Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość pogryziona

Pluskwy w domu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Polecane posty

Gość pogryziona

Spalam w sobote u kolegi w wynajmowanym domu. Rano wstaam cala pogryziona przez pluskwy. On ostrzegal mnie ze nie moze stepic tego robactwa. Spalam w gubym szlafroku ale to nic nie pomoglo. Boje sie ze4 moze przenioslam razem z tym szlafrokiem pluskwy do MOJEGO domu!!! Zalamalabym sie chyba. Wiecie cos na ten temat???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolcia1965
i on wynajmuje taki dom ja bym się wyniosła gdzie pieprz rośnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Boze to ja ci wsoplczuje
To jest najgorsze kurestwo jakie moze byc! ja mialam kiedys w mieszkaniu tylko nie wiedzialam ze mam pluskwy. Zaczelo sie od niewinnych krost ktore wygladaly jakos dziwnie, poszlam do dermatologa ktora mii powiedziala ze to wyglada na pogryzienia ale nie uwierzylam bo nawet nie pomyslalam ze to moze byc to kurestwo! potem krosty przeminily sie w olbrzymie obrzmienia skory, drapalam sie jak szalona, mialam olbrzymie krosty na karku, dloniach i stopach. Plakalam co noc i wstawalam zeby polac dlonie i stopy zimna woda- Myslalam ze jestem chora ale zaden lekarz nie wiedzial co mi dolega. Ludzie z przestrachem pytali co mi jest bo takich krost na calym ciele to jeszcze nigdy nie mialam. I ktorejs nocy odkrylam to skurwielstwo przez przypadek, odkrylam materac a tam caly roj!!!! rany mialam takie schizy ze nie zapomne. Wiec powiem ci tylko ze zadnym preparatem sama nie poradzisz. Do mnie przyjechali ze spoldzielni faceci ze specjalnymi preparatami w butlach na plecach i spryskali cale mieszkanie. I bardzo mozliwe ze moglas przeniesc to swinstwo do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Boze to ja ci wsoplczuje
Powaznie. Ja sie tak meczylam z dobre pare miesiecy! i te skurwiele sa tak przebiegle ze staja sie niewidzialne w dzien. Ja po wizycie z dermatologiem wyjebalam dywan na smieci, wysprzatalam mieszkanie, zmienilam posciel i zadnej pluskwy nie znalazlam! one wychodza w nocy i gryza. Ja po 3 miesiacach wygladalam jakbym miala dzume- normalnie cala w krostach ktore zaczely ropiec! myslalam ze mam jakas ukryta chorobe! I tez probowalam spac w salonie i nic. One sa poprostu wszedzie i wylaza tylko w nocy i wszedzie cie znajda. potem jak znalazlam cale gniazdo pod materacem (co za ochyda nawet sobie nie wyobrazacie, jak sie je rozgniata to na poscieli zostaje krwista plama) to wykupilam chyba z pol sklepu srodkow owadobojczych i NIC to nie dalo. Dopiero jak przyszli goscie ze spoldzielni to mam spokoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeej. Teraz to juz sie boje polozyc ze one mnie dopadna. Mam nadzieje ze nigdy sie na nie nie natkne. Jak to czytam to sie ogladam dookola ;f

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Boze to ja ci wsoplczuje
Maina to mozesz sobie wyobrazic jakie ja mialam schizy potem! balam sie polozyc do lozka a jak tylko cos mnie zagryzlo to od razu zapalalm swiatlo i szczegolowo przepatrywalam cent po centymetrze cala posciel! one wylaza tylko w nocy, w dzien chocbys nie wiem jak szukala to nic nie znajdziesz. A jak gryza! komary czy jakies inne owady to nic w porownaiu z tym kurestwem! i do tego nie wiem jak to robia ale np jak oswiecilam swiatlo to one stawaly sie nieruchome i dlatego nie zauwazylam ich wczesniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Target
Ten temat byl juz porusuany bo trafilam kiedys na niego...Zwlaszcza dziewczyny z Angii mialy ten problem.Poszukaj i poczytaj.brrrrr juz mnie swedzi.Wspolczuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Target
i to zwlaszcza w wynajmowanych umeblowanych mieszkaniach...pewnie jakies brudasy tam mieszkaly ...brrrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AKAKAKAKAKAA
jakiej wielkosci sa te pluskwy cos jak pchly mniejsze wieksze???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dddddddddddddddd
to karaluchy wychodza w nocy a nie zadne pluskwy pluskwy szczypia a nie gryza... i zazwyczaj chodza pojednycza a nie roja sie to do Pani wyzej co karaluchy nazyw pluskawami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość d2dd2d2
prosze zignorowac ta wypwowiedz wyzej,po jest p oprostu glupia... ja myskle,ze na pewno pzrenioslas pluskwy ze soba do domu, one sie zajebiscie szybko rozmnazaja. na wlasna reke nic nie rob bo to nic nie da ,do tego sa potrzebni specjalisci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkam we Włoszech,miesiac temu byłam e hotelu i musiałam przywieźć te ku... !!!!!!! Kiedy odnalazłam gniazdo w moim łóżku w ten sam dzień zadzwoniłam po firmę która mrozi te su...... lodem.. . Po dwóch dniach znowu wyszły kupiłam pracownice mój pokój pracowałam 8 godzin wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość221
Pluskwy najczęściej można spotkać w hotelach, schroniskach, akademikach, biurach. Najczęściej ich siedliskiem są dywany, odzież, tapety, listwy podłogowe. Można samemu tępić, ale najlepiej wezwać specjalistę. W moim hostelu w Bielsku Białej raz w roku przychodzi pan od dezynsekcji i szczegółowo czyści pomieszczenia, nawet jakby to miało być profilaktycznie, tutaj kontakt http://efektddd.pl/, jak ktoś jest z małopolski czy śląskiego, to może się przydać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość greg38
Mnie też kiedyś nieźle pogryzły - na szczęście bez jakichś większych konsekwencji, ale kilka dni nieźle bolało. Kolejna podróż już zdecydowanie lepiej, bo wcześniej się zapoznałem z info z Wikipedii, trochę sam popróbowałem, poczytałem też na necie, m.in. ten artykuł trafiłem http://ddd-kowal.pl/blog/dezynsekcja/pluskwy-w-podrozy/ Wydaje mi się, że ciężko jest ich się ogólnie pozbyć, ale zabezpieczyć się przed nimi to już inna sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Imagine

Ja zamawiałam do babci firmę http://anty-szkodnik.pl bo też coś zaczęło ją gryźć i okazało się że to oczywiście pluskwy. No ale ta firma zwalczyła wszystkie pluskwy i babcia mogła po paru dniach wrócić do mieszkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krysia

Co tam pluskwy...a sex był?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pluskwy Londyn

Profesjonalny serwis usuwający pluskwy w Londynie. Skuteczne odpluskwianie w Londynie i Southampton.

Tel. 07912885253

www.hunter-pestcontrol.co.uk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asia

Ja pozbyłam się pluskiew po tygodniu walki (tzn. brak nowych ugryzień). Przekopałam się przez kilkadziesiąt stron w internecie, polskich i zagranicznych, bo ciężko znaleźć wiarygodne informacje poza reklamami i zaleceniami żeby wezwać ekipę. U mnie było to tak, że w połowie czerwca byliśmy na koncercie w plenerze. Następnego dnia zauważyłam, że mąż miał ślady ugryzień (ja nic), więc założyliśmy, że to jakieś meszki czy komary. Potem śladów było więcej, ale byliśmy na grillu, więc znowu padło na meszki (jego mama ma alergię, więc założyliśmy, że ją odziedziczył, tylko późno się ujawniła). Ale przez kolejne kilka dni nigdzie w plener nie jeździliśmy, a śladów przybywało. Mąż kupił fenistil, bo go strasznie swędziała skóra. Po poszukiwaniach w internecie padła diagnoza: może pluskwy? Ale przeszukałam łóżko i okolice, nic nie znalazłam. W kolejnym tygodniu ugryzień nie miał, więc uznaliśmy, że jednak meszki. Tylko że on miał wtedy trzecie zmiany, więc w nocy to ja nieświadomie karmiłam te paskudztwa i dlatego jego potem nie gryzły (ja alergii nie mam, więc nie zostają po nich ślady). Do tego, że to jednak pluskwy, doszliśmy po miesiącu, kiedy znaleźliśmy jedną małą w pościeli. W necie przeczytałam, że one najintensywniej żerują między północą a trzecią. Byłam tak przerażona, że i tak nie mogłam zasnąć, więc około północy zajrzałam pod kołdrę z latarką i znalazłam 3 sztuki. Załamałam się i znów zaczęłam szperać w necie. Po około godzinie zajrzałam pod pościel jeszcze raz i znalazłam jeszcze pięć. Powiedziałam mężowi, ale przewrócił się na drugi bok i zasnął. Dopiero przy kolejnym sprawdzaniu się przebudził i mi pomógł. Łącznie do rana złapaliśmy 18 sztuk (w tym jedną na pewno dorosłą, 3 dorosłe lub prawie dorosłe, a reszta małych). Następne kilkanaście godzin poświęciłam na szukanie info w internecie, a potem kupiliśmy parownicę, bo nie chciałam stosować chemii. I to był strzał w dziesiątkę. Po pierwszym parowaniu z łóżka wypadło około 20 pluskiew - część jeszcze żywych, uciekały - mąż parował, ja dobijałam na podłodze. Kolejnego dalsze pięć. Parowaliśmy 1-2 razy dziennie. Łącznie ubiliśmy około 50 robali. Pościel uprałam w 60 stopniach, kołdrę przeparowaliśmy. Po tygodniu takiego parowania mąż postanowił zrobić test i niestety miał nowe ugryzienia, ale wszystkie w jednym miejscu, więc przeparowaliśmy łóżko jeszcze raz. Zauważyliśmy uciekającą jeszcze jedną pluskiew, ubiliśmy ją i od tamtej pory jest spokój (od 3 tygodni żadnych nowych śladów), profilaktycznie nadal co jakiś czas parujemy. I teraz to, co najważniejsze - u nas poszło szybko, bo zorientowaliśmy się przed upływem miesiąca. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asia

Zwykle to jest tak, że przynosi się do domu jedną - dwie samice, z których każda składa do 4 jaj dziennie, więc z każdym kolejnym dniem robali przybywa. Czas rozwoju jest zależny od temperatury - im wyższa, tym szybciej się rozwijają. Poniżej 16-17 stopni zapadają w letarg, powyżej 45 giną. Przy temperaturze około 25 stopni cykl od jajka do postaci dorosłej trwa miesiąc, dlatego mieliśmy ogromne szczęście, że je wytępiliśmy, zanim się rozlazły po całym mieszkaniu. Pluskwy siedzą w łóżku i jego bezpośredniej okolicy. Dopiero, gdy jest więcej osobników dorosłych, zaczynają się rozłazić po reszcie mieszkania. Samiec pluskwy żeby zapłodnić samicę musi jej przebić odwłok, co jest bolesne, dlatego samice uciekają i się rozłażą po całym mieszkaniu. Jeśli więc się zorientowaliście, że to pluskwy w czasie krótszym niż miesiąc, to macie o połowę roboty mniej. Zanim zaczniecie tępienie, ograniczcie strefę ucieczki przy użyciu dobrej dwustronnej taśmy klejącej (ta najtańsza szybko wysycha i potrafi się sama odklejać). Trzeba tak okleić całe framugi drzwi, otwory wentylacyjne itd. Możecie też "wyznaczyć" obszar wokół łóżka albo zabezpieczyć tak sufit. Pluskwy mogą chodzić po ścianach i suficie, więc przyklejenie tylko na podłodze nie wystarczy. Z pomieszczeń, w którym są pluskwy nie wolno Wam niczego wynosić bez uprania w 60 stopniach, porządnego przeparowania lub wymycia silnym detergentem (np. butelki kosmetyku). Mąż wyniósł jedną pluskwę do łazienki na szczotce do myjki parowej, na szczęście wpadła do wanny i tak ją dorwaliśmy. Uważajcie też, że nie przenieść tego na ubraniu (ja parowałam w majtkach i t-shircie, który trafiał do pralki natychmiast po zakończeniu pracy). Parownica musi być porządna, ciśnienie powyżej 3 barów (inaczej para może nie trafić w każdy zakamarek) i spory zbiornik (na pokój ok 9 m2 wychodziło nam 2-3 litry wody na jeden zabieg parowania). Karcher SC2 się sprawdził, ale możecie wybrać dowolną inną markę, byle było dobre ciśnienie pary. Parowanie trzeba robić powoli, para musi trafiać w jedno miejsce przez 4-5 sekund minimum, inaczej te dranie mogą przeżyć. W momencie gdy zaczniecie zabieg i te paskudztwa zaczną zdychać, to będą wydzielać zapach, który ostrzeże inne pluskwy, co się dzieje, więc zaczną uciekać. Dlatego bardzo ważne jest zabezpieczenie taśmą. I dlatego też jeden zabieg nie wystarczy (parujecie z prawej strony, to przejdą na lewą). W miarę ich usuwania, z każdym kolejnym zabiegiem będzie ich mniej, więc nie będą się ostrzegać i w końcu zdechną wszystkie. Wyparować trzeba nie tylko łóżko, ale też podłogę, wszystkie zakamarki, listwy, ranty, przeszycia. Jeśli tapicerka jest cała - nie odrywajcie jej. Jeśli jednak są w niej otwory - pluskwy mogły wleźć też tam. Jeśli pluskwy macie dłużej niż miesiąc i już się zdążyły rozleźć po mieszkaniu, to macie dwa wyjscia - dokładne pranie wszystkiego w 60 stopniach i parowanie, albo robienie za przynętę. Jeśli oczyścicie łóżko z pluskiew to pozostałe robale z reszty mieszkania, kiedy przyjdą się na Was pożywić, zostaną potem w łóżku. Pluskwy są leniwe. Tyle tylko, że przy niskiej temperaturze (np. 18 - 20 stopni) cykl rozwojowy może trwać nawet 2 miesiące, więc będziecie musieli parować łóżko przynajmniej co drugi dzień minimum przez 3 miesiące, zanim się wszystkie wylęgną i zejdą.

Także ta walka jest do wygrania i nie wierzcie firmom, że bez chemii i specjalistycznej ekipy nie dacie sobie rady. U mnie ostatnia pluskwa zdechła po tygodniu codziennego parowania. Nadal profilaktycznie raz w tygodniu paruję i planuję to robić przez 8 tygodni, aczkolwiek od 3 tygodni mąż nie ma nawet jednego ugryzienia, więc wygraliśmy 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asia

I jeszcze jedno - jeśli tylko macie taką możliwość, zweryfikujcie, skąd się to draństwo wzięło - może przywieźliście jednorazowo z hotelu, czy złapaliście w autobusie, a może macie jakiegoś znajomego, który sam ma pluskwy i odwiedzając go (lub przyjmując jako gościa) wprowadzacie od nowa robale do domu. W takim przypadku bez wyeliminowania źródła, nie dacie rady. Na przełażące od sąsiadów w bloku - obowiązkowo zgłoszenie do administracji oraz zaklejenie wszystkich dziur (np. przy rurach)silikonem i do tego obklejenie dwustronną taśmą otworów wentylacyjnych. Na klej nie włażą, a jeśli już wejdą to nie mogą zejść Przetestowałam wrzucając jedną żywą na taką taśmę.

Mam nadzieję, że tym wpisem komuś pomogę. Mi było bardzo ciężko znaleźć sensowne informacje jak walczyć z pluskwami, dlatego wrzucam to na kilka różnych for.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bożena
Dnia 17.08.2019 o 23:02, Gość Asia napisał:



Mam nadzieję, że tym wpisem komuś pomogę. Mi było bardzo ciężko znaleźć sensowne informacje jak walczyć z pluskwami, dlatego wrzucam to na kilka różnych for.

Świetny wpis, szkoda, że znalazłam teraz. Ale przyznam szczerze, że warto też skontaktować się z firmą ddd. Zajmą się sprawą i dla tych bardziej niecierpliwych będzie szybciej po problemie. Ja sama zadzwoniłam po pana Mleko z Krakowa. Zajmował się dla mnie już szerszeniami i molami spożywczymi. Fajnie doradził mi wtedy, dlatego jak tylko znalazłam pogryzienia na ciele córki zadzwoniłam po niego. Jeśli ktoś ma ten sam problem, to polecam go. Jego nr tel. 694-137-120 i strona www.dezynsekcja-krakow.pl/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bożena

Dodatkowo, aż strach pomyśleć, ale to teraz właśnie "sezon" na to robactwo. Często przywozimy z podróży 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jolkaaaa

Mam znajoma w UK ktora ma.pluskwy od 2 lat,jest samotna.matka,pravuje w szkole na pol etatu,wszyscy wiedza ze ma.pluskwy ale niechca jej zwolnic bo jest wlasnie samotna matke,ona tyle tego ma ze one pp niej laza,od 2 lat,ma je w kazdej kurtce bluzce itp ktorys raz z kolei ktos nagral.filmik jak ona zostawia np kurtke a ona wylaza z kaptura i sie chowaja,ktos powiedzial ze one maja gniazdo w jej wlosach...mowili jej wyrzucic wszystko co ma bo inaczej sie ich nie pozbedziw ale ona niechce,laza po jej szyi rekach ona tego nie czuje ale ludzie widza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Torina

No właśnie, to nie chodzi o to, że w domu jest brudno. Po prostu można przynieść taką pluskwę ze sobą (na przykład z wakacji) i nic na to nie poradzimy. Nie ma sensu zwlekać i próbować walczyć samemu, od razu kontakt do profesjonalistów, np. w okolicach Warszawy najlepszą jest GreenStyle (greenstyle.com.pl) 🙂 powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kochani mój problem z tymi robakami dotknął mnie 2 lata temu ,były opryski w sumie 5 wydana kasa bezsensownie kupiłam płyn o nazwie KAFAR koszt 300 zł .Robiłam tzw zajzajer ,wzięłam puste po spryskiwacz po myciu szyb i pół nakrętki wolałam resztę wody Dobrze wstrząsnełam i lałam ramy łóżka całą podłogę i wszystko dookoła parapety co tydzień przez 4 miesięce nie myłam cały tydzień przed pryskaniem znowu myłam podłogi i łóżko drewniane i cały czas przez 4 miesiące ,spokój od roku.Pozdrawiam

Dnia 8.04.2017 o 16:58, Gość gość napisał:

919

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeśli obawiacie się, że pluskwy mogły przenieść się do waszego domu, warto zajrzeć na https://sklepinsekt.pl/ . Mają tam szeroki wybór profesjonalnych środków do zwalczania różnych szkodników, w tym pluskiew. Warto też skorzystać z ich doświadczenia i porady, żeby upewnić się, że wybierzesz odpowiedni produkt do swojego problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×