Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

gosiavongosia

Jak mozna nie kochac wlasnego dziecka?

Polecane posty

Gdzies na forum kafeterii jest wpis jakiegos ojca ktory sie pyta czy moze synowi nie dawac alimentow bo go nie kocha. Szok. Ludzie, jak mozna nie kochac wlasnego dziecka? Do cholery, po co bylo sie pieprzyc, jak macie je teraz w dupie? Co, kurwa, nie istnialy wtedy srodki zabezpieczajace czy jak? No jak mozna tak powiedziec. Szok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
można, choć nie dziwię że nie mieści się to komuś w głowie. Wiesz, kiedyś Einstein powiedział, że tylko dwie rzeczy nie mają granic: wszechświat i ludzka głupota. Nic dodać nic ująć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pojebani ci ludzie a ile tu o aborcji jak mozna takie rzeczy robic????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zws
to chyba wasza glupota nie ma granic po pierwsze ojciec, ktory cos takiego piszema swiadomosc buntowniczosci swojej postawy. inaczej nie testowalby reakcji ludzi. po drugie. milosc do dziecka nie jest odruchem biologicznym. szczgolnie jesli nie jest sie zdolnym do tworzenia wiezi emocjonalnych albo nie ma kontaktu emocjonalnego albo posredniczy w nim matka dziecka i uczucia, ktore zywi facet do niej. jednak alimenty nie maja nic do tego. powinien placic i juz. to nie datek dobroczynny tylko obowiazek prawny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh, nie zapominajcie że dziecko potrafi być też dobrym wyłudzaczem, może nie dziecko, ale rodzic potrafi wiele rzeczy wyłudzić na dziecko. Trochę kasy od ZUS, trochę od rodziców, etc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moi rodzice sa po rozwodzie. Z ojcem nie mam zadnych kontaktow. Zalozyl druga rodzine, "olal" matke i mnie. I szlag mnie teraz trafia jak widze tego typu posty na cafe. Bo mi sie to w glowie nie miesci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I co z tego ze potrafi? To gratuluje tatusiowi tego jak dziecko wychowal. Pewnie sam jest jeszcze gorszy. Milosc do dziecka to nie odruch biologiczny ale sfera psychiki. I kazdy normalny facet, ktory nie ma poustawianego czegos nie po kolei w swojej psyche, kocha swoje dziecko. No ludzie, na cholere sie rozmnazac jak macie w nosie to dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sorry, zle przeczytalam ostatnia wiadomosc. No wlasnie, nawet zwierzeta troszcza sie o potomstwo a tu przychodzi taki tatus i pisze ze dziecka nie kocha w zwiazku z tym czy moze mu alimentow nie placic. Szok i zal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zws
wlasnie moja droga nie kazdy. jest wielu ojcow, ktorzy nie czuja nic do swoich dzieci. a juz 90 procent olewa swoje dzieci pozamalzenskie. wiec widocznie jest to normalne. nie swiadczy o glebii emocjonalnej ale swiadczy o tym, ze opieka nad potomstwem nie jest biologiczna potrzeba tylko emocjonalna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olejzpierwszego
a spoko rozumiem to... jesli miedzy facetem a kobita sie nei uklada i widuje on przez to dziecko raz na miesiac to wcale nie musza sie wyrobic zadne uczucia... moze was to powala chamstwem ale mnie nie... normalne i tyle jesli matka nie ma w sobie krzty odpowiedzialnosci by zalozyc rodzine jak jest dziecko to nie ma co oczekiwac od ojca by wykazal sie odpowiedzialnoscia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tak wiekszosc facetow
porozwodzie bardzo malo troszczy sie o swoje dzieci, a czesc nie utrzymuje z nimi kontaktu. Mnie sie to w glowie nie miesci, myslalbym,ze to cecha mezczyzn, ale przeciez czesc facetow ma fiola na punkcie wlasnych dzieci. Nie wiem, z czego wynikaja tak olbrzymie roznice. U kobiet jest to bardziej zrownowazone, matka ktora nie kocha dziecka, to zupelny wyjatek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abectz
u mnie est tak . że bardzo kocham swoje dziecko,ale wychowuje je ojciec nie ja ale mamy bardzo dobry kontakt i często go widuje,ale w życiu popełniłam pewne błędy i dlatego u niego jest moje dziecko,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zws
kobiety czesciej wychowuja dzieci nie dlatego, ze sa bardziej czule tylko dlatgeo, ze tak jest przyjete spolecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1) Zarowno dziecko tamtego faceta gdzies z forum jak i ja nie jestesmy dziecmi pozamalzenskimi. 2)"Jezeli kobieta nie ma krzty odpowiedzialnosci aby zalozyc rodzine" - no przepraszam Cie bardzo ale w obydwu wypadkach rodzina bylo zalozona. W moim wypadku ojciec znalazl druga, polazl i zapomnial. I za co ja mam winic matke? 3) Cholera, no to po co ludzie sie rozmnazaja jak nie kochaja swoich dzieci? To przeciez nawet w swiecie zwierzat samiec dba o swoje potomstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość One of my turns
Moja mama mnie nie kocha. Kocha tylko siebie i córeczkę mojego brata, brata tak odrobinę, mnie wcale, ojca nienawidzi. Ojciec raczej też mnie nie kocha, jemu jest wszystko jedno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zws
gosia ludzie sie rozmnazaja calkowicie bezrefleksyjnie ale wiez emocjonalna jest warunkiem uczucia szczegolnie jesli to uczucie komlikuje zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość One of my turns
Wychowali mnie, bo uważali, że tak trzeba. Bylam wpadką i mnie nie chcieli, ale wtedy w ich środowisku nikt nie myślał o skrobance.Potem wielokrotnie słyszałam, że mnie nie chcieli, a od mamy dodatkowo, że gdyby nie ja, to rozwiodłaby się z ojcem i może była szczęśliwa.Tak więc można nie kochać swojego dziecka, może być ono przeszkoda w życiu i przyczyną nieszczęścia. A szkoda, bo to dziecko samo sie na świat nie pcha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co byscie nie mowili nie zrozumiem jak mozna wlasnego dziecka nie kochac. No nie i tyle. Ale dobra. Zalozmy ze mozna i woogole, i ze nienawidziec tez mozna i woogole odlozmy uczucia na bok. Czy tamten facet spadl z choinki ze sie pyta czy moze alimentow nie placic jezeli dziecka nie kocha? Alimenty to prawnie zasadzona korzysc materialna w takiej i takiej wysokosci na ojca dziecka platna w takiej i takiej formie do tego i tego dnia miesiaca do ukonczenia przez dziecko 18r.z lub 26r.z. jezeli nadal pobiera nauke. I zadnego powiazania miedzy miloscia lub jej brakiem do dziecka tu niema.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość One of my turns
Gosiavongosia, nie jestem małolatą. Jestem dorosła i utrzymuję z rodzicami przyzwoite kontakty towarzyskie. O ich uczuciach oc do mnie mówię z dystansem i obiektywnie. Minął czas, kiedy przez to płakałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iaiisawdjas
mam 30 lat, własne dziecko, jakiś czas temu zmarła moja mama... a ojciec który mnie i rodzeństwo wychowywał (w każdym razie z nami mieszkał) totalnie olał.... pamięta, że zrobił gromadkę, tylko jak mu sie kasa skończy i jego kochanka nie chce do niego dokładać.. wtedy lezie z wrzaskiem że coś mu jesteśmy winni... o tak z pewnością za każdy weekend który pamiętam w który wpadał w trzydniowe ciągi alkoholowe... ja się na ten świat nie prosiłam,... nie myślę odejmować własnemu dziecku od ust żeby dać pijakowi na wódę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
One of my turns.. no ja tego jak mozna wlasnego dziecka nie kochac nie zrozumiem. No nie i tyle. Chocby mi to sam arcyksiaze Ferdynand tlumaczyl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość One of my turns
Ten facet to inna sytuacja, co najmniej dziwna. Ale myślę, że on ma na myśli raczej "czy mogę nie płacić, bo jestem idiotą, bo go spłodziłem zupełnie przypadkiem, nie wiedząc jak się to robi, bo niewiem, co to znaczy kochać..." coś w tym stylu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zws
no wlasnie gosia. korelacji z uczuciami brak a mozna nie kochac rodzicow, rodzenstwa? mozna. pokrewienstwo nie gwarantuje milosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdzie w swiecie zwierząt
samiec dba o potomstwo? jakoś wsrod psów czy kotów czy innych zwierząt tego nie zauważylam.:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iaiisawdjas - w takiej sytuacji to go w tylek kopnac powinnas ale widzisz, jezeli sobie tego nie zastrzeglas z waznych powodow, musisz teraz pomagac mu finansowo. Dzieci takze maja obowiazek alimenty wobec rodzicow. Dlatego ja chce sobie zastrzec cos takiego ze z takich i takich wzgledow w razie gdyby ojciec wystapil o alimenty do mnie nie naleza mu sie. Bo mnie olal, mial w dupie, nie zajmowal sie, utajnial dochody zeby mniej placic i gdyby nie komornik nie placilby woogole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutne co piszecie
najbardziej na swiecie kocham moja rodzinę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
One of mu turns, wlasnie tak powinien to uargumentowac : D Hm, moze ja sama w sadzie (obecnie jest II sprawa o alimenty - przez pol roku nie studiowalam wiec mi sie nie nalezy, stracilam do nich prawo i teraz musze znow o nie walczyc) powiem "Wysoki Sadzie. Mysle, ze obronca Pana X.Y (ojca) zastanawia sie jak uargumentowac swoje wnioski. Mysle, ze swietna argumentacja bedzie "czy mogę nie płacić, bo jestem idiotą, bo ją spłodziłem zupełnie przypadkiem, nie wiedząc jak się to robi, bo niewiem, co to znaczy kochać..." : D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic ci to nie da
na sąd nie dzialają takie ckliwe, emocjonalne teksty.🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×