znacie historie o smierci klinicznej?

czy na serio widzi sie niebo?

to moje zycie to jedna wielka smierc kliniczna.spogladam w gore i cholera widze niebo

mam znajoma osobe ktora byla w smierci klinicznej i widziala niebo i ludzi ktorzy odeszli z ziemskiego zywota...

na koncu tunelu, naukowo dowiedzione, ze to jest cos podobnego do jasnej kropki w tv na srodku ekranu, gdy gasi sie odbiornik starego typu, wygaszanie energii, fizyka i tyle.

gdzies kiedys oglądałam w tv hisotrie jednej kobiety, malarki która przezyła smierc kliniczną i namalowała potem swoje niebo...nie wiem czy powinnam to mówić, ale chciałabym przezyc cos takiego, zobaczyc jak wyglada niebo

moja ciocia w trakcie porodu przezyla smierc kliniczna, widziala 5 par otwartych drzwi kazde sie otwieraly a w nich byly osoby ktore znala a niezyly ostatnie 10 sie nie otworzyly, moze to byly drzwi wlasnie dla niej ale czas jeszcze nie nadszedl, kol. mama tez przezyla smierc kliniczna, ona z koliei widziala wlasny pogrzeb

ja te widzenia odczytuję bardziej w kategoriach snu... wujek przeżył, widział tunel a na końcu światło i jakieś postacie zdaje się