Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mea-

jak się zdecydować na drugie dziecko no jak ????

Polecane posty

gdy z jednym jest nieraz tak ciezko :O czy ktos ma podobne obawy? czy ktoś zrezygnował po pierwszym malym rozrabiace?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez dwoch zdan.....
a po co ci drugie? to jakis przymus czy co? bo nie rozumiem :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no wlasnie a to jakis
przymus jest czy jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez dwoch zdan.....
musowo to trza bylo wybrac fundusz emerytalny, ale nikt nie każe decydowac ci sie na dziecko :-0 nie czujesz sie na silach to nawet nie ma co rozwazac bo szkoda dzieciaka jednego i drugiego :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ktoś tu mówił coś o przymusie ?? :P złośliwcy od samego rana aktywni :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"nikt nie każe decydowac ci sie na dziecko" - wielkie dzięki za uświadomienie :P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez dwoch zdan.....
no to w czym problem pytam? :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam trójkę i problem czy decydować się na czwarte juz podjęłam decyzję na ok 80 %, ze za kilka lat moze się postaramy zalezy jak będzie wyglądało wtedy nasze zycie wszystko zależy od tego ile masz lat ile ma lat twoje starsze dziecko jeśli ci trudno to poczekaj aż będzie starsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz rację Robaczek, może trzeba poczekać dłużej niż planowaliśmy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez dwoch zdan.....
no i kurwa po temacie :-0 nudzi sie z rana, co? :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i ja mam ten problem , niby decyzja zapadła , ale jak dochodzi co do czego to sie wycofuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie różnica jest trzech lat, bo tyle potrzebowałam łatwiej dogadać się z przedszkolakiem ;) ale czasami trzeba wiekszej róznicy, poczekajcie jeszcze z rok, dwa ...., wszystko będzie inaczej wyglądało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mc Cafe, no ja ma podobnie ;) a teraz baby ma roczek prawie czyli najwiekszy sajgon przed nami ;) a są tu osoby ktore planowały a zrezygnowały \"w praniu \" ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
są dzieweczyny, które decydują się na drugie, zaraz po pierwszym dziecku, by mieć z "głowy", ja akurat tak bym nie dała rady wszystko zależy na ile ma się siły...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Robaczek ja pisze z centrum sajgonu, pewnie po jakimś czasie inaczej spojrzę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiekowo moge sobie pozwolić na na jakieś 2-3 lata roznicy, poźniej nie ma sensu. Trudna decyzja bo albo w miarę szybko albo wcale. I tu jest tzw. pies.:) Wiem ze decyzja musi zapaść dość szybko - w te czy w te. Warto poznać czyjeś historie i opinie, dlatego pytam...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przy rocznym dziecku nie zdecydowałabym się na drugie, tak zaplanowałam, ze jak córka miała ponad dwa to zaszłam w ciążę, by drugie dziecko urodziło się, gdy ta będzie trzylatkiem i u nas to się sprawdziło, bo najstarsza córeczka jako trzylatek była "normalniejsza" niż jako dwulatek ;) czas szybko płynie -najstarsza ma 7 lat i bawi się jeszcze z 4-latką (przy wiekszej róznicy to byłoby trudniejsze) a po podłodze śmiga najmłodsza... sajgon mam od 7 lat :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak bardzo chce, a tak sie boję :o oj mówię wam dziewczyny :o czy ja sie kiedys wogole zdecyduje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lepiej się szybciej zdecydować, ja zastanawiałam się 13 lat :D teraz widzę, że powinnam się wcześniej zdecydować, może nie po roku, ale gdzieś po 5 latach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
robaczek swirta racja , mnie jak sie urodzi dziecko (oczywiscie jak sie zdecyduje) to moj syn nie bedzie szczodry do zabaw z rodzenstwem , jemu w glowie koledzy , karabiny, strzelanie i łażenie po drzewach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na wojnę i na dziecko nigdy nie ma dobrej pory :D ja osobiście wierze że w swoim czasie okoliczności nam podpowiedza niejako "same" czy zostawić to jak jest czy jeszcze zadziałać ;) masz rację, sajgon jak jest tak bedzie może tylko jakosciowo inny:P:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a z tym "z głowy" to też nie jest tak, człowiek po paru latach zaczyna tęsknić za maluszkiem i w wielu rodzinach efektem jest trzecie dziecko :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zależy, jak bardzo jesteś szalona ;) naprawdę nie zawsze jest tak ciężko przy drugim, mnie było nawet łatwiej...... najgorzej było przy pierwszym, najwięcej pracy, zmęczenia itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
własnie - niektorzy twierdzą ze z pierwszym najgorzej a potem niby bardziej z górki...hmmm. Oby ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość curly girl
Ja mam to samo. Syn ma 2,5 roku. Planowaliśmy zacząć starania o drugie dziecko PO 3 urodzinach syna. Tak, żeby między dziećmi było 4 lata różnicy. Ale zbliża się nieuchronnie termin starań i... Mąż się waha... Ja się waham... Z różnych powodów. Nasz syn to żywe srebro. Bardzo, bardzo, bardzo żywe dziecko. Trudne do upilnowania. Bardzo nam dał i nadal daje popalić. Nieraz tak nas wymęczy, że pod koniec dnia mamy ochotę strzelić sobie w łeb. ;) No i mąż nie wyobraża sobie naszego szatana + maleńkiej dzidzi. Mówi, że skończymy w wariatkowie. Poza tym On już się przyzwyczaił, że syn jest w miarę samodzielny. Sam zje, załatiwa się na nocnik, przesypia całe noce... i przeraża go, że trzebaby było przechodzić całe niemowlectwo od nowa... A ja się waham bo... wszyscy naokoło mnie cisną, bym szła do pracy. Siedziałam w domu całą ciążę i będę siedzieć do posłania syna do przedszkola i jesli NIE zajdę w ciążę to pojdę do jakieś pracy... A jeśli zajdę to następne 3 lata w domu. Mnie to nawet nie przeszkadza bo wolałbym odchować dzieci a później skupić się na pracy i juz nie robić sobie przerw macierzyńskich... Poza tym boję się, że jak pojdę do roboty to wtedy już w ogóle nie zdecyduję się na drugie dziecko!!! Ale rzygac mi się chce jak słucham wszytkich (mojej i męża rodziny), że MAM iść do roboty i kropka. I sama nie wiem co robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×