Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zakochana zalamana

milosc na odleglosc-kto przez to przeszedl?

Polecane posty

Gość zakochana zalamana

Jestem zalamana. Rok temu poznalam cudownego mezczyzne, moj ideal. Od razu wpadlismy sobie w oko, zaiskrzylo a cos takiego bardzo rzadko mi sie zdaza. Problem polega na tym, ze mieszkamy ok 700 km od siebie, ja w Polsce on w Niemczech. Nie mamy szans na normalny zwiazek. On studiuje i nie stac go na czeste przyjazdy do mnie, ja mam w Polsce prace, ktora lubie, mieszkanie, gdyby nie to, rzucilabym wszystko i znalazla sobie prace w Niemczech. W ciagu roku widzielismy sie tylko 4 razy :( . Wlasnie mam urlop i jestem u niego ale jutro musze wracac i mam okropnego dola, wyc mi sie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana zalamana
dzieki za pocieszenie :( nie chce zeby to umarlo!!! gdzie znajde drugiego takiego faceta???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość djshfvciwehfvceu
a wiec :) jesli to prawdziwa milosc to dacie rade, bo 700 to nic, nie wiem dlaczego spotykacie sie tak zadko ja od 4 lat jestem z facetem a w grudniu sie pobieramy. a nasz zwiazek naprawde byl niemozliwy. mieszkalismy 2000 km od siebie, a spotykalismy sie minimalnie raz w miesiacu, ja mialam duzo urlopu wiec latalam, on przyjezdzal np samochodem tylko na dwa dni zebysmy byli razem, codzinnie kilkanascie sms, telefony. bylo naprawde ciezko, tym bardziej ze ja jestem taka ze musze byc razem i kazdy dzien kiedy nie bylismy razem byl dla mnie rozpacza. szczerze mowiac nie wyobrazam sobie sytuacji ze miala bym go widziec 4 razy w roku bo ja potrzebuje bliskosci. ale, wszytsko jest mozliwe, wiesz, my dodatkowo nie znalismy wspolnego jezyka, powaznie, wiec na poczatku kaleczylismy i sie uczylismy, bylo naprawde iezko ale bylo warto. teraz od ponad roku razem mieszkamy, wiazalo sie to niestety z nastepnymi ciezkimi decyzjami, bo ktos z nas musial zmienic miejsce zamieszkania i musialam to byc ja, a mialam super prace i moglam miec lepsza, odpowiedzialne, powazne stanowisko, ale nie zaluje, wiem ze tak mialo byc :) podsumowujac jesli to naprawde to to dacie rade, choc nie wiem dlaczego tak zadko sie widujecie, bilety lotnicze to dzis grosze, nawet jesli samochodem to tylko 1400 km w dwie strony :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana zalamana
nie bylo by dla mnie problemu z odwiedzaniem go nawet 2 razy w miesiacu gdyby nie to, ze bardzo duzo pracuje. Mam super prace ale niestety czesto spedzam w niej cale weekendy i mam malo urlopu. On studiuje, utrzymuje sie sam i zwyczajnie nie stac go na przyjezdzanie do mnie. Najbardziej boli mnie brak perspektyw na przyszlosc, nie potrafie wyorazic sobie, ze zwalniam sie z pracy, ktora kocham, opuszczam swoje mieszkanko i jade w nieznane. On tym bardziej nie przeprowadzil by sie do Polski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 700 km a co ja mam powiedziec
Mnie dzieli AZ 2000 km. Ty mozesz wsiasc do autobusu czy pociagu i juz jestes. Ja musze rezerwowac bilet kilka miesiecy wczesniej, zeby sie z nim zobaczyc choc przez krotka chwile.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość djshfvciwehfvceu
zakochana zalamana - problem jest, ze ty juz w tej chwili nie widzisz perspektyw wiec napewno ich nie zobaczysz, jesli ani ty nie przeprowadzisz sie i on rowniez to po co to wszystko? mysle ze jesli bylby taki idealny dla ciebie to zrezygnowalabys z czegos aby cos otzrzymac, ale to tylko moje zdanie :) ja wybralam i nie zaluje, z drugiej strony nie byla dla nas innej mozliwosci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość djshfvciwehfvceu
do 700 km a co ja mam powiedziec - co ty opowiadasz? mnie tez dzielilo 2000 km i niby dlaczego kilka mies wczesniej rezerwowac? zeby odrobine taniej? przeciez ja moge dzis kupic bilet na jutro, zaden problem, a i 2000 km to jak dla mnie malo, duzo to 20 000 ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 700 km a co ja mam powiedziec
Widocznie dobrze zarabiasz, ja niestety nie i nie moge sobie pozwolic na kupienie biletu lotniczego na to Twoje "chocby jutro".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość djshfvciwehfvceu
a ile taniej mozesz miec z wszytskimi oplatami? a zreszta to mozesz kupowac z miesiaca na miesiac kilka miesiecy przed :) hehhe wiec nie marudz jak to ty masz zle i jak daleko, jak sie pomysli to na wszytsko znajdzie sie rozwiazanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 700 km a co ja mam powiedziec
Gdzie tu widzisz marudzenie? Kobieto, nie wyciagaj pochopnych wnioskow i nie tworz scenariuszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 700 km a co ja mam powiedziec
Zobaczymy, jak to u mnie bedze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana zalamana
problem w tym, ze nawet nie bardzo jak mamy sie dobrze poznac, te pare dni urlopu to za malo. Poznalam go na urlopie i widywalismy sie tylko przez pare dni. Przeciez cholera nie rzuce wszystkiego, a pozniej okaze sie, ze nic z tego nie wyjdzie :( Chyba jestem pesymistka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×