Mozecie mi coś wytłumaczyć - te filmy o zwierzakach

Proszę, wytłumaczcie mi to. Biadolicie i płaczecie widząc szopa odzieranego na żywca ze skóry. Często tu pojawiają się takie linki, wszyscy się użalają nad biednymi zwierzaczkami. Ale jecie świnie, kury, krowy, jecie czerninę. Wiecie jak się bierze krew z kaczki? Ona musi być żywa, robi się jej dziurę w głowie i zawiesza za łapy, żeby krew spływała. Ale kaszaneczka dobra, prawda? A jak się zabija zwierzęta w rzeźni? Prądem. Czy wiecie że czasami zwierzę żyje nadal i jest dobijane - czasami trwa to bardzo długo. A któż nie jadł świnki ze wsi? Zabijana siekierą, prawie nigdy nie umiera po pierwszym ciosie. Cielęcinka też jest pyszna, co? Nikt nie pomyśli nigdy że to jest mały cielaczek, zabrany od matki. I za co? Nawet nie był mięsozerny! Pił w spokoju mleko, potem jadłby tylko rosliny, ale oczywiscie jakiś człowiek zabrał go matce i walił siekierą tak długo aż umarl. To pytanie jest to hipokrytów którzy wcinają zwłoki aż im się uszy trzęsą, ale płaczą na filmikach o mordowanych zwierzętach. Oczywiscie nawet nie pomyslicie że mogę mieć rację tylko o tym jak tu odeprzeć atak i bronić swoich -bezsensownych - racji.

a ja uwazam ze jestesmy miesozerni i trzeba jesc mieso. ale uwazam tez ze ubojnie powinny miec wiekszy nadzor i zabijac zwierzeta w jak najmniej bolesny sposob. jhakby tak patrzec to ludzie nie powinni nic jesc. miesa nie bo zwierzeta, ryby tez, jajek tez nie (weganie) i jeszcze brakuje mi jakis wyznawcow warzyw. jeszcze raz powtarzam-wszystko ale z umiarem i rozsadkiem

Ja jestem wegetarianką od 6 lat własnie z powodu obejrzenia kilkdziesieciu ,filmów o okruynym zabijaniu zwierząt.Przyszło b.łatwo.Nie mogłam zjeść kawałka mięsa czy kiełbasy,bo miałam przed oczami wszystkie drastyczne sceny,morderstw zwierząt tyko po to aby zapełnić swój brzuch.Nie mówcie mi ze mięso jeśc trzeba.Na moim przykładzie mogę wam podać setki dowodów na to że można nie jeść i być zdrowym,ba nawet od pięciu lat nie podłapać zadnego przeziębienia grypy,gdy inni w koło kichaja i prychaja

widzimy.A to że prąd od razu nie zabije zwierzęcia to przypadek,a to,że tam je na żywca obdzieraja ze skóry i zostawiają bez niej potem żeby cierpiało to różnica.Dlaczego go potem nie zabito?Przecież i tak by umarł tylko w strasznych męczarniach.No i najważniejsze przynajmniej dla mnie-mięsa człowiek naprawde potrzebuje,ale już futer czy kośc słoniowych nie,to tylko głupi kaprys

Ten kto mówi ze jesteśmy mięsożerni,tłumaczy się z tego że tak naprawdę to z mięsai kiełbaski nie może zrezygnowac,bo dobre.Takajest prawda

katakumba,TY możesz.Ale nie każdy

Nie zgodzę się z tym że jesteśmy miesożerni. To według mnie jakaś wymówka ludzi którzy mają gdzieś cierpienie zwierząt (ale bez urazy). Ja nie jem mięsa od prawie 20 lat (teraz mam 36) i wszystkie wyniki badań mam świetne, urodziłam dwoje zdrowych dzieci. Jak niby udowodnisz to, że jestesmy miesożerni? Stworzenia mięsozerne cechują pewne rzeczy: wyostrzone kły, pazury itd... A Ty? Masz kły, pazury? Zabijanie zwierząt prądem lub siekierą nie jest niczym chlubnym. Chcesz jeść mięso - poluj na zwierzęta bez narzędzi, to byłoby uczicwe. Ale nie udałoby Ci się z prostego powodu - bo nie jesteś mięsozerny i nie masz warunków.

chyba sa bardziej humanitarne sposoby pozyskiwania miesa niz obdzieranie skory zywcem ze zwierzecia? zamiast dywagowac kto jest hipokryta, a kto nie lepiej napisz ja mozna to zmienic.

Jak można to zmienić? Można przyczynić się do tego by nie zabijano tylu zwierząt - przestając jeść mięso. Proste.

Ja po 6-ciu latach nie jedzenia mięsa i wedlin,jestem okazem zdrowia .Przedtem wiecznie coś mi e.Nie mogłabym juz przełknąć jednego kęsa nie widząc tych biednych bezbronnych zwierząt tak okrutnie zabijanych

zeby mamy przystosowane do tego zeby jesc mieso. kto wie czy kiedys nie zagryzalismy jakis wiewiorek? czytalam calkiem niedawno ze wegetarianizm dopiero po wielu latach moze ujawnic zle skutki. i na pewno nie dalalbym swojemu dziecku przejsc na wegetarianizm, choc nie mowie tez ze mieso musi byc najwazniejszym elementem diety. ja uwazam ze mieso jest niezbedne do prawidlowego rozwoju- ale ta teoria ma zarowno zwolnnikow jak i przeciwnikow. jak kazda chyba. wiec smacznego bezwzgledu na to co macie na talerzu

nie wszyscy sa w stanie zrezygnowac z jedzenia miesa i tego tak latwo sie nie zmieni, bo ludzie od wiekow sa tego nauczeni. mysle, ze kazdy powinien walczyc z tym jak umie i w zgodzie z wlasnym sumieniem.

eh chemia... a gdzie jej nie ma? warzywa sa takie wolne od roznych dziwnych substancji?? fakt przyznam ze jedzac mniej miesa czulam sie lepiej, jedoczesnie tez ograniczylam cukry. jednak nadal uwazam ze w jadlospiscie wszytko jest potrzebmne

Co dokladnie znaczy humanitarne? Zabicie nigdy nie jest humanitarne. Co masz najcenniejszego dla siebie? Swoje życie, prawda? Dla tych zwierząt też ich życie jest najważniejsze, jest jedno jedyne, jest wszystkim co mają. I ktoś im to zabiera, chociażby się broniły, "płakały", drapały, kopały. Każdy chce żyć, nawet mucha odlatuje gdy ruszysz ręką. Nie podzielam mylnego poglądu że człowieczeństwo daje mi prawo do władania zwierzętami. Wrecz odwrotnie - jestem stworzeniem inteligentniejszym, więc muszę się mniejszymi opiekować.

No właśnie,człowiek od zawsze jadł mieso,przecież nawet Bóg go do tego namawiał w Biblii.Zresztą nigdy nie będzie tak,żeby każdy człowiek był wegetarianinem.Możemy tylko i powinniśmy robic coś żeby zwierzęta umierały godnie-tak jak same zabijają,uśmiercaja po to by zjeść i nie przedłużaja męczarni

"nie wszyscy sa w stanie zrezygnowac z jedzenia miesa i tego tak latwo sie nie zmieni, bo ludzie od wiekow sa tego nauczeni" Nie zgodzę się. Czytalam ostatnio na temat jakichś tam badań - za kilkaset lat prawie nikt nie będzie jadał mięsa. Ludzie są coraz bardziej uwrazliwieni, powstają ruchy na rzecz obrony zwierząt. 50 lat temu nikt nie słyszał o takim dziwactwie jak wegetarianizm, a dziś co chwilę ktoś odrzuca mięso.

uwazam, ze niezaleznie od tego co tu napiszecie ludzie i tak beda robic swoje, a przede wszystkim beda jesc mieso. wiec chyba lepiej wybrac mniejsze zlo i dazyc do tego, ze jesli zwierzeta maja ginac to nie w taki sposob jak pokazano na tym filmie. i mozesz sobie tu krzyczec ile chcesz i oceniac ludzi, ale takie sa fakty, ze to nic nie zmieni. mysle, ze terapia szokowa w postaci tego filmu zadzialala na ludzi bardziej niz Twoje osady. jest mi zal tych zwierzat bo sama kocham nature, ale nie oceniam nikogo bo kazdy ma od tego wlasne sumienie.

Faktycznie,można sto razy pokazywać ludziom tak okrutne filmy i mało to daje,bo w wiekszości nie wierzą że tak jest naprawdę.Lekarka jak jej powiedziałam ze jestem wegetarianką,powiedziała że wydziwiam i zdrowie sobie zrujnuję.6 lat temu miałam straszne problemy z żołądkiem,bóle których nikt nie potrafił zdiagnozować.W końcu stwierdzono "zespół jelita wrażliwego".Więc dietka,wszystko gotowane.Ja przestałam być mięsożerna i dziś 0 dolegliwości.

ale mieszasz tez pojecia. zaczelo sie od zabijania zwierzat, a teraz jest o wplywie miesa na zdrowie.

hmm.. ja bym wszystkie dolegliwosci tego typu zwalila na chemie i stres w codziennym zyciu. kiedys ludzie byli o wiele zdrowsi i o wiele gorzej jedli patrzac na obecne normy- sloninki, miecho, zaprawiane zupy. amimo to mieli krzepe, byli odporni

dodam jeszcze tylko, ze nie mam nic przeciwko ludziom, ktorzy nie jedza miesa, ale dziwi mnie, ze zawsze tak agresywnie namawiaja do tego innych. ja sama nie jem zbyt czesto miesa i nie z przekonan, ale upodoban kulinarnych.

o to przeczytajcie, co mówi o zabijaniu zwieżat znany na kafetrii autorytet, czyli KAMELIA we własnej osobie. http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3794913

Bóg dla niej daje mięsko i futro, więc czemu nie brać???

"mysle, ze terapia szokowa w postaci tego filmu zadzialala na ludzi bardziej niz Twoje osady." Ja - po tylu latach bezmięsnego zycia - zwyczajnie nie mogę uwierzyć, jak ludzie mogą spokojnie na to pozwalać, jak bez mrugnięcia okiem jeść zwłoki, nie mogę uwierzyć że naprawdę żyje w takim swiecie. Koronnym argumentem dla mnie jest to, że człowiek MOŻE życ bez mięsa i trzymać się świetnie. Mięsożerne zwierzęta zwyczajnie by umarły gdyby żywić je roślinami. życzę każdemu mięsożercy by miał sen. Sen w którym jest łagodnym, roślinożernym zwierzakiem. Człowiek wyrwałby go z tego świata, zaciągnął pod ścianę i uderzył siekierą. Aby śniło mu się że chce prosić, blagać, płakać, a nie może, bo nie potrafi mówić. Może tylko krzyczeć, kwilić, piszczeć, chociaż wie że człowiek na to nie zareaguje. I czuć ogromny ból i wiedzieć że za chwilę po prostu umrze. I żeby wtedy się obudził.

"mięsko smaczne pycha" Typowa gadka zakompleksionych mięsożercow. :) Mówią że wysmazony kotlet jest pyszny, albo że flaczki smaczne. Jakoś ja nie oppowiadam z mściwą satysfakcją jaki pyszny jest kalafior. Załose. :)

hmm a ludzie sobie tego nie robia? zwloki??? hmm.... ryba tez zwloki? ja tego nie pojmuje w takich kategoriach

loj slowo zalosne czesto sie przewija przez to forum. jak ktos ma inne zdanie to juz jest zalosny, napisze jakas glupote-zalosny, zrobi blad ort-zalosny;/

"hmm a ludzie sobie tego nie robia" Ale co? Zabijają? Jasne że robią, ale jest to prawnie zabronione, nagłaśniane i wywołujące szok. A mordowanie zwierząt jest normą i nikogo nie szokuje. Tak, ryba też żyje. "ja tego nie pojmuje w takich kategoriach" No właśnie. I w tym jest sedno. Nie myślisz co one czują, dla Ciebie to tylko udekorowana potrawa na stole.

A ja SWIADOMIE nie daje swoim dzieciom miesa!!! i sa zdrowe zdolne i dobrze sie ucza . sama jako dziecko jesc musialam z bolem serca... teraz nie musze .

Nik nikogo agresywnie nie namawia do nie jedzenia mięsa.Każdy zrobi jak uważa.Jednak ja dziś jestem szczęśliwa ze nie przyczyniam się do mordowania zwierząt.Mogę tylko podać korzyści widoczne gołym okiem od kiedy mięsa nie jem.Dodam tylko że mam tak swietne przepisy na dania bezmięsne że jak robię coś dla siebie to cała rodzina wyjada mi bądź próbuje moich potraw ,bardzo mało mięsa u mnie sie juz zjada,Jesli juz to tyko drób(mąż isyn) córka tez jest wege-od lat 9.