Uwolnić Gruzję!

Każdy, kto w tym kraju popiera ruskich powinien mieć ODEBRANE PRAWO WYBORCZE! Nie rozumiem, jak można być takim łomem i popierać kraj, który nas też zaatakował! Straszne z was buce!

dobra dobra a i tak nikt nic w tej sprawie nie robi

śmierdzielu!

robi, robi prezydent K. ja już kopie bunkier....

bunkier, aby schować tam swój mózg, bo nic nie rozumiesz, że dzisiaj Gruzja, jutro Ukraina, a pojutrze Polska i ty, przestrzelą ci wózek i chałupkę- i wtedy zrozumiesz.

tylko nie śmierdziele! kobieto z buszu!

nigdy nie popierałam pana K, ale teraz zmieniłam zdanie

kop kop----- wg tego co napisałeś wojna jest nieunikniona...

moim zdaniem u nas już na żaden konflikt się nie zapowiada...nikomu się nie śpieszy, żeby odzyskać tereny, które ruscy nam zabrali

mi tez sie nie spieszy i nie mam zamiaru sie o to bic kobieto

Mocno napisane ale to fakt... jak widzę wpisy rosyjskiej jaczejki na wp chośby... to aż rzygać się chce. Tymczasem jest jedna zasada już od od czasów Stefana Batorego: wszystko co osłabia Rosję jest dobre dla Polski. Bez wielkim emocji - Polska i rosja mają zupełnie inne cele geopolityczne. Kto jest admiratorem polityki Rosji - w istocie odgrywa rolę "pożytecznego idioty" dla sprawy Polski. Kaczki nie lubię ale w tej sprawie stoję za nim murem (i dobrze, że Donald też pokazał trochę jąder).

OSetia nie chce mieć z Gruzja nic wspólnego więc ja popieram Osetię Gruzja i Rosja sa tu jednakowymi skoorvielami które rozgrywają swoją śmierdząca politykę i żadne z tych państw nie jest warte żebysmy je popierali.

Piszesz poważnie? Jednakowo traktujesz te dwa państwa? Jedno, które dysponuje największymi złożami gazu (nie wahając się szantażować tym argumentem innych w razie potrzeby), od 200 lat prowadzi na Kaukazie politykę kolonialną i niemal zalało swojego czasu Europę bolszewizmem - i drugie, wielkości województwa mazowieckiego, które już nie raz doświadczyło rosyjskiej "przyjaźni" i próbuje z trudem utrzymać jako taką niezależność? Dla mnie prozachodnia polityka Gruzji to nie "śmierdząca polityka" tylko jedyna możliwa racja stanu dla tego państwa.

A co do Osetii to fakt, że bardzo źle przysłużył się tej sprawie casus Kosowa. Uznanie niepodległości tej marionetki było fatalnym błędem i Rosja doskonale to teraz wykorzystuje. Jestem coraz bardziej przekonany, że wojnę w makiaweliczno-mistrzowski sposób zaplanowała Rosja. Prawdopodobnie już od dawna istniał plan "wymiany" Saakaszwilego. Kazano tak długo Osetyńcom ostrzeliwać gruzińskie wioski (a tzw. siły pokojowe spały sobie wtedy w koszarach), aż gruziński prezydent straci cierpliwość, co przy jego temperamencie nietrudno. Rozmiar akcji rosyjskiej - bombardowania gruzińskich miast, atak na ropociąg, zatopienie torpedowca gruzińskiego na M.Czarnym (setki kilometrów od areny wojennej), akcja dywersyjna w Abchazji - wyraźnie pokazuje kto w istocie od początku trzyma sznurki w tym teatrze lalek. Ale to były tylko poszlaki. W sposób jednoznaczny wilcze kły pokazał dopiero minister Ławrow - "Saakaszwili musi odejść, nie jest dla nas partnerem do rozmowy". Stara rosyjska metoda.... tylko czekać na powstanie w Moskwie "partiotycznego rządu Gruzji". Kto wie jednak czy z tym oświadczeniem Ławrow jednak nie przesadził. Odsłania ono bowiem dosyć wcześnie prawdziwe rosyjskie zamiary a u samych Gruzinów może odnieść skutek odwrotny do zamierzonego (gdyby w czasie wojny rosyjski minister powiedział tak o polskim prezydencie, to niespecjalnie lubiany przeze mnie p. Lech miałby u mnie bezwarunkowe poparcie i pomoc jaką mógłbym służyć).

Gruzini zabili wielu Osetynczyków, traktuja ich tak samo jak Rosja traktowała Czeczenów. popieram że obydwa kraje sa siebie warte