Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ffff30

Nie jestem pewna czy to Ten, ale boję się samotności.

Polecane posty

Gość ffff30

Jestem z facetem od pół roku i jego wady mnie strasznie denerwują. Jest porażająco skąpy, bardzo zamknięty w sobie, prawie nigdy nie mówi o uczuciach. Seks jest fajny (mam orgazmy, lubię jego ciało), ale nie zajebisty. Uparty jak osioł i małomowny. Poza tym to dobry facet, przystojny inteligentny, z poczuciem humoru identycznym jak moje, mogę liczyć na niego, chce założyć rodzinę, mieć dziecko. Do tego kocham go, choiciaz nie jakoś szaleńczo, tylko tak bardziej rozsądnie Te wady tak mnie drażnią że czasami mam dość i myślę że dłuzej nie wytrzymam. Z drugiej strony - mam 30 lat i od 17 roku życia szukam ideału i go wciąz nie ma. Nie chcę skonczyć jako samotna staruszka bez rodziny. Boję się go zostawić, bo chcę w końcu wyjść za mąż, mieć dzieci. Boję się że trafię na gorszego. Jestem zmęczona szukaniem. Nie chce mi się już, ale też nie chcę być sama. Oczywiscie podniosą się głosy że to żałosny powód by z kimś być, ale sądzę że multum kobiet jest z kimś dlatego że boi się samotności. Ktoś tak miał, ma? A może zawsze tak jest (ja mialam tak zawsze, a sporo związków przeżyłam) i trzeba sobie po prostu powiedzieć STOP i trwać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podstawowa zasada której się trzymam - jesli się ma jakiekolwiek wątpliwości to znaczy że to nie to :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffff30
Ale ja zawsze mialam wątpliwości! I pewnie zawsze będę je miala! Nie chcę zostać sama, bo odrzucam całkiem przyzwoitych facetów w oczekiwaniu na księcia. Nie mów że nie miałaś nigdy ani jednej wątpliwości i nigdy nawet nie poklocilas się z facetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zupa winiary
może to dziwnie zabrzmi ale nie trzeba "szału uczuć" aby wiedzieć , że to TO.. i nie ma to nic wspólnego z wyracowaniem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zupa winiary
to lepiej idź do psychologa - lepiej doradzi niż my - poważnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapytaj mnie
zwiaz sie z nim i nie pierdol nie lapszego nie dostaniesz w tym wieku -chyba ze jestes fajna dupa to wtedy ja cie wezme

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffff30
jak mialam 20 lat to zrywalam związki, bo wciąz wiedzialam że bedzie inny. Ale w tym wieku prawie NIE MA normalnych , fajnych, wolnych facetów. Łatwo powiedzieć - odejdź, szukaj nastepnego. PRzez 13 lat to robiłam i co?! I nic! Ideału nie ma! Nie wierzę już że jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fiona782
Czekanie na Księcia z Bajki jest zupełnie bezsensowne. Moja droga, musisz się obudzić i zrozumieć, że taki właśnie jest świat.. To nie bajka, nie kolejna hollywoodzka produkcja z happy endem. Idealna, prawdziwa miłość nie istnieje, jedna strona zawsze będzie bardziej zaangażowana, zawsze będzie kochała mocniej. Ludzie biorą ślub głownie z rozsądku, bo tak jak ty - boją się samotności. Świat jest brutalny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ycia szukam ideału i go wciąz nie ma." i pewnie nie będze bo ideałów nie ma "Boję się go zostawić, bo chcę w końcu wyjść za mąż, mieć dzieci" a to prosta droga do przegranego życia i wrzodów na starość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapytaj mnie
zwiaz sie z nim i nie pie**ol nie lapszego nie dostaniesz w tym wieku -chyba ze jestes fajna d**a to wtedy ja cie wezme POWTAZAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffff30
No ale ja go kocham. Uwielbiam się z nim całować, kochać się, przytulać go, słuchać jego śmiechu. Ale te wady są po prostu tak straszne dla mnie czasami że aż mnie telepie i myślę sobie wtedy że inny na pewno nie byłby taki. Wtedy sobie uświadamiam że poznalam tylu, tylu facetów i w kazdym było coś co mnie drażni. Ostatnio mieliśmy kłótnię, taką bardzo ostrą. Oprócz tego że przestraszyłam się jak wyglądałoby moje życie bez niego, to przede wszystkim - struchlałam na myśl że trzeba będzie zacząć od początku - znó szukać, znów być samotną wieczorami, znów trafiać na idiotów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja miałam mnostwo
Popieram cię. Lepiej być z kims kto ci pasuje, lubisz go ale nie ma większych uniesień - niż być samemu szcególnie że nie masz jeszcze rodziny. Szvzególnie że jestes zadowolona w sexie to ważne. Ja po rozwodzie długo szukałam, zmieniałam partnerów, teraz obnizyłam wymagania. Mam młodego pieknego faceta z super charakterem, dobry nie kłótliwy, sex zajebisty ciało odlotowe, ale nie ma kasy. Stwierdziłam że lepiej zyc szczęśliwie a troche skromniej, nie jest skąpy i nawt ma mało ale robi mi prezenty, zaprasza do knajp itp. tym czym ma sie podzieli - to mnie w nim ujęło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffff30
"Boję się go zostawić, bo chcę w końcu wyjść za mąż, mieć dzieci" a to prosta droga do przegranego życia i wrzodów na starość" Co? A co jest w tym złego? Co za bezsensowna gadka.. że małzeństwo i dzieci to przegrane życie. Jasne że chcę. Chcę budować dom, mieć synka (lub córeczkę), mężczyznę który będzie przy mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja miałam mnostwo
No i masz odpowiedź. Powiedziałaś że go kochasz - czyli czego jeszcze szukać? Ja byłam w związkach bez miłości,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fiona782
Każdy ma wady, ty również, ale ON je akceptuje i dzięki temu jesteście razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffff30
No wlasnie. Zastanawiam się czy problem przypadkiem nie tkwi we mnie - wady mnie złoszczą, denerwują, nie umiem być wobec nich spokojna. więc mam do wyboru: - być z kimś, spełnić swoje marzenia, zostać żoną, matką, na starość mieć rodzinę i ludzi których kocham, ale za to CALE ZYCIE znosić wady drugiego człowieka które doprowadzają mnie do szewskiej pasji i wiedzieć że się nie zmieni - lub być i umrzeć sama Mój poprzedni związek był a alkoholikiem który potrafił mną szarpać i obrażać mnie. Więc dlatego m.in. boję się zostawić tego obecnego, bo do exa to jest po prostu cud facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Co? A co jest w tym złego? " męczyć się latami z kimś kto cię irytuje... to takie fajne? :O chociaż pewnie to ty masz problem a nie ci faceci, bo jak przez xx lat przewinęło się ich iluś i każdy był zły... to jednak twój wybór bo takich lubisz albo nieumiejętność dostosowania się, zbudowania czegoś bo aż w takiego pecha to bym nie wierzył

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyno, każdy ma jakies wkurzające wady. Ale pomyśl sobie jakie te wady będa mieć znaczenie jeśli będziesz leżeć w szpitalu i on bedzie jedyną osoba, która będzie Cie odwiedzać, pocieszać? Jakie te wady mają znaczenie, jesli nie siedzisz w domu sama jak palec, ż emożesz się do nieog przytulić, co ważniejsze -twierdzisz, ze go kochasz? Jakie te wady będa mieć znaczenie, jesli facet potrafi się z tobą dogadać, podoba Ci sie ogolnie. To, że facet nie wywala kasy na głupoty i nie truje Ci z auchem to jest raczej atrybut a nie wada! Pomyśl sobie - tka naprawde niewielki odsetek facetów ma ZAJEBISTE ciała, większośc to tacy średniacy tlyko na zewnątrz udają macho a tka naprawde czasem nawet nie ma co pokazać, Ty masz faceta, ktorego cialo lubisz, seks mas zudany, chyba lepiej miec mniej zajebiste cialko a dobrze sie 'pieprzyc' nic miec zajebiste cialo a wlozku byc do niczego? Jeśli masz dzieki niemu orgazmy to znowu mozesz sie zaliczyc do grona szczęsliwców, naprawdę!! Pomysl sobie, każdy na starość już nie wygląda tak pięknie, jak z amłodu Co bedziesz mieć za 10,20 lat po facecie, ktory mial KIEDYS zajebiste cialo, ale z czasem sie zdziadzial i jeszcze w dodatku seks z nimk byl beznadziejny? Masz dobrego faceta, pooczucie humoru to samo- to bardzo ważne! Jesli mozesz na niego zawsze liczyć to czego jeszcze chcieć? Tyle skurczysynów chodiz po świecie, że wada pt. uparty jest naprawdę śmieszna. Poza tym mało jest facetów, którzy potrafią normalnie uzewnetrzniac swoje uczucia. Może powinnas mu powiedziec, lub POKAZAĆ jak powinno sie je okazywać, co lubisz, podpowiadać mu tkaie miłe gesty. Nie zmarnuj tego, facet zdaje sie być wporzątku,a dokladając do tego Twoje uczucie + stabilizację, która Ci może zapewnić, Twój wiek i plany na przyszłośc- lepiej popracuj nad tymi 'wadami' anizeli skreslaj go za nie. dobrze Ci radze, bo zawsze istnieje takie ryzyko, ze mozesz trafic zawsze na gorszego, a wtedy bedziesz sobie pluć w brodę. Do tej pory ciągle wybrzydzalaś (mialas do tego prawo) ale musisz sobie zdać sprawe, że NIKT nie jest idealny, pomyśl sobie, ile Ty możesz mieć wad, których on nie znosi, ale z Toba jest, bo Cie kocha!! Mój mąż też ma wady, które czasem mnie do szału doprowadzają, ale prawda jest taka, że KOCHA SIĘ KOGOŚ NIE ZA COŚ, ALE POMIMO WSZYSTKO!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ffff30
wiesz co, ja też jestem po kilku długich związkach, w których nie było mi źle, ale czułam że to nie Ten na całe życie, miałam wątpliwości. Ja zaryzykowałam i w końcu po jakimś czasie poznałam kogoś, na kogo w końcu mogę powiedzieć że to Ten jedyny, moj przyszły mąż, ojciec moich jeszcze nienarodzonych dzieci :) to się po prostu czuje, choć wcześniej dałabym sobie rękę uciąć, że takie coś nie istnieje:) i to nie jest tak że się nie kłocimy, oj kłócimy:), sprzeczamy i gniewamy. Ale mimo to, żadne z nas nie ma wątpliwości, że chce ze sobą spędzić życie, i że jak stanie przed ołtarzem, to nie ma mowy o jakichkolwiek wątpliwościach. Powiem Ci tak, widzę siebie na Twoim miejscu, kiedy jeszcze nie spotkalam Tego:). Identyczne rozterki, tłumaczenia, próby idealizowania związku, że w sumie źle nie jest, to po co narzekać i coś zmieniać. Ja ten krok uczyniłam, nie żałuję, jestem bardzo szczęśliwa. I Tobie też tego życzę jakąkolwiek decyzje nie podejmiesz:) Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffff30
Dziękuję sękata, to mi bardzo pomogło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale dziewczyna już tyle szukała i ciągle nie znalazla ze w koncu sama nie wie, czeog chce! Ty prezynajmniej wiedzialas, ze to nie ten. Autorka twierdzi, ze go kocha, ale wkurzają ją takie wady o ktorych inni by marzyli. Inna sprawa, że ja, pomimo wad mojego męża, ZAWSZE wiedzialam, że nim zostanie, nigdy nie mialam ani cienia wątpliwości, mimo, ze jeog wady mnie wkurzały i wkurzają jakoś staram się ich nie widziec, jestem po prostu z nim SZCZĘŚLIWA i wiem, że jest TYM, na całe życie...może tylko jets taka róznica, że ja nie musialam tka dlugo szukać i wybrzydzac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffff30
No ale to dla mnie za duże ryzyko. To jest jedna wielka niewiadoma - uda mi się spotkać kogoś ze snów, czy może trafię na o wiele gorszego i będę płakać że tak to zmarnowałam? A znowu nie jestem taką świnią by szukać kogoś w trakcie trwania związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffff30
Ja nie napisałam że wiem że to nie jest Ten. Napisałam że nie wiem tego. Z drugiej strony- przynajmniej 2 razy wczesniej czułam że to Ten, a związki się rozpadały, a faceci okazywali się draniami. Ten jest taki.... nie wiem jak to opisac Wam.. idealny materiał na męża. On planuje jak będzie wyglądał dom, kiedy zaczniemy go budować itd... Pomaga mi, dopinguje, wierzy we mnie (np. gdy szukalam pracy, dopingował bym szukala czegoś najlepszego bo na to zasługuję). O jego zaletach mogę opowiadać i opowiadać... Gdy wyobrazam sobie swoje przyszłe życie - własnie jego widzę jako męża i ojca moich dzieci. Ale wyobrazenie sobie że będę musiala zmagać się z tymi wadami i iść na kompromisy na które nie chce iść - przeraza mnie. Ale chyba faktycznie to problem we mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale co to znaczy 'kogoś ze snów'? Ja jestem świadoma tego, że za 10, 20 lat nie będzie już między mną a mężem takiej namiętości jak teraz, kiedy jesteśmy młodzi. Wiem, że po dziecku nie będę już mieć takiej figury, jak teraz. Wiem, że z biegiem czasu bede sie starzec, miec brzydkie cialo, skórę ze zmarszczkami itd. I kto mi wtedy bedzie potrzebny, by trwac u mego boku? Wlasnie tkai facet. Namietnosci kiedys wygasają, potem aby wspolnie zyc wazna jest przyjazn. Jesli wiesz, czujesz cos wiecej do tego faceta, wiesz, ze zawsze Ci pomoze, doradzi, bedzie przy tobie, bedzie twoim przyjacielem, bedziecie potrafili sie dogadac kiedy nie bedzie juz miejsca na 'dogadywanie' w łóżku, nie trać tego, co masz. Tak naprawde KAŻDY boi sie, stając na slubnym kobiercu, czy to rzeczywiście jest TA osoba na cale zycie...każdy się waha..jedni bardziej drudzy mniej...ale dojrzalosc polega rowniez na tym, z eumie sie patrzec w przyszlosc, umie sie podjąć jedną konkretną decyzję. Jeśli Ty nie jestes pewna, że to TEN to nie rób nic na siłę. Jesteś z nim dopiero PÓŁ ROKU! Ja chodziłam ze swoim już mężem 6 lat aby odpowiedzialnie i dorośle podjać decyzję ryzykowną i ostateczną o zawarciu małżeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -------------------
problem tkwi w Tobie, a nie w mezczyznie... bo przeciez kazdy ma wady, może idz do psychologia, poradzi Ci jak spokojniej podchodzic do jego wad, bardziej panowac nad swoimi emocjami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"idealny materiał na męża. On planuje jak będzie wyglądał dom, kiedy zaczniemy go budować itd... Pomaga mi, dopinguje, wierzy we mnie (np. gdy szukalam pracy, dopingował bym szukala czegoś najlepszego bo na to zasługuję). O jego zaletach mogę opowiadać i opowiadać... Gdy wyobrazam sobie swoje przyszłe życie - własnie jego widzę jako męża i ojca moich dzieci. " PRZECZYTAJ TO SOBIE JESZCZE RAZ NA GŁOS. Nie uważasz, że sama sobie dajesz odpowieź na to pytanie? Życie wspólnie z drugim człowiekiem nie polega na tym, że sie sie akceptuje wszystko jak leci z góry na dół. W małżeństwie to właśnie te KOMPROMISY sa najwazniejsze i świadczą o dojrzałości człowieka do umiejętności dzielenia swojego życia z drugim człowiekiem. Najpierw musisz mauczyć się dzielić t ekompromisy z mężem, aby potem iśc na kompromisy odnośnie dzieci, poświęcać swój czas tym dzieciom, robić wielokrotnie to, na co nie masz ochoty, ale wiesz, ż enikt inny za Ciebie tego nie zrobi itd. Kompromisy prowadż atlyko do polepszenia związku. Zastanów się, czy te wayd, które ten facet ma są totalnie nie do przyjęcia? Nie można o nich porozmawiac? Próbowac je nieco chociaz zmodyfikować? Jeśli czujesz, że powinnaś słyszec częściej jakieś komplementy, czułe słówka, dostawac kwiat- powied zmu to. PODPOWIEDZ. Faceci często nie potrafia tego robic, boją się, że zostaną odrzuceni. Jak będziecie kiedyś iść przez miasto powiedz, ze uwielbiasz dostawac kwiaty a tu widzisz w kwiaciarni taką piekną rózę, może ci kupi? zrób coś, zapytaj się leżać razem na kanapie, czy Ty mu się w ogóle podobasz? niech wymieni cokolwiek, co mu się podoba. powiedz, ze np. masz koleżankę, która ma takiego beznadziejnego faceta, który w ogóle nie pokazuje, ze ją kocha,że jets przez to nieszczęsliwa itd. moze tkai chwyt? facet inteligenty to zrozumie aluzje. próbuj, jesli chcesz zawalczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffff30
Masz rację. :) Dziękuję. Uspokoiłaś mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarownica tratra
w sumie masz troche racji, idealow nie ma wiec nie ma co czekac na ideal, mysle ze jesli ci jego wady nie przeszkadzaja i nie uprzykrzaja zycia gto powinnas byc z nim, inna sprawa ze mi by jego wady przeszkadzaly (zwlaszcza skąpstwo).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba wierzcyć w ideały
później się okazuje że ten nasz jedyny żyje obok nas ja mam rodzine on tez i wszystko jest do dupy przeciez nie rozwale dwoch rodzin i teraz probuje zapomniec on tez a trudne to jest bardzo a moze to nie ideal tylko zwyczajnie czegos mi brak? dodam - tez mialam wątpliwosci i to znaaaaaaacznie mniejsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarownica tratra
jesli nie akceptujesz jego wad i wkurzaja cie to nie wiem czy nie lepiej odejsc, bo zyc z kims kto ma cechy ktorych nienawidzimy to tak jakby caly czas sie torturowac i musiec znosic te jego wady, ktore troche zdrowia ci zeżrą, sama zrezygnowalam ze zwiazku gdy chlopak mial wady ktorych nie akceptowalam, gdyby mial wady ktore by mi nie przeszkadzaly to co innego, ale tak to same klotnie i ..szkoda zycia! lepszy spokoj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×