorośli zrozumiec kto dziecku da większą stabilizacje i spokój emocjonalny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a z czyjej winy ewentualnie
powodztwa jest rozwod?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasna123
Chyba mają bez orzekania....i ona złożyła....A ma to coś do rzeczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdaxd
do anety12345 droga Aneto, nie bój się takiego rozwiązania-twój mąż nie dostanie dziecka tak jak on chce-wiem z własnego doswiadczenia bo miesiąc temu mialam rozwód i moj eks tez chciał syna zabrać do siebie. Ale przeszlismy badania i okazało sie ze może odwiedzać dzieci tylko i wylącznie w miejscu zamieszkania ich,po 1-są małoletnie i tak będzie w twoim wypadku to on będzie przyjeżdżał na odwiedziny więc niczego się nie bój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do antena12345. Nie martw się bo sąd na pewno weźmie pod uwagę dobro i wiek dziecka i nie zgodzi się na warunki męża. Małe dziecko potrzebuje stabilizacji a nie rozrywania na pół. Możesz wnioskować w sądzie żeby spotkania odbywały się w miejscu przez Ciebie wskazanym i w czasie ,który Tobie odpowiada bo dziecko po rozwodzie pozostanie pod Twoją opieką. Pamiętaj możesz dyktować warunki, a gdyby rozwód został orzeczony z winy męża to możesz nawet ograniczyc kontakty z dzieckiem, pamiętaj jednak o jego dobru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ataka jedna hoshgod
wiecie co jak was czytam to sie sama zastanawiam gdzie tu jest dobro dziecka a gdfzie wasza glupia zawisc. Nie dac dziecka i koniec i ogranicze mu kontakty i bla bla bla. A to ze on chce spedzac ten czas z dzieckiem to juz z waszej strony zle. A pozniej on powoli zacznie odzwyczajac sie od dziecka bo bedzie mial utrudnione kontakty z nim i w koncu mu sie znudzi ta ciagla walka ( typu 2 h w tygodniu) to bedzie najgorszyojciec pod sloncem bo sie nie interesuje dzieckim. Przeszlam to i wiem jak to jest. jak moj maz chcial sie spotkac z dzieckeim to nie a jak nie mial czasu i to wtedy tragedia bo sie nie interesuje dzieckeim. Wniosek jesttaki ze na dzien dzisiejszy moj maz i jego corka to dwie dla siebie obce osoby. A wlasnie dlatego ze jak cork miala spedzic z nim miesiac wakacji to byla tragedia bo zapomni o swojej "nawiedzonej mamusi" Szkoda gadac Pomyslcie ile warte jest wasze robienie na zlosc a dobra znajomosc ojca z dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsdgdgdfghsh
uouo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie. Jestem świezo po trudnym rozwodzie.Miałam podobny problemjak Aneta. Doskonale ją rozumiem. Po bitwie odziecko zakończyło się tak ( w tymsprawa w Sądzie Apelacyjnym), że ojciecmaprawo do widzeń w 2 i 4 weekend miesiąca od 18- w piątek do niedzieli do 18; 1 tydzień ferii zimowych, 2 tygodnie w lipcu, 1 Dzień ŚwiątBożego Narodzenia, 1 Dzień Świąt Wielkanocnych.EX- Mąż mieszka z kobietą, która nie trawi mnie i zabrania rozmowy z dzieckim, kiedy odbira telefon i np. pytam czy mogę z dzieckiemporozmawiać ( czy dotarło na miejsce, bo mąż mieszka w innym mieście). Teraz dziecko zachorowało i ex-mąż drze się, że utrudniam mu kontakt, mimo iż lekarz wyraźnie zabronił wywożenia dziecka w tym stanie. Sądzę, że mężulek będzie szykował mi jakieś nieprzyjemności w związku z tym. Nawet nie zapytał jak dziecko się czuje, tylko negocjować chciał bym dała mu w jakiś inny weekend.Zaznaczam,że negocjacje z tymczłowiekiem zawszesię kończą źle. Raz mnie wykołował iporwał dziecko w niewiadome mi miejsce ( dzwoniąc przy tym i informując, że w to jest dla mnie kara, że zasługuję sobie na to) -odchodziłam od zmysłów. Aneta nie daj się! Nie idź na ustępstwa, walcz o to w co wierzysz, ale pamiętaj byś nigdy dziecku nie mówiła źle o ojcu,bo to może odwrócić się przeciwko Tobie. Ja wkażdym razie trzymam kciuki za Ciebie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×