Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mam problem mam

Często płacze przy swoim facecie z nawet małych powodów...

Polecane posty

Gość mam problem mam

podczas, gdy przy innych ludziach mi sie to nie zdarza. przy nim potrafie sie rozryczec z byle gowna. rycze z powodu dobrych rzeczy i zych, wystarczy chwila sentymentu, nawet najmniejsza i juz potrafie sie rozryczec i nie potrafie tego powstrzymac. jak mam sie nauczyc przestac reagowac placzem na intymne/prywatne/uczuciowe/sercowe/zwiazane z emocjami sytuacje? prosze o jakies sugestie, bo ten problem jest bardzo meczacy, nie tylko dla niego, ale tez dla mnie. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a bierzesz tabletki anty
ja miałam tak samo przez pierwsze 1,5 roku brania niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam pomysłu na fajny nick
i zjebałaś sobie 1,5 roku? nie łatwiej było zmienić po prostu tabletki? :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a bierzesz tabletki anty
no na to wyszło. nie wiem jak on to wytrzymał. w sumie najpierw nie przypisywałam tego tabletkom, dopiero później skojarzyłam fakty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam problem mam
bralam przez 1,5 roku, ale juz nie biore od roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a bierzesz tabletki anty
a od kiedy masz takie stany i kiedy odstawiłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam problem mam
wlasnie nie wiem czemu... chociaz zdarzaja sie tez sytuacje, ze placze przy innych osobach, jak zwierzam sie z problemow dotyczacych jego. po prostu placze tylko, jesli sprawy dotycza jego. to jest jakies chore, nie wiem dlaczego tak jest. nie boje sie go, on nie stosuje wobec mnie zadnej przemocy, nie wymusza niczego na mnie, nie dziala zeby doprowadzac mnie do placzu, wrecz wolalby unikac takich sytuacji, w ktorych moge sie poplakac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam problem mam
jestesmy ze soba okolo 2 lata, a zaczelam tak miec pare miesiecy po tym jak zaczelismy byc razem i z czasem to sie pogarsza. potrafie zaczac plakac i nie umiec sie powstrzymac przez najdrobniejsza rzecz. mielismy duzo problemow w zwiazku z niezrozumieniem sie nawzajem, ja go zawsze oskarzalam o brak szacunku, a on mnie o brak zaufania, ale jakos wytrwalismy ze soba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To może jak masz ten kącik zwierzeń ze swoim facetem, to się stresujesz, ze się rozpłaczesz i że jeżeli to zrobisz, to on nie będzie cię szanował i uzna cię za beksę, wtedy już w ogóle nie możesz się powstrzymać i płaczesz?! nie mam pojęcia. ale sądzę, że podejrzenie o brak szacunku może tu mieć silny wpływ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam problem mam
a jak w sytuacji krytycznej (gdy juz wiem, ze nadchodzi moment, ze zaraz poleca mi lzy z oczu) powstrzymac to? o czym pomyslec, zeby zachowac zimna krew i sie nie rozplakac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem e
cos zaczyna byc ostro nie tak w twoim zwiazku, udajesz przed soba ze nie ale twoj organizm juz nie wytrzymuje stad ( teraz ) placz, uwazaj bo ja mialam tak samo, potem pokazal sie ostre pogorszenie nastroju po depresje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem, myśl o czyms co ci sprawia przyjemność, o jakimś fajnym miejscu, rzeczy jaką chcialabys miec, cokolwiek - byle nie o tym co teraz jest miedzy wami. wylacz sie. a najlepiej przedyskutuj z chlopakiem, wyjasnijcie sobie swoje ukryte zale - moze to pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×