Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość julia9090909090

Doradźcie mi... nie wiem juz co robic z tym wszystkim...

Polecane posty

Gość julia9090909090

mam 18 lat, w przyszlym roku matura... mieszkamy w miasteczku obok dosc duzego wielkosci miasta. NIe jestem w liceum orłem ale bardzo sie staram.. wczesniej mialam super oceny i mama mowi ze to moja wina, ze teraz sie nie staram.. ale o nie o to chodzi. w domu ciagle jestem szykanowana. powiecie moze ze to dorastania i jego problemy. nie, juz dawno musialm dojrzec... czy w zlosci mowi sie prawde, czy raczej tylko glupie rzeczy ktorych sie zaluje?... bo slysze wciaz, ze jestem nieukiem, pizda, niewdzieczna, bezmyslna... mnostwo, mnostwo obelg... moj brat wczoraj ze jestem bękartem. to oczywiscie nieprawda. palnął sobie ot tak, ale mama nie zareagowala, awet jak ja poprosilam. on mi ciagle dokucza a ona jak ja prosze o wstawienie sie to mowi ze jestem taka nie taka.. i zebym jej dala spokoj, ze to moja wina, ze mi dokucza... ni ejstem ladna, zgrabna itd i nie mam chlopaka, powodzenia u nich... tu tez ciagle midokuczaja... kiedy sobnie kogos znajdziesz?? raz sie poplakalm w autobusie jak brat powiedzial mi przy okazji rozmowy o slubach" a kto cie bedzie chcial ze ty o weselu marzysz?" powiedzial to nie zartobliwei ale chamsko... okrutnie... i teraz taka kwestia, ze chyba bede sie musiala wyprowadzic.. ciagle slysze ze tylko na to czekaja, ze juz nie moga ze mna wytrzymac, patrzec na mnie.. ze wtedy ode mnie odpoczna.. to nie sa zarty.. jestem wykonczona psychicznie.. pomocy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj brat ciągle mi powtarza
ze jestem pasztetem i to od dziecka, musisz byc silna ja sie teraz smieje z tego ale kiedys to ryczylam bo bylo mi strasznie przykro w efekcie izolowalam sie od ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julia9090909090
ja pewnie jestem pasztetem... ale to jest moj brat, powienien mnie kchac taka jaka jestem.. sa chwile kiedy jest radosnie, milo rodzinnie... ale ciagle czuje sie odepchnieta.. oni sa wszyscy atrakcyjnymi ludźmi.. a ja? czy to jest kwestia mojego wygladu, ze zazwyczaj to ja jestem ta złą??..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To bardzo przykre co piszesz, wlasna rodzina, ktora powinna Cie szanowac i wspierac, traktuje Cie w ten sposob. Na pewno sie to nie zmieni, ale mozesz to ignorowac, wiem ze nie jest latwo, moim rodzica tez sie czasem zdarzylo powiedziec cos glupiego... jezeli masz mozliwosc, zeby sie wyprowadzic - to zrob to, bo wykonczysz sie psychicznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arnold H.
Powiedz mu, że w szkole wszyscy mówią, że ma najmniejszego ptaka na roku, to się odwali raz na zawsze :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julia9090909090
ja chcialam mimo wszytsko zostac w domu, wspierac mame itd... myslalam ze brat sie wyprowadzi do narzeczonej po slubie ale teraz nie wiem.. on mowi ze zostaje... no to dla mnie nie bedzie juz miejsca... najbardziej boli jak mamawysyla sprzeczne sygnaly... cos mi sie nie powiedzie to mnie np najpierw pociesza tlumaczy ze nie wyszlo, bo tak mialo byc, ze to niezalezne od emnie, ze sie staralam.. a pozniej jak sie wkurzy to mowi ze to moja wina bo jestem.. i tu znow na mnie klnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julia9090909090
Arnold, probowalam mu odpyskowywac na te zaczepki.. ale to go tylko rozochaca do dokuczania a nikt mi nie pomoze, zeby sie odczepil.. no i z tego co wiem, to ma duzego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julia9090909090
jak on mi mowil ze mam np duzy tylek, czy brzydki nos, czy cos, to mowilam ze on ma pryszcze itd ale on zawsze jest silniejszy.. ja nie przeklinam, nawet do niego i tu przegrywam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julia9090909090
mam wrazenie ze mama mysli, ze tylko ona moze miec problemy, byc smutna... tak jakbym ja nie miala prawa byc urazona czyms co zrobila... wkurzy sie na brata a wyzyje sie okrutnie na mnie.. i pozniej jeszcze mi mowi ze miala racje.. nie potrafi przeprosic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julia9090909090
pomózcie mi, co ja moge zrobic zeby poprawic sytuacje??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julia9090909090
prosze:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julia9090909090
slysze jej krzyki.. sprzata i chce pomocy.. pomagalam jej ale tak mnie klela cokolwiek zrobilam, ze odeszlam... teraz drze sie jaka to ja ejstem nieuzyta..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julia9090909090
pomocy... niemy krzyk na kafe.. pomozcie, bo ejstem bliska zrobienia sobie krzywdy.. juz raz.. probowalam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Julka wyprowadzaj sie czyn predzej. Z taka toksyczna rodzina nic nie osiagniesz w zyciu tylko doly psychiczne. Jesli oni cie nie kochaja to chociaz ty pokochaj siebie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julia9090909090
teoretycznie mnie kochają.. nie wiem dlaczego sie tak dzieje.. moze jednak jestem taka.. nieudana? mam przyjaciol, znajomych oni twierdza ze ze mna wszystko ok.. ale moze naprawde to ze jestem inna od nich, bo neiatrakcyjna jest problemem?.. w tamtym roku sie pocielam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
za to zreszta tez mi sie dostalo... wiecie co? mowila wtey o sobie// jak ja moglam JEJ to zrobic... ze ona cierpi bo ja sie pocielam.. tak, zrobilam to ebz powodu, jasssne:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×