Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wkurzonaona

mój chłopak mnie denerwuje, ja się złoszczę i wychodzi że to ja...

Polecane posty

Gość wkurzonaona

jestem ta zła. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troszkę smutna ja
spoko to standard i jeszcze czasem jak mu to tłumaczysz to mówi że odwracasz sytuację ! a on nic złego nie robi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czeryl
ehh u mnie tez tak jest wychodzi na to ze szukam problemu na sile i histeryzuje.. ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzonaona
do czego to doszło! żebym jeszcze musiała przepraszać za to że się obraziłam. :o miałam powód!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paco rabane
zrób mu loda to mu przejdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czeryl
a probowalas z nim pogadac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troszkę smutna ja
z facetami nie da sie gadac! są najlepsi we wszystkim! a my histeryzujemy!:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czeryl
na faceta chyba nic innego jak histeria nie dziala.. bo np nasza rozmowa polega na tym ze ja mowie on slucha i nic sie nie zmienia a po histerii chociaz czasem widac efekty..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzonaona
z facetami się nie da gadać. a z moim to już kompletnie. jak z dupą :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malibu z mleczkiem
no i sie tu znalazlam bo amm taki sma problem. ale kocham./ gdybym nie kochala sprawa bylaby jasna. zostawic zamknac ten etap i szukac lepszego. ale kocham. chce to naprawic. ale jak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megapsik
Ja mama to samo. Ja sie denerwuje, mówię mu o tym co mnie boli nawet jeśli to nie jest z nim związane, powiem coś za dużo, on się obraża, później jestem ta zła, on jeszcze bardziej, później się kłócimy, dowalamy każdym tekstem i tak jest. I już nawet nie wiem czy kocham... Bo mam ochotę mu powiedzieć co o nim myślę, ale nie wiem czy to by było dobre. Z resztą trochę boję się jego reakcji, on jest jakiś przewrażliwiony. Ciągle mnie sprawdza, nie ma zaufania do mnie chociaz wmawia mi ze ma, no ale skoro czytałby najchętniej moje sms, oglądała galerię w moim telefonie no to chyba coś nie halo, nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sialaaaaaa
chlopcy to sa male dzieci ja do swojego czasem nie mam slow zachowuje sie jak gowniarz ( patrz - wychodzi z domu wylacza telefon przychodzi za 2 dni po czym mowi do mnie zebysmy sobie nie robili na zlosc jak go traktowalam jak powietrze). Ja po prostu nigdy was nie zrozumiem i mam juz znieczulice. po co sie denrwowac ? i tak do tej pustej glowy nic nie dotrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takżebyniebyłozajęte.
może dotrzeć. :) Też miałam podobny problem. Chłopak się czepiał dosłownie o wszystko. Raz uważał, że poświęcam mu za mało czasu, olewam go później znów, że potrzebuje przestrzeni osobistej i mam mu dać chociaż chwilę spokoju. To było wprost nie do ogarnięcia. Ale kochałam, mimo wszystko bardzo kochałam. I dalej kocham. Oto sposoby, jakich użyłam, żeby poprawić relacje między nami: a) Szczera rozmowa. No tak, chyba każdy od tego zaczyna. Trzeba wyrazić wprost, co czujemy, będąc jednocześnie wyrozumiałą. Dać chłopakowi znać, że nam na nim zależy, dlatego chcemy, żeby między nami dobrze się układało. Prosić, żeby wysłuchał, ale też wysłuchać jego. Przemyśleć, ale niekoniecznie zmieniać zdanie. Ocenić całą sprawę obiektywnie, z punktu widzenia osoby trzeciej. Poprosić partnera o to samo, wytłumaczyć, że jeśli się kochamy i zależy nam na zbudowaniu dobrego związku, to musi on opierać się nie tylko na miłości, ale również, a może przede wszystkim, zaufaniu, szacunku, zrozumieniu i wzajemnej akceptacji. b) Rozmowa kończy się, mniejszą lub większą, sprzeczką. To nieuniknione, przecież z góry zakładałyśmy, że będzie ciężko. Najlepiej dać sobie kilka dni czasu, nie wracać do tematu. Później wybrać odpowiedni moment, kiedy znów oboje będziecie mieli trochę czasu, który można by poświęcić na spokojną rozmowę. Nie wypytuj. Powiedz, że o tym myślałaś, podziel się z nim swoimi przemyśleniami. Opowiedz mu, z czym się z nim zgadzasz, w jakiej kwestii go rozumiesz, ale daj też znać, że niektóre rzeczy są po prostu nie do przyjęcia. Poproś, żeby postawił siebie na Twoim miejscu. Zapytaj, jakby się czuł. Podaj konkretne przykłady, nie mów ogólnikami. Tym razem rozmowę zakończ miło. Przytul, powiedz mu, że go kochasz. c) Jeśli przekonacie już swojego upartego mężczyznę do zmian, to dopiero połowa sukcesu. Ustalcie sobie jakiś umówiony znak, który będzie oznaczał, że coś jest nie w porządku. Może to na przykład zależeć od Twojej fryzury (spięte włosy = sprawiłeś mi przykrość) czy czegokolwiek innego. Podejdźcie do tego na spokojnie, to może zająć sporo czasu. Ale na pierwszym miejscu postawcie swoją miłość, umówicie się, że oboje nie chcecie, żeby jakiekolwiek kłótnie ją zepsuły. d) Przede wszystkim, spędzajcie razem przyjemnie czas. Może to być wypad do kina, ale równie dobrze siedzenie w domu i oglądanie telewizji przy pizzy. Niech każda wspólnie spędzona minuta będzie przepełniona nie problemami, ale śmiechem, radością i Waszym uczuciem. Mam nadzieję, że pomogłam. U mnie sprawdza się znakomicie, myślę, że warto wypróbować. Pozdrawiam serdecznie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość narzekacie ale i tak was
KOCHAMY:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć... Ja tez mam ten problem. Kiedy szczerze rozmawiam Robi ze mnie glupia rozhisteryzowana blondynke, ktora sama nie wie czego chce, jest nie wyluzowana (a on myslal ,ze jestem ale Teraz widzi ze jestem jsk dziewczyny jego kolegow. Jego koledzy sa w zaiazkach, Ich dziewczyny sa potwornie przewrazliwione i on caly czas mnie do nich porownuje. Dodatkowo jego koledzy inprezuja i cały czas oklamuja te biedaczki) Napisałam sobie mnie w nim denerwuje.. Cały czas uważa ze ma racje . Oklamuje mnie i kręci. Mówi ,ze będzie za godzinę wraca o 1 w nocy. Wiem,ze spędza ten czas z kolegami. Zawsze sie spóźnia i nie dzwoni by mi to powiedzieć (potrafi kilka godzin a potem mówi,ze pracował był zajęty etc.) Ogólnie nie potrafi zaplanować nic na godziny zawsze spóźniony. Cały czas upomina mnie w czymś i poprawia. Strasznie szybko sie irytuje na mnie jak mu coś mówię. Rzadko z nim śpię, bo on często wraca bardzo późno i zawsze chce siedzieć w domu najlepiej a jak coś wiecej od niego chce to go "mecze". Mówi mi o porządku a sam ma bałagan. Jego rzeczy leżą tak samo na podłodze jak moje ale on uważa, ze to przez to ,ze on nie ma czasu. Jest zazdrosny o to,ze mam kolegów i sam obiecuje mi spotkanie a potem olewa mnie i jest wkurzony ,ze wyszłam z kimś innym. Komentuje wszystko zawsze-jak jestem glodna (nie panuje nad sobą, bo jak jestem głodna to jestem poirytowana. Jestem szczupła i mam ładne ciało więc to nie jest aluzja ze nam schudnąć), jak sie maluje(dużo tapety, on nie chce wulymalowanej dziewczyny etc - robię normalny makijaż nawet nie używam cieni), jak robię coś do jedzenia (on uwielbia jak gotuje ale zawsze musi coś wtrącać "nie dodawał tyle tego", "nie syp tyle chili" a jak sam gotuje i mówię mu,ze zjem wszystko oprócz sodu serowego, bo dbam o linie on mówi mi "jak zwykle sobie coś ubzdurasz/wymyślisz, ciekawe jak bys miała chłopaka i nie jadła tego co on zrobił", jak czesze włosy (wyrywam sobie włosy będę lysa) jak cos chce porobic by nie siedziec w domu, jak używam telefonu żeby mu coś pokazać "nie chce tego telefonu znowu, non stop go używasz".(Aliuzja ze używam za dużo telefonu i siedzę w internecie) Opowiada kolegom jak sie zachowuje i robi ze mnie nie wyluzowana Dziewczynę jak jego kolegów. Rozmowy nie pomagają... On zawsze mnie komentuje... Co ja mam robić? Mieszkamy razem niby jest fajnie, jesteśmy młodzi ja chodzę do szkoły i cieżko pracuje na studiach (mam potwornie ciężki kierunek) widzimy sie wieczorami... Kiedy on wróci wcześniej,bo ja bardzo wcześnie wychodzę do szkoły. Jestem zalamana, tracę ochotę na seks z nim chociaż był super...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×