to nie daje mi spokoju!!!

wczoraj u sasiadow okolo 00:30 okropnie plakalo dziecko(okolo 2 latek) ale tak plakalo jakby ktos je ze skory obdzieral, coraz glosniej, potem juz jakby na wykonczeniu i tak 2 godziny, chcialam wezwac policje ale maz ciagle mnie namawial zebym to zostawila bo to prywatne zycie innych ludzi, ze dzieci czasem panikuja bez powodu.Ale ten placz to nie byl normalny placz, ono sie darlo,panikowalo, piszczalo okrutnie,to zdarzylo sie juz z 3, 4 razy, boje sie ze znowu sie powtorzy :( maz mowi zeby ich zostawic w spokoju a ja nie wiem co robic bo nie daje mi to spokoju :( mysle ze tam znecaja sie nad dziecmi....podajcie mi jakies logiczne rozwiazanie tej sytuacji prosze

Ja bym zadzwonila .. Wolisz miec wyrzuty?? We mnie , jak slyszę, że ktos bije dziecko, od razu zbiera się zlosc i od razu bym im powiedziala co o nich mysle

ja bym zadzwonila a policje prosila o anonimowosc nie miala bym sumienia sluchac placzu dziecka jesli piszesz ze byl jak rozpacz zadzwon nastepnym razem

zadzwoń na policje. mozesz też zawiadomić jakąś organizację zajmujacą się dziećmi (TPD)

to kolejnym razem zadzwoń. Chociaż z doświadczenia wiem, że powody mogą być różne. Kiedy odstawiałam moją córkę od piersi, darła się właśnie jak obdzierana ze skóry. Też myślałam, że ktoś wezwie policję. Nawet gdyby tak się stało i tak nie miałabym kłopotów. Jeśli ci rodzice nie krzywdzą swoich dzieci, to też problemów nie będą mieli. A jeśli krzywdzą, to dostaną za swoje.

nie pomyślałaś kobieto, że skoro dziecko tak płakało po raz 3 lub 4 to w tym czasie ktoś mógł je np. gwałcić??? twój mąż to idiota za przeproszeniem...

Zadzwon, i to koniecznie. Dziecko sobie samo nie poradzi, nbawet jakby umialo mowic to i tak nie powie w strachu, ze znowu oberwie.

spierdalaj jebany podszywie, akurat nie mam dzieci