Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aleksandrowa_wrona

mowia zeby nie wchodzic dwa razy do tej samej rzeki

Polecane posty

Gość aleksandrowa_wrona

jestem 5 lat po slubie. Mielismy burzliwe zycie, przez dwa lata bylismy osobno. Po tym czasie wrocilismy do siebie. POstanowilismy zbudowac wszystko od nowa. Oboje bardzo sie staramy , ale przeszlosc daje o sobie znac. U mnie. Niby wszystko jest ok, nigdy nie wracam do tego co bylo i zawsze patrze optymistycznie w przod. Ale co jakis czas wybucham, zbiera sie we mnie caly zal ktory sie nagromadzil przez te lata ktory myslalam ze znikl juz dawno. Robie dzikie awantury, ktore powstaja przez moj jak sie okazuje brak zaufania. Niby mu wierze niby to ma dobre podstawy, ale jednak co jakis czas czuje ze zbiera mi sie taka furia ze nie moge jej opanowac. To meczy nie tylko jego ale tez mnie. Juz nie wiem co robic. Czy to co bylo kiedys zniknie? czy warto bylo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam duperele...
No, cóż... Mi się nie udało, przerobiłam podobną sytuację. Zmarnowałam czas bo facet nie zrobił nic, abym znów mu zaufała. Może Twój mąż jest inny...Trzymam kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aleksandrowa_wrona
hmm on sie bardzo stara. Problem w tym ze oboje naprawde sie staramy i widze jego duza zmiane. Mimo wszystko ciagle we mnie jest jego obraz z przeszlosci. Nie wiem jak pokonac ta przepasc miedzy moim "starym" mezem a dzisiejszym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×