Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość peggooo

dlaczego rozwody trwają tak długo?

Polecane posty

Gość peggooo

jestem w trakcie rozwodu,pozew złożyłam rok temu,mam dwie rozprawy za sobą.W sierpniu byłam w RODK ,pani biegła powiedziała,że do miesiąca opinia musi trafić do sądu.Minął miesiąc i 8 dni,a ja wciąż czekam na jakieś pismo.MASAKRA.Nie moge nigdzie wyjechac za pracą,muszę czekać nie wiadomo ile czasu.W ogóle rozwód to paranoja.Powoli dochodzę do wniosku,że ślub też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jozwig
Po latach zrozumiesz, że to nie powinno następować zbyt szybko. Tak naprawdę nie sąd rzwodzi, tylko zmieniająca się świadomość wszystkich uczestników tego zdarzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość peggooo
dochodzę do takich właśnie wniosków.Mój mąż już chce iść na ugodę,chociaż wcześniej był zawzięty.Ma dosyć,że to tak długo trwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
peggooo........ u mnie też długo trwa bo od grudnia. trafia mnie!!!!! teraz mam następną sprawę za ok 2 tygodnie ale mój w dupeeee.... uprzejmy jeszcze mąż nie stawiał się , a po za tym jest człowiekiem który będzie utrudniał.. a-ha dodam że miałam już 3 sprawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość peggooo
mój był pewny swego,bo zaskoczył mnie adwokatem.Więc ja jego też...na drugiej rozprawie.Teraz niby chce iść na ugodę,ale nie wiem,jak wyjdzie opinia psychologów,z kim ma mieszkać dziecko,czy jeśli zostanie przy mnie,będzie się mocno ciskał,ale pewnie tak,nie wiem,jaką decyzję podejmie sędzia,jeśli mąż się nie zgodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba mamy podobną sytuację. już mam za sobą rozmowę z kuratorem sądowym ciekawa jestem czy będziemy z dziećmi skierowani na te badania ....RODK......szczerze to mój też mnie zaskoczył bo też ma adwokata ale ja też mam...... Przecież nikt nie może mnie zmusić do życia z tym człowiekiem Kiedy ja będę po rozwodzie!!!!! peggooo powiedz jak wyglądają te badania, o co pytają ile trwają.dzięki pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam duperele...
Dostałam rozwód na drugiej sprawie, w ciągu dwóch miesięcy. Ale byłam szczęśliwa!!!!!! I jestem nadal!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pospossop
cóż ja miałam rozwód po ponad roku a po kolejnym pół roku apelacji dopiero go uprawomocnili masakra, jednak słyszałam o znacznie dłuższych procesach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pegooo
badania w RODK :prowadziły je dwie panie psycholożki.Najpierw posadziły w osobnych pomieszczeniach męża i synka,dały im kartki z pytaniami,na które trzeba było zakreślić odpowiedź(typu a,b lub c).Wtedy mnie zaprosiły na rozmowę,pytały o różne rzeczynp.czy się z kimś spotykam,kto zajmuje się dzieckiem,ile lat miało dziecko jak przestało moczyć się w nocy,ile miało jak zaczęło mówić,kto odprowadza dziecko do szkoły,czy mąż jest dobrym ojcem.W skrócie też musiałam powiedzieć,dlaczego dałam na rozwód,jakie były powody.POtem zaprosiły męża na rozmowę(nie znam pytań),potem dziecko:pytały dziecko o sytuację w domu,czy i o co rodzice się kłócą,czy któregoś czasem na noc w domu nie było.czy drugie wtedy zajmowało się dzieckiem.Między czasie nas z mężem posadzono w osobnych pomieszczeniach i dostaliśmy zestaw pytań na kartkach.Pytania proste.Wszystko trwało 2 i pól godziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja pozew złożyłam we wrześniu,w listopadzie miałam sprawę,6 grudnia druga i koniec tak ze szybciutko,dodam ze było małoletnie dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pegooo
a jeśli na testach wyjdzie,że oboje możemy sprawować opiekę,to co sąd zrobi w tym wypadku?Dodam,że mąż chce opiekę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zlozylam wniosek w lipcu i czekam......Rozwod ma byc bez orzekania o winie,bez prania brudow.Maz zgodzil sie by dzieci mieszkaly ze mna.Czy skonczy sie na jednej rozprawie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joana5
Gosiu a mozesz opowiedzieć, dlaczego u Ciebie tak długo trwał rozwód? Interesuje mnie to poniewaz spotykam się z Panem, ktorego rozwód trwał prawie 3 lata....nie smiem go spytać dlaczego, ale zaczynam sie niepokoic o co tak naprawdę chodziło. Dzieci brak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak jak mowilam, rozwod nie dokladnie byl u mnie, byl to rozwod rodzicow. 1) Dziecko - dzis mysle ze poniewaz "Nie moze ucierpiec dobro maloletnich dzieci" to od tego 15r.z. tak sobie czekali az skoncze 18. Bo kilka miesiecy po 18 wszystko sie skonczylo :D No ale raz, ze dziecko 2)Kasa,kasa,kasa - i tak jest teraz majatkowa odrebna. 3) Alimenty - ale i tak teraz jest o alimenty odrebna 4)Brak zgodnosci co do orzeczenia o winie 5) Powolywanie swiadkow, falszywe zeznania To chyba byloby na tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joana5
"Brak zgodnosci co do orzeczenia o winie" - czy to znaczy ze jesli jedna strona orzeka o winie drugiej a ta druga sie nie przyznaje - to wtedy sprawa sie bardziej wlecze?? Az w koncu koras ze stron odpusci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlasnie jezeli nie ma braku zgodnosci co do winy malzonkow za rozklad pozycia to sprawa sie wlecze najdluzej. To jest zreszta najczestszy powod tego ze sprawy tak dlugo trwaja. I nie chodzi o to ze "az ktos odpusci". Ale wtedy sa swiadkowie, dowody, nie dowody, miliony rozpraw. I po tym wszystkim sad dochodzi do wniosku jak to naprawde bylo. A trwa to latami. Do "Szanownej Pani Prawnik" - nie mowie tego na podstawie doktryny tudziez norm prawnych a z wlasnego doswiadczenia i informacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam kolejną rozprawę w poniedziałek , tak to wszystko trwa nie mogę zrozumieć dlaczego są takie odstępy w rozprawach..... mnie niestety chyba czeka długaaaaaa droga rozwodowa , nie chciałam prać brudów ale skoro mężuś chce by mu przypomnieć wszystko z tych lat-proszę bardzo!!!!Dziewczyny trzymajcie za mnie kciuki , może jakiś cud będzie i dostane rozwód w poniedziałek!!!!? napisze wam ( jak będę w stanie) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dostałam rozwód 6 listopada. Pozew złozyłam w sierpniu 2007, pierwszą rozprawę sąd wyznaczył dopiero na czerwiec 2008. Mężuś na początku jak dostał pozew chciał żeby go oddalili. Do czerwca dojrzał i już chciał rozwodu. Ponieważ nie dogadalismy sie co do opieki i wysokości alimentów następna sprawę sędzina przełozyła na listopad. Teraz sama namawiała do ustalenia i dogadania co do wysokości alimentów bo następna sprawa byłaby w kwietniu 2009. Więc jakos sie dogadaliśmy....ufff....a mąż to cięzki człowiek. Po tym jak straszył, że mi rozwodu nie da, że zostane sama spodziewałam się najgorszego. Opiekę nad córką 3,5 roku mamy oboje z tym, że dziecka pobyt jest przy mnie czyli matce. Mąż ma odwiedziny co dwa tygodnie od piątku do niedzieli i raz w tygodniu 2 godziny po południu. Do tego część wakacji, ferie, część świąt....szkoda, że nie szło się z nim dogadać na pierwszej rozprawie. Alimenty na dziecko 450 zł. Chciałam 600 zł, bo sporo zarabia na swoim kierowniczym stanowisku i dziecko mogłoby miec np lepsze zabawki ale, że jest uparty na kasę to dałam spokój. Wolności i spokoju nie wrócą żadne pieniadze a dziecku nie zabraknie niczego o to zadbam osobiście :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmm.........................
pozew skladalam we wrzesniu, pierwsza sprawa 30 styczen, bez orzekania o winie, zupelnie zgodne zeznania, zgodnie ustalona wysokosc alimentow i to ze syn bedzie ze mna- mial 8 lat. W sumie 4 sprawy -widzimisie pani sedziny, zupelnie dla mnie nie zrozumiale rozwod orzeczono na rozprawie w sierpniu ktora trwala 7 minut+ 5 na korytarzu w oczekiwaniu na odczytanie wyroku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj maz ...
ze swoja byla zona rozwodzil sie ... 6 lat .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm, a to prawda że od tego roku przyfasalają obowiązkową separację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam i pozdrawiam wszystkich. Zapewne będę pierwszym facetem na tym forum albo tylko w tym temacie. Postanowiłem coś dodać od siebie. Jestem w dość nie typowej sytuacji. Mam znajomą, koleżankę ... powiem wprost bliską memu sercu osobę na której mi zależy. Ma nie zbyt przyjemna sytuację rodzinną. Ma męża damskiego boksera. Facet znęca się nad nią fizycznie i psychicznie. Ma z nim 4-letnie dziecko. Nie wytrzymała ostatniego razu i postanowiła wreszcie się z nim rozejść (bardzo często powtarza że nie zrobiła by tego gdyby nie to że się z nią spotykam). Może jestem podłym człowiekiem że się wtrąciłem w jej życie ale nie wiedzieć czemu od pierwszego spotkania z nią, rozmów i wszystkich chwil które przeżyliśmy razem czuje w niej tą osobę na którą tak długo czekałem. Jestem gotów poświęcić dla niej wszystko, pewnie wyśmiejecie mnie i powiecie że to tylko słowa. Ok ale przechodząc do rzeczy. Mam pytanie jak w temacie tego forum. Jak długo może trwać sprawa rozwodowa w tego typu przypadku (mąż znęca się nad żoną psychicznie i fizycznie - czyn pobicia został zgłoszony w czasie interwencji policji, obdukcja była), podała swego męża teraz o alimenty, nie wiem czy nie powinna najpierw o rozwód a później o alimenty. Facet jest nerwowy i w dodatku nałogowy pijak, często prowadzi samochód pod wpływem alkoholu nawet mając ze sobą dziecko, ma szalonych rodziców którzy są najwyraźniej ślepi jakiego synalka wychowali. Na co powinna się taka kobieta przygotować, jak długo może trwać sprawa rozwodowa, facet na pewno nie będzie ułatwiał. Proszę pomóżcie, powiedzcie co jeszcze może ona zrobić. Mam na imię Grzegorz i to co napisałem jest całkowitą prawdą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzę że nikt mnie nie bieże na poważnie :-( świetnie po prostu zajebiście. Właśnie mam zamiar wziąć pożyczkę z banku i przekazać ją dla swojej wybranki dla celów sądowych. Szukam również mieszkania dla niej ale jest to o tyle trudne że mieszkamy w małym mieście i nie mamy znajomości a takowe by się przydały. To tyle w ramach przypomnienia o sobie szkoda że nikt nie odpisuje na moją wypowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podstawą do orzeczenia rozwodu nie jest znęcanie się psychiczne ale trwały rozpad pożycia małżeńskiego i ustanioe więzi pomiedzy małżonkami trudno powiedzieć ile potrwa rozwód, ale najpierw trzeba zacząć od tego, zeby się od tego męża całkowicie odizolować - wyprowadzka będzie słuszną decyzją (ale nie zamieszkanie z kimś innym) bo wtedy bedzie dużo prościej udowodnić w sądzie to, ze małżonków nie łączy wspólnota gospodarcza i że nastapił rozpad pożycia małżeńskiego długotrwałe znęcanie się psychiczne jak najbardziej można wykorzystac jako dowód tego, że małżonków nic nie łączy, nie ma między nimi miłości ani bliskości, że od lat związek funkcjonuje tylko na papierze i był podtrzymywany dla dobra dziecka, jednak okazało się, że dziecko bardziej traci na ciągłych awanturach w domu, stało sie nerwowe, ma problemy z koncentracja itp. - to wszystko należy napisać w pozwie o rozwód, w uzasadnieniu jeśli ona złoży pozew bez orzekania o winie, teoretycznie powinno się skończyć szybcej, bo w przypadku orzekania o winie powoływnai sa świadkowie i przedstawiane dowody, a więc potrzebnych bedzie dużo więcej spraw nie wiem na jakim etapie jest wasza znajomość, ale ważne jest też, żeby przed orzeczeniem rozwodu nie angazowac się w żaden związek, po to chociażby, żeby mąż nie wykorzystał tego przeciwko niej i nie zechciał orzeczenia o jej winie - tak by sie mogło zdarzyć, gdyby mąż twierdził, że ją kocha i da jej szansę, że nie chce rozwodu a jeśli już to z jej winy, bo małżeństwo było zgodne dopóki ona nie poznała ciebie, na przykład pomagaj, ale nie angażuj się za bardzo, przynajmniej nie tak, żeby każdy o tuym wiedział, bo oni wciąż są małżeństwem i to może zadziałać na jej niekorzyść najlepiej się szybko wyprowadzić, a potem wynająć dobrego adwokata, który pokieruje cąła sprawą, pomoże napisac pozew itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Grzegorz, proponuję skontaktować się najpierw z adwokatem/prawnikiem, który wyjaśni Wam, jak wygląda przebieg takiej rozprawy, pomoże w kompletacji odpowiednich dokumentów itd. Życzę powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sluchajcie a ile trwaja rozwod
y w Warszawie, jesli bym w grudniu zlozyla pozew?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pegoooooooooooooooooooo
cześć,to ja założyłam ten topik.Rozwód dostałam dokładnie po roku,ponieważ mąż poszedł na ugodę,jego wybranka przetłumaczyła mu że dziecko powino zostać z matką i za to jestem jej wdzięczna.Zgodziłam się na najniższe alimenty żeby szybko zakończyć sprawę,a teraz on dobrowolnie daje mi większą sumę.Dogadaliśmy się w sprawie majątku-sprzedaliśmy dom,kupiliśmy mieszkania.Między czasie adwokat mówił że najlepsze rozwiązanie to przeciagać rozwód,bo w końcu ktoś nie wytrzyma i albo pójdzie na ugodę albo nie da rady dłużej ukrywać zdrady.Sam celowo przedłużał sprawę.JAk się okazało miał rację-mąż nie wytrzymał,chciał juz zamieszkać z tą panią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uyhgtfdrx
od złożenia przeze mnie wniosku rozwodowego minęło półtora roku nim otrzymałam .....seperację :o po roku seperacji ponowny wniosek o rozwód tym razem sie udało w sumie trwało 3 lata :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sluchajcie a ile trwaja rozwod
Dlaczego tak dlugo? :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×