Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lonely_flower

Jak poderwać dużo starszego faceta???

Polecane posty

Gość Również
Ok, ale związek ze starszym mężczyzną jest dla kobiet , które mają poukładane życie i nie mają problemów ze swoją samooceną. W moim przypadku , mam 22 lata, problemem są rodzice, ponieważ mieszkam z nimi a moja matka nie zaakceptuje mojego związku. Tak samo mam "problem" kiedy idę z nim na zakupy, czy na spacer, cały czas zastanawiam się czy ludzie, którzy na nas patrzą myślą, że jestem jego córką czy że lecę na jego kasę, której nota bene nie ma :D Związek z dużo starszym facetem nie jest taki prosty, społeczeństwo go nie akceptuje i kropka. I co mnie jeszcze denerwuje - weszłam na te forum bo chciałam zwrócić na siebie jego uwagę a większość "porad" opierała się stricte na fizyczności. Bliskość buduje się na sferze emocjonalnej. Czytałam tu o poradach typu " patrz mu w oczy, nawiązuj w rozmowie o seksie, nawiązuj kontakt fizyczny". Załamałam się kiedy o tym przeczytałam, wiedziałam, że nie będę potrafiła nawiązać kontaktu fizycznego z moim byłym instruktorem, wstydziłam się. Dziewczyny, jeśli nie nawiążecie porozumienia emocjonalnego, ani zaufania to nie bierzcie się za takich starych facetów. Prawda jest taka, że w wiekszości oni chca tylko przygody z młodą laską żeby pochwalić się kolegom :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czemu się przejmować tym,co ludzie powiedzą...Czy nie mamy poważniejszych spraw na głowie,niż przejmowanie się domysłami,czy ten pan lub pani nie weźmie Was na języki.Takie mamy,a nie inne społeczeństwo,wścibskie,plotkarskie i szukające taniej sensacji,aby móc o czym opowiadać koleżankom.Jeśli chodzi o rodziców,to już jest jakiś problem,ale kiedyś muszą się z tym pogodzić,jeśli uznają,że córka dokonała odpowiedniego wyboru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No cóż, gorzej, jeśli przez półtora roku jest się zwodzoną przez człowieka, który wyławia taką jedną z grona setek studentek i wysyła przeróżne sygnały... A potem się odcina. Wygląda to tak, jakby chciał się chwilowo dowartościować, poczuć się 'lepszym', 'młodszym'... A i ja głupia jestem, nie mam żadnego prawa robić sobie nadziei. Nie jestem typem kobiety, która z premedytacją będzie dążyć do schwytania faceta, skoro ten ma żonę i dwójkę dzieci. I nie piszę o tym tylko dlatego, ażeby się wyżalać, ale tak by dać do myślenia innym... Wrażliwość i łaknienie ciepła nie jest niczym dobrym, należy to przyduszać, tłumić, bowiem z rozwijania, pokazywania innym takich delikatnych stron swojej osoby nic dobrego nie wyniknie - wręcz przeciwnie... Wiem, że może się Wam to wydać płytkim generalizowaniem, jednak wierzcie lub nie - ja przez to, że jestem straszliwie wrażliwa niczego dobrego w życiu nie poczułam. Gdy ktoś się na mnie poznał - bo zwykle chowam się pod skorupą odwagi, buty, czasem chamstwa - to mieszał mnie z błotem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak,to prawda,wrażliwi ludzie mają gorzej.Wiem to po sobie,chciałem poznać kogoś wyjątkowego,ale nikt taki nigdy nie pojawił się na mojej drodze,jeśli kogoś poznawałem,to szybko przychodziło rozczarowanie(chęć zdobycia pieniędzy,poznanie wykształconego faceta,jakieś niedokończone związki,korzystanie z życia na maksa to najczęstrze powody,które torpedowały zalążek mojego ewentualnego związku z poznanymi osobami).Zaczynam myśleć poważnie o ułożeniu sobie życia w pojedynkę i wyprowadzić się za parę lat z mojego rodzinnego miasta...Pożyjemy,zobaczymy. Zamknięta w sobie_91-na podstawie Twojego nika mogę sądzić,że masz dopiero 21 lat,więc całe życie jeszcze przed Tobą,nie powinnaś się załamywać,może powinnaś bardziej otworzyć się do ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Meggi_20
Zamknięta_w_sobie91 - miałam podobnie, tyle, że to naprawdę dobry człowiek, ale fakt, faktem - oni lubią się dowartościowywać takimi flircikami z młodszymi kobietami, może własnie teraz zrozumiałam po co to wszystko było.. chyba też o to mu chodziło. Też jestem osobą, która zbyt szybko przywiązuje się do ludzi, też jestem zbyt wrażliwa. Ale tego już nie zmienię, moge tylko uczyć się na swoich błędach. ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Również
Dziewczyny kibicujecie Polsce?:D Wierzę, że dziś wygramy z Rosją! Wierzę...chcę wierzyć ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was po dłuuuuugiej nieobecności. Ostatnio z nudów przejrzałam swoje wypowiedzi sprzed kilkudziesięciu stron wcześniej i zadałam sobie jedno pytanie: "co mnie kręciło w starszych facetach?" Dziś, z perspektywy czasu, widzę, jaki bym popełniła błąd, gdybym się związała ze swoim instruktorem. Co prawda nie wiem, co u niego, bo przeprowadziłam się na drugi koniec kraju, ale wiem, że nie byłabym z nim szczęśliwa. I w ogóle jakoś starsi panowie przestali mi się podobać. Dziś mam faceta w swoim wieku i jestem szczęśliwa... Ale nie o tym chciałam pisać. Mam współlokatorkę, ma 20 lat, dopiero zaczęła studia. Ma faceta starszego o 25 lat. I jak widzę, jak on ją traktuje, to aż nóż w kieszeni mi się otwiera. On co prawda na każdym kroku mówi, jak bardzo ją kocha, ale najwidoczniej bardzo jest niepewny swojej pozycji przy niej, mimo że dziewczyna świata poza nim nie widzi. Wystarczy, że pojedzie do siebie do domu, to potrafi kilkanaście razy do niej wydzwaniać, aby sprawdzać, czy nie wyszła na imprezę itp. A ona mu się tłumaczy, jakby zrobiła coś złego... Nie pojmuje tego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spac nie mogę
i tak powinno być, ja bym sie cieszyła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaabbbb
kup sobie obcisleskorzane spodnie i kazdy jest twoj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka ciekawa świata
tomek_takijeden pisałeś, że nie dałeś szansy dziewczynie, która dawała Ci do zrozumienia, że się jej podobasz. Zastanawiam się dlaczego. Może jednak podświadomie uznałeś, że jest za młoda dla Ciebie = niedojrzała. Ja np. tracę kompletnie rozum jak "go" spotykam. I wiem, że z perspektywy osoby trzeciej moje zachowanie jest ekhmmm dziwne... Ciekawa jestem, co Cię od niej odrzuciło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taka_ciekawa_świata -co do Twojego pytania?Odrzuciło mnie od niej to,że potrafiła mi cały czas opowiadać o swoim facecie,jaki on jest,co robi itd.,a z drugiej strony wydzwaniała do mnie,że chce się spotkać(bo tamten akurat nie mógł).Traktowałem ją jako przyjaciółkę,łudząc się,że może mnie wybierze,a ona na spotkaniu znowu swoje:temat nr1-jej facet,że jest fajny,tylko nie jest dobry w "te klocki".Nie ukrywała przed tamtym nawet faktu,że się ze mną spotykała na stopie przyjacielskiej(miałem być w razie czego jej znajomym z jeszcze dawniejszego okresu) .Przejrzałem na oczy,jak przez telefon powiedziała mu,że nie być o co zazdrosny,bo jestem tylko jej kolegą,a potem wysyłała mi te znaki.Nie chciałem być tym drugim,być traktowany jako przyjemna odskocznia od jej normalnego związku,jestem typowym monogamistą i też chciałbym mieć jedną partnerkę.Jeszcze dodam słowo do Dorotelli.Nie zgodzę się,że wszyscy starsi faceci źle traktują młodsze partnerki.Po prostu niektóre dziewczyny źle wybierają.Facet,którego życie zawsze rozpieszczało,który nigdy nie miał problemów z poznawaniem kobiet,jakie chciał,rzadko bywa dobrym materiałem na wzorowego partnera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tomku, podoba mi się Twoja wypowiedź, naprawdę. Dziewczyna, która tak Cię potraktowała nie zasługuje na jakiekolwiek uczucie od najgorszego choćby mężczyzny. Bawienie się czyimiś uczuciami, emocjami, wykorzystywanie kogoś wedle własnego widzi-mi-się jest bezduszne i okrutne. Zraniła Cię, to wyczuwa się na całej linii Twojego postu. Współczuję temu, że musiałeś poznać kogoś takiego, nie wszystkie dziewczyny podzielają ten charakter, choć spora część - niestety tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka ciekawa świata
To faktycznie trafiłeś na wyjątkową jędzę. Nie rozumiem ludzi, którzy bawią się cudzymi uczuciami - wzorcowy akt sadyzmu. Mój "obiekt" natomiast stwierdził, że się ze mną podrażni... zaczynam mieć tego dosyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka ciekawa świata
No to tak, jak w moim przypadku. Tylko, że on zdaje sobie dobrze sprawę z mojego hmmm zaangażowania (że tak to ujmę). Więc jego zachowanie doprowadza mnie do obłędu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Również
Wchodzę sobie na onet.pl a tam co? A no to : http://sympatia.onet.pl/forum/randka-flirt-a-moze-milosc-na-cale-zycie,0,690886,88563012,czytaj.html?utm_source=onetsg&utm_medium=linksg&utm_content=randka_flirt_milosc_frm&utm_campaign=trescired_0716 Sorry za taki długi link. Wklejam to bardziej dlatego, że strasznie mnie to zirytowało ale dotyczy tego wątku, dlatego chciałam zapytać co wy o tym myślicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skopiuję to, co napisałam i w tamtym wątku :) "Przeczytałam kilka Waszych odpowiedzi i doslownie krew mnie zalewa, kiedy widzę jak w dzisiejszych czasach głupi ludzie wiodą prym w życiu tak internetowym, jak i realnym. Sama mam 20 lat i od dwóch lat jestem zakochana - tak, zakochana i piszę to z pełną świadomością - w mężczyźnie starszym ode mnie o 17 lat. On o tym nie wie, ponieważ nigdy mu o tym nie powiedziałam. Ma żonę i dwójkę dzieci i choćbym nie wiem jak sama cierpiała z powodu uczuć, jakie mną targają, nigdy sama z siebie nie wtrąciłabym się w jego życie prywatne, ponieważ uważam to za największe okrucieństwo skierowane bezpośrednio w stronę jego niewinnych córeczek. Posłuchajcie mnie więc uważnie - nieistotne, czy kobieta ma 15, 16, 20, 90 czy 150 lat. Nie chodzi o wiek, tylko indywidualną dojrzałość. 16 latka lub 20 latka niekiedy jest zgoła bardziej dojrzała niż 35 letnia żona jakiegoś tam dewelopera, wykładowczy, czy kogo tam chcecie. Dojrzałość i odpowiedzialność to dwa kluczowe słowa, które decydują o wartości człowieka. Nie macie prawa oceniać innej osoby znając ją tylko z kilkuzdaniowego postu - to irracjonalne i dziecinne, czyni to Was żałosnymi i kompletnie bezwartościowymi ludźmi. Dziękuję za uwagę i pozdrawiam. PS A dla ludzi nazywających pedofilami mężczyzn wchodzących w zażyłą znajomość z szesnastolatkami radzę poczytać kodeks karny. Ciemnota, głupota i zacofanie wszechobecne w naszym pięknym kraju nie bez powodu powinno być bezwzględnie eliminowane - ciągniecie nas na dno, a jednocześnie oburzacie isę jak bardzo źle wypada Polska w europejskich rankingach. Ogarnijcie się." Oto, co myślę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podobają mi się starsi )))
Hej mam pytanie, a raczej szukam porady! Dobra podoba mi się facet, który szczerze powiedziawszy mógłby być moim ojcem, ale mniejsza o to jest ode mnie sporo starszy. Jest moim sąsiadem dodam, że mieszkam na wsi i on jest przyjacielem mojego ojca. Świetnie mi się z nim rozmawia jak jesteśmy sami, oczywiście on jest wdowcem od kilkunastu lat. ostatnio mi powiedział, że chciałby się ponownie ożenić, ale nie znalazł sobie jeszcze odpowiedniej wybranki, ale do rzeczy jest w nim coś co mnie intryguje i zarazem sprawia, że się uśmiecham i cieszę jak go widzę. Zazwyczaj z nim rozmawiam na wszystkie tematy, jest strasznie rozmowny i lubiany i ma dobre serce, życzę mu jak najlepiej, ale moje pytanie brzmi jak mam go unikać? Boję się, że nasze rozmowy prowadzą do czegoś co skończyłoby się dla mnie źle, najlepiej chyba będzie jak nie będę wychodzić z domu. Będę wdzięczna za każdą propozycję i odpowiedź

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misssska
w ciagu ostatnich 2-óch nocy przeczytalam wszystko:) bardzo zaciekawil mnie ten temat jak i historie Dorotelli, Ewcii i reszty, b.fajnie Was się czyta:) Ogolnie szukalam podobnego tematu, bo wlasnie spodobal mi sie moj instruktroe;) Tylko ze ja nie jestem w nim zakochana, ogolnie mam ochote na flirt/romans, nic poza tym, ale on jest taki dziwny, dopiero zaczynamy (5 jazda), a on raz jest przemily(i wtedy zawalalam sprawe, zachowywalam sie niemilo, z propozycja przejscia na "Ty" tak naprawde nic nie zrobilam), a teraz cos mi odwalilo i chcialabym go poderwac:p tylko jak? Zawsze na jazdy chodzilam uczesana w koczku, zero make-upu (syfy na wierzchu,szczegolnie ze mam akurat przy skroni:p) i ubrana jak po domu:p mimo tego i tak wlasnie poczatkowo cos wyczuwalam od neigo, bo i tak jestem b. atrakcyjna, ale teraz stwierdzilam, ze bede się starac i w koncu się uczeszę i zakrje niedoskonalosci hehe, a nawet wsadze i bardziej kobiece ubrania:) tylko jak zmienic to, ze atmosfera w aucie stala się bardziej oficjalna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misssska
Najgorsze jest to,ze nigdy nie mam problemow z facetami, zawsze mam tego ktorego chce i zawsze bylam w stalych zwiazkach, ale po ostatnim facecie, to juz nie chce. Ogolnie czesto zaczepiaja mnie faceci na ulicy (w roznym przedziale wiekowym), tylko ze zawsze gustowalam w obcokrajowcach, od daaawna wlasnie nie podobal mi się Polak, a tu proszę ;P Ja mam 22 lata, a moj instruktor cos kolo 44-49

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misssska
echh i jeszcze jest problem, bo na moim kursie umawiamy sie na jazdy przez biuro, wiec nie mamy swoich nr prywatnych:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misssska
a co do wypowiedzi Rokitniczki. Marek K? Na mojej uczelni mielismy doktora K. Bardzo przystojny, ale mnie osobiscie nigdy nie pociagal, ale wiem, ze wiele dziewczyn za nim patrzylo rozmarzonym wzrokiem ech :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Missska--> jeśli nie masz problemów ze zdobyciem faceta, to myślę, że na pewno coś wymyślisz, aby instruktor wpadł w Twoje łapki. Tylko zastanów się, czy jest sens tracić na to energię... Ja z perspektywy czasu jak czytam swoje posty o "moim" instruktorze, to za głowę się łapię i się zastanawiam, jak ja mogłam tak stracić głowę i tak marnować czas na wymyślanie, co tu zrobić, aby on był mój. Co ja się nakombinowałam... Natomiast jeśli jesteś pewna na 100%, że chcesz go zdobyć, to zrób to jakoś subtelnie, aby nie pomyślał, że jesteś napaloną, nachalną gówniarą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Również
I oto kolejny raz kobieta zaskakuje mnie. Gdzie podziało się marzenie o miłości? Jaki sens jest w tym, by otumanić mężczyznę, przywiązać do siebie swym urokiem i porzucić, kiedy inny fajny kąsek pojawi się na drodze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misssska
Dorotella->No wlasnie normalnie nie mam problemow i nic nie muszę robić, a w tej sytuacji chciałabym zadziałać bardzo delikatnie i nie wiem co mam zrobić i kompletnie nie wiem, a nie chciałabym wlaśnie wyjść na napaloną gówniarę, tylko żeby ten flirt wyszedł z jego strony :( Również-> Możliwe, że to tak wygląda, ale naprawdę narazie mam dość facetów i już swoje wycierpiałam, a do mojego I baaardzo, ale to baaardzo mnie ciągnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Również
Ja to oczywiście rozumiem, tylko nie bardzo wiem po co nawiązywać flirt ze starszym ( no bo w końcu tego dotyczy to forum, więc wnioskuję, że twój instruktor Misssska jest od ciebie starszy) facetem. Podobno satysfakcja seksualna u kobiet wynika z poczucia bezpieczeństwa i emocjonalnej więzi z partnerem. To nigdy z naszej strony nie jest tylko flirt. Widzę, że instruktor to bardzo "rozchwytywany" zawód. Na szczęście mój z tego zrezygnował, chyba powinnam się cieszyć. Generalnie to jeśli chodzi ci o krótki romans i seks to nie powinno być problemu. Oczywiście istotnym faktem jest to czy on jest wolny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misssska
Echh no własnie chciałabym flirtu/romansu, nie wiem czy by uczucia się nie narodziły, bo ja zawsze tylko w stałych/poważnych związkach byłam.. Ale ogólnie nieźle mi coś odwaliło :/ :( Dziś jeżdziłam z innym i tak źle mi szło:/ i on powiedział, że pewnie kiepsko dziś jeżdzę, bo nie jeżdzę z X i powiedziałam, ze nie, ze mi obojetnie z kim jezdze, byle był kompetentny >:P ale tak nie jest i naprawdę kiepsko jeździłam, bo było mi smutno :/ ale już wczoraj facet z biura dzwonił czy dziś z kimś innym chcę czy do czw czekać na X i powiedziałam, że obojętnie (żeby nie było podejrzanie:P) i mam:/ :P ale powiedziałam teraz w biurze, że ja z X chcę jeździć jednak i żeby mnie do niego na sb czy ndz zapisał.. echh :( a ogólnie on ma dzieci 2, o zonie nic nie mowil ani nie dzwoni nigdy, wiec nie wiem.. i jest starszy, ma ok. 46-49 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Missska, a może to po prostu chwilowe zauroczenie, taka głupia fascynacja? Ja jak miałam jazdy to umierałam na jego widok, strasznie było mi źle, gdy kurs się skonczył, ale okazało się, że jak go przestałam widywac, to cale to zauroczenie minelo... Jednak to prawda, ze co z oczu, to z serca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paul69
czy mozna tutaj kogos zaprosic do rozmowy prywatnej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×