Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lkhvfc

11 letnia panikara

Polecane posty

Gość lkhvfc

Witam, Mam takie pytanie, czy to normalne, że prawie 11 letnia dziewczynka panicznie boi się, że mama wraca do pracy?, a nie pracowała od jej urodzenia. Co Wy na to? To nie jest tylko jakaś obawa, ale on mówi, że sobie tego nie wyobraża i popłakuje od dłuższego czasu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość markov
lanie powinno rozwiazac problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o kulwa
nie no widac skutki nadopiekunczosci :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkhvfc
wiecie to nawet nie jest nadopiekuńczość w sumie do początku nie podoba mi się ich styl wychowywania dzieci..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkhvfc
ona na wiele sytuacji reaguje tak przesadnie, jak na swój wiek, np. nie potrafi długo bawić się z koleżankami, przebywała by tylko z matką, to tak się zaczeło, jak zaczęła do szkoły chodzić...wcześniej potrafiła nawet 2,3 tygodnie siedzieć sama u dziadków, teraz ledwo tydzień wytrzyma bez rodziców i to z wielkim bólem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość markov
pare godzin?Gdy ja mialem 11 lat to moja mama robila os 2 do 9 wieczor . iec jej nie bylo jak przychodzilem ze szkoly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkhvfc
no wytrzyma, tym bardziej że chodzi do szkoły, ma starszego brata i rodzinki w koło pełno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o kulwa
przeciez to nienormalne zeby panna chodzaca do 4 czy 5 klasy podstawowki panicznie bala sie ze mamusia na kilka godzin dziennie zostawi ja w domu ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkhvfc
chodzi do 4 klasy, jest wyrośnięta, a tu takie zachowanie. myslicie, że to jakiś uraz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość markov
innych mamy robilo od 8 do 15 00 a moja od 14 00 do 21 00 wiec widzialem ja moe 2 godzinyy dziennie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkhvfc
Macie na to jakiś skuteczny sposób? Wiadomo psycholog i tak dalej, ale coś tak po domowemu? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkhvfc
to nie jest bezpośrednio mój problem, tylko mojej rodzinki, no ale też mi to leży na sercu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj tam - od razu psycholog? niech po prostu zacznie ta matka pracować i dopiero zobaczycie, co się będzie działo. może parę dni będzie niezadowolona, a potem zobaczy, że tak źle nie jest i się przyzwyczai.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkhvfc
chyba z pół rodziny jej już tłumaczyło, rozmawiało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkhvfc
anyżówka..>dzięki, masz rację, myślę że też za dużo się o tym mówi, oni mówię, opowiadają jej od roku o tym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkhvfc
mam wrażenie, że ktoś ją kiedyś przestraszył, bo na sporo sytuacji reaguje przesadną paniką, a może ma po prostu taki charakter...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkhvfc
z drugiej strony mam wrażenie, że stosuje szantaż emocjonalny na rodzicach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buburubu
zajmij sie swoimi dziecmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkhvfc
podnoszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dzieci często mają ...
... irracjonalne lęki, do których się nie przyznają: ja jak byłem mały miałem dziwny lęk przed własnym odbiciem w lustrze, meblach, szybach itp. Wynikało to chyba z tego, że oglądałem i czytałem niemało horrorów, a tam motywy w stylu twarzy odbijającej się nagle w lustrze jako coś innego (np. potwór) były nagminne. Ten lęk tkwił we mnie przez lata, oczywiście nigdy się do tego nie przyznawałem, bo wiedziałem, że to głupie - ale jednak się bałem. Dziecko w takiej sytuacji, w przeciwieństwie do dorosłego, nie będzie szukało pomocy psychologa, bo uważa to za wstyd, a inne dzieci są okrutne i gdyby się dowiedziały, to już zupełna tragedia: normą jest np. przezywanie takich dzieci numerem szkoły, która w danej miejscowości jest szkołą specjalną dla dzieci z upośledzeniem umysłowym. Tak więc nie ma się co dziwić, być może ta dziewczynka ma takie lęki i tylko przy mamie czuje się bezpiecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×