wylookalam ogloszenie o prace

jako pomoc w aptece,raz w tygodniu w weekendy. kasa z tego by nie byla wielka,ale zawsze na jakis ciuch dodatkowy grosz sie przyda:) ale boje sie ze sobie nie poradze:O to glupie?:O

dasz rade ;)

to TYLKO pomoc

jak nie sprubujesz to sie nie dowiesz ;) ale napewno sobie poradzisz:)

no ja wiem...ja bym tam w sumie nic pewnie nie robila, oprocz ustawiania lekow na polkach,ale to by byla moja pierwsza praca w zyciu....

myslicie ze warto, nawet jakbym miala 300zl zarobic miesiecznie? w sumie lepsze to niz nic, bo pracy przez caly weekend, albo cogorsza na tygodniu na pewno sie nie podejme,ze wzgledu na studia... ps.myslicie ze oni tam maja jakies specjalne wymagania?

300 zeta?? nieee

;) nikt tam nikogo pod pistoletem raczej nie trzyma, zawsze można spróbować

To zależy w jakiej jesteś sytuacji materialnej. Najlepiej idź i sama wszystkiego się dowiedz.

tzn.jestem na utrzymaniu rodzicow i chce ich chociaz minimalnie odciazyc... jakbym poszla sobie 4 razy w miesiacu i zarobila nawet te 300zl, to zawsze rodzicom by te3 stowki zostaly w kieszeni:) ale szczerze mowiac boje sie...tylko kiedys trzeba zaczac kurcze:P

to jak bawic sie w to,czy odsypiac caly tydzien w soboty?:)

...perla... :) jesli masz taka mozliwosc to sie nawet nie zastanawiaj czy dasz rade :)....moze kiedys doswiadczenie i wiedza tam nabyta zaowocuje :) trzymam kciuki :)

A mi kabel USB---> czesc:) ja zawsze mam watpliwosci, boje sie ze sobie nie poradze..ale moze faktycznie watro sporobowac, zawsze mozna zrezygnowac;)

jakie miasto? jak Ty nie chcesz to ja chetnie! :D ja wlasnie szukam takije pracy na weekend, ale jedyne co umnie jest to: praca w pubie (barmanka, kelnerka) nie nadaje sie do tego, jestem za bardzo niesmiala i to przynoszenie do stolikow i kasa-odpada. praca w sieciowkach sklepow-kazdy sie skarzy i odchodzi po gora 2 miechach. wlasnie chcialabym cos takiego jak Ty znalazlas. :(

wlasnie tylko taka praca wchodzi u mnie w gre,dlatego sie ucieszylam w pierwszym momencie, a zaraz pozniej przyszedl strach;) ja sie boje doslownie wszytskiego,ale trzeba w koncu zaczac zyc i juz:) to jest praca dla studentow farmacji,nie wiem, moze jestes?:)

...perła... :) dasz rade ...spokojny klimat muzyczka w tle zupelnie jak w biblotece w ktorej czas sie zatrzymal ... chyba ze wolisz pub o ktorym wspomina ..ja tez studentka 20>> tam klimat jest skrajnie rozny i wracasz do domu zmeczona :O

nie no ja tak dla zartu :) studiuje zupelnie inny kierunek. nie amsz sie czego bac! wszytsko Ci przeciez pokaza i powiedza. a jako pomoc na kasie nie bedziesz stala i nie bedziesz obslugiwala klientow to czego sie bac! :)

zdecydowanie bardziej mi odpowiada klimat apteczny;) moglabym sie troche zapoznac z praca w aptece, troche zarobic, miec moywacje do nauki wczesniej(bo przeciez weekend zajety:P), same plusy:) teraz juz tylko mam nadzieje,ze sie uda:)

moja pierwsza praca to byla restauracja w wakacje. na szczescie nie przyjmowalam i nie kasowalam zamowien tylko pracowalam jako pomoc, troche w kuchni i na zmiane noszenie do stolikow. to byl strach czy mi nie spadnie itd :O

ja jestem taka spokojna i tez by mi taka praca odpowiadala gdybym sie na tym znala ;)

weź te prace a zobaczysz po dwoch dniach bedziesz sie tam czula jak u siebie :)

dzieki wam:)

a jak juz bedziesz pracowala to zdaj reacje! :)

ok , chciaz narazie to nawet nie wiem od kiedy mialabym zaczac, ogolnie malo wiem, ale zaraz sie wszytskiego dowiem:)