Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość martylcia

Male dziecko, pracujący mąż - kto powinien zajmować się dziekiem?

Polecane posty

Gość martylcia

Mialam z chłopakiem rozmowę o dziecku. Powiedział że w sytuacji gdy facet pracuje, to wyłącznie kobieta powinna wstawać do dziecka, bo on musi być wyspany żeby zarabiać pieniądze. Trochę mnie to spłoszyło, bo z tego co czytałam i słyszalam - zajmowanie się dzieckiem to prawdziwa udręka a młode matki chodzą głodne, niewyspane i zaniedbane, bo nie mają na nic czasu, nawet na sen. Mój chlopak uwaza że to równy podział obowiązków - facet pracuje (w związku z tym musi sie wysypiać), a skoro kobieta jest na macierzyńskim to zajmuje się dzieckiem (oczywiscie dodatkowo domem i gotowaniem). Dla mnie to nie jest równy podział. On powiedział "od zawsze kobiety rodzą i nigdy nie bylo problemów z macierzynstwem). Co myslicie o tym? Może przesadzam jednak, może to normalne męskie podejście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znalazl sobie wymówkę
jak unikac obowiazków zwiazanych z domem i wychowaniem dziecka.:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomarancz this time
Zostawmy wstawanie. A jak ma wyglądać dzień po pracy? On wraca z roboty i kto się zajmuje dzieckiem. On ma wolne popołudnia i nie zajmuje się ani dziecjkiem, a ni domem? Kiedy w takim razie kobieta ma wolne od dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no troche to tak nieladnie, ze face sie w ogole dzieckiem nie zajmuje:O ale jak tak jest top zaprocentuje to w przyszlosci na niekrzysc dla faceta oczywiscie, a taka zona to przwdziwy skarb🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martylcia
Właśnie nie wiem. Muszę dokładnie o to go zapytać. Bo jesli on na serio uwaza że tylko kobieta jest od wychowywania dziecka, to muszę przemyśleć ten związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech chyba każdy wolałby
pracować te przykładowe 8 godzin dziennie niż 24h/dobe zajmować sie domem. bardzo nie podoba mi sie podejscie tego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooooo...
zostan stara panna:) dymaj sie z zabezpieczeniem, bez zobowiazan nie bedziesz miala takich problemow:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomarancz this time
Powiem Ci, że taki osobnik raczej nie dorósł do ojcostwa i nie wie, na czym to polega. Dziecko jest WSPÓLNE i bardzo ważne dla rozwoju dzieciaka jest zarówno matka, jak i ojciec. Jeśli on chce cały czas stać sobie gdzieś tam z boku i patrzeć jak Ty mu wychowujesz dziecko, to sorry :o Jeśli związek, to tylko partnerski. Ale skoro tak definitywnie powiedział, o tym wstawaniu, nawet nie próbując skłamać, że ewentualnie od czasu do czasu mógłby w tym wyręczyć swoją żonę, dla mnie to człowiek: *niedojrzały *z poprzedniej epoki *wygodnicki A kto by się zajął dzieckiem, gdybyś (odpukać) zachorowała. Nagle tatuś zostaje z dzieciakiem sam i nie wie nawet jak się pieluchę przewija. Wstyd i nieporadność :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeżeli nic nie robisz tylko siedzisz w mieszkaniu to chyba oczywiste, że ty zajmujesz się dzieckiem :O a także sprzątaniem, gotowaniem itd... bo przecież tak to on by robił wszystko a ty? sex? superrrrrrrrrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martylcia
oczywiscie że w dzien - gdy go nie ma - zajmowalabym się dzieckiem. Ale z jakiej racji TYLKO JA mam wstawać do dziecka w nocy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie przesadzajcie- matka siedzi cały dzień w domu- przy dobrej organizacji ma czas i na kawkę, i na kafeterię i na koleżanki- nie wyobrażam sobie kazać wstawać mężowi w nocy do dziecka- skoro wstaje o 5 rano do pracy- praca w domu jest ciężka- ale poza domem równiez- wiem jak to wyglada z tej drugiej strony bo przy pierwszym dziecku ja pracowałam a mąż był na \"macierzyńskim\" oczywiście , że ojciec powinien po pracy pomagać w domu i przy dziecku- ale są pewne granice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w/g mnie
8 godzin pracy zawodowej= 8 godzin opieki nad dzieckiem+jakis obiad czy małe sprzątanie. Wszystko pozostałe dzieli się na pół również nocne wstawanie do dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomarancz this time
Ale jedna osoba nie może tak bez przerwy wstawać do dziecka. Jak nie śpie 7 godzin (bez żadnych przerw) to jestem zombie. Jak bym tak miała przez cały tydzień, miesiąc... chyba bym pozabijała wszystko i wszystkich, zaczynając od męża. Przecież chociaż w weekendy mógłby pomóc :o Ja też bym wolała iść do pracy na 8 godzin, a potem leżeć plackiem przed tv. Kto by nie chciał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no dobra mozna mu darowac
nocne wstawanie w tygodniu kiedy ma na rano do pracy ale w weekendy może tyle zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfdrdfgdg
Czy ktoś z Was czytał "Mężczyznio są z Marsa, kobiety z Wenus"? Tam jest napisane jak kobieta i mężczyzna przyznają sobie "punkty" (takie umowne punkty). Dla kobiety to, że mężczyzna pracuje to jest 1 punkt. Niewazne nawet gdyby pracował o wiele dłuzej i o wiele więcej zarabial - to wciąż tylko 1 punkt. Natomiast w przypadku kobiety: - zajmowanie się dzieckiem - 1 pkt - ugotowanie obiadu - 1 pkt - posprzątanie - 1 pkt - wypranie i wyprasowanie ciuchów - 1 pkt Jeśli punkty nie są w równowadze, kobieta zaczyna odczuwać że DAJE WIĘCEJ, co NIEUCHRONNIE prowadzi do jej frustracji, w rezultacie - do kryzysu w małżeństwie. Mężczyzni natomiast myslą że cała ich rola sprowadza się do pracy zarobkowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
matka może wyspać się w dzień- wtedy kiedy śpi dziecko- a na początku dziecko spi sporo- potem może mniej ale i mniej budzi się w nocy kobiety!! myślcie- wy zostajecie- ktoś ma z oczami na zapałki iśc zarabiać na życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niech facet idzie
na urlop tacierzynski to przekona sie na wlasnej skorze co to znaczy "siedzenie" w domu. :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to czemu sie na to godzisz? czy tak wyglada zwiazek mieszy dwojgiem ludzi, chyba ta, angazuje meza w zajmowanie sie dzieckiem w stylu wspolna kapiel dziecka, ubranie pieluchy po kapieli, nasmarowanie oliwka, spacer - niech pcha wozek, albo idzie sam a Ty w tym czasie przygotujesz obiad, itd. powoli systemtycznie angazuj Go tak zeby polubl zajmowanie sie dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martylcia
Nie mamy dziecka. :) Planujemy dopiero po ślubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomarancz this time
"systemtycznie angazuj Go tak zeby polubl zajmowanie sie dzieckiem" Aleś Ty głupi. A kto angażuje kobiete w zajmowanie się dzieckiem? Myślisz, że się każda rodzi z umiejętnością kąpania, przwijania i karmienia z butelki małego dziecka? Czy ja mam w domu dorosłego faceta, czy kolejne dziecko które trzba "zachęcać" i "angażować" :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomarancz this time
Jeśli potrzeba specjalnych zabigów, aby facet zajął się jak by nie było swoim własnym dzieckiem, to naprawdę szkoda życia na robienie sobie dzieci, bo i tak cały obowiązek wychowania spadnie na kobietę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez odbioru
facet, którego trzeba "zachęcać" do zajmowania się dzieckiem nie jest wart tego żeby być ojcem. bycie ojcem=zajmowanie się dzieckiem, co w tym niejasnego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kolejne egoistki. Pewnie ze trzeba. Facet nie nosi dziecka w brzuchu wiec sa dla siebie osobami obcymi. Ojciec = pierwsza obca osoba w zyciu dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorce radzę, z własnego doświadczenia, żeby porozmawiała z przyszłym mężem o tym tak szczerze, bo taki związek jak mój, jest dla mnie delikatnie mówiąc bardzo ciężki, nie dość że od dwóch lat nie przespałam ani jednej nocy, muszę zajmować się dziećmi, całym domem, studia jeszcze ciągnę i muszę na nie zarobić, nikt z rodziny mi nie pomaga, jestem sama z tym wszystkim, a w mężu nie mam wsparcia. Cięzko mi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to co myślicie o moim związku? ja wiem że sama sobie piwa naważyłam, ale chyba jednak nie sama co???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vbnuyt
myslimy lolli ze masz chujowe zycie i meza wygodnickiego i tyle ja wolalabym zapieprzac nawet 10 godzin dziennie poza domem a potem przesypiac sobie cale noce i lezec po pracy plackiem niz 24 godziny zajmowac sie dzieckiem, dom plus dziecko to cholernie ciezka praca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 8 godzin pracy
na takie coś może wpaść tylko bezrobotna matka którą utrzymują mąż i to pewnie nie pracujący 8 godzin. Tyle to pracują urzędnicy i pracownicy nie mający szans na karierę lub zarabiający grosze. Dobre i rozwojowe posady wymagają znacznie więcej :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanie do Ike
Ike w takim razie moze napiszesz mi jak dobrze zorganizowac czas przy malym dziecku, to znaczy jak prowadzic dom, gotowas, sprzatac i jednoczesnie wypoczac przy nim???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość djmax30
znam to z doświadczenia że wszystkie kobiety są dobre przed dzieckiem a potem robią się zołzy.Moja nie dość że niszczy mi moje relacje z przyjaciółmi to jeszcze mnie szantażuje. Nawet nie pozwala mi wyjść żeby skosić trawę przed domem a już nie wspomnę o jakimkolwiek remoncie. A najbardziej mnie wkurza gdy ma okazję żeby odpocząć to skutecznie się ze mną kłóci albo 20 połączeń z mamusią jaki to ja niedobry he he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×