Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Listopadowa

w moim związku zrodziła się patologia

Polecane posty

ja i moj chlopak dlugo sie przyjaznilismy. kontakty miedzy nami byly zawsze bardzo bliskie. czesto bilismy sie dla zabawy. czasami strzelilam mu w dziub, on mnie uderzyl z piesci w ramie. oczywiscie wszystko bylo delikatnie. bezbolesne. ale zauwazylam, ze to jest taka norma u nas. ze sie bijemy :O:O:O:O czuje sie, jakbym byla w jakims patalogicznym zwiazku, choc mi to nie przeszkadza. wiem,z e mi w klotni nie zrobi krzywdy itp ale nikt nie robi jak my i czuje sie dziwnie z tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bokserkaaaa
Eeee zaraz patologia. My z moim też często się lejemy - oczywiście dla zartów i delikatnie, chociaż w praktyce czasami jakiś siniak albo zadrapanie zostaje i to nie u mnie :P Lubimy się przekomarzać i tarmosić i nie widzę w tym nic złego - dopóki obu stronom to pasuje. Ciesz się ze masz fajnego chłopa a nie niuniusia który tylko by brał na kolanka i głaskał po łebku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja niestety nie znam tytułu
Jak ci to nie prxzeszkadza to po co marudzisz?:O Dziwnie ci z tym? Bo pewnie tak cię obchodzi opinia otoczenia:O Wszystko musi być talkie jak u innych, no bo trzeba przecież zachować pozory, co nie?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja niestety nie znam tytułu - nie... nie dlatego, żeby zachować pozory. Ani nie martwi mnie opinia otoczenia w dużym stopniu. Choć w jakimś na pewno, ale to każdego i tu nie ma co ściemniać :) właściwie nie wiem, czemu mi z tym dziwnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×