Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość asiula2277

prześladuje mnie myśl o śmierci

Polecane posty

Gość Franz Shtetke
Powiadom policję, ze cie prześladuje, to ja zamkną :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiula2277
Od dłuższego czasu prześladuje mnie wizja śmierci najbliższego mi człowieka. Nie potrafię sobie z tym poradzić, tak strasznie się tego boję. Ten strach przybiera już formy, które nie pozwalają mi normalnie funkcjonować, zamykam oczy i widzę wypadek, widzę osobę, którą kocham w trumnie, popadam w jakiś obłęd. Jak sobie z tym radzić, co robić????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zorientowana we wszystkim
a masz jakies podstawy ze widzisz ta smierc??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiula2277
Nie umarł mi nikt naprawdę bliski, nie wiem skąd mi się nagle to wzięło, zastanawiam się nad psychologiem, bo ciężko z tym żyć, popadam w panikę za każdym razem kiedy nie mogę się dodzwonić do męża, jestem pewna że stało się coś złego i przestaję racjonalnie myśleć, a nigdy nie byłam ani histeryczką ani jakąś specjalnie strachliwą osobą. Nigdy nie myślałam, że będę mieć taki problem. Przez te moje wizje robię głupie rzeczy, mąż się denerwuje, nie rozumie o co mi chodzi. W ogóle czy do popadania w stany lękowe jest potrzebny powód??? Nie mam pojęcia i czuję się zupełnie bezradna i szukam od kilku godzin w necie czegokolwiek na ten temat....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zorientowana we wszystkim
popadasz w obłęd wez przestań moze faktycznie powinnas isc do psychologa.. muszisz przestac o tym myslec bo w koncu trafisz dopsychiatryka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj ja to znam
miałam taki czas w życiu, to było tak męczące...chyba coś Cię gnębi, moze sama nie wiesz co to, u mnie to było kulejące od lat małżeństwo. Już po wszystkim- dosłownie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam podobniee
tez przychodza mi tego typu mysli, o osobach ktore bardzo kocham, jest to bardzo uciazliwe, nie mam pojecia jak sobie z tym radzic i skad sie to bierze, pomimo mlodego wieku jestem troche znerwicowana, jak kazdy mam problemy i te lepsze dni, niezle daje na psyche, czasem zastanawiam sie czy ja normalna jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiula2277
Zdaję sobie z tego sprawę, szukam rady, może ktoś też ma taki problem albo wie co robić....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiula2277
No, ja mam teraz trudny okres w życiu, mnóstwo kłopotów (zwłaszcza finansowych) ale za to mam cudownego męża. Ale on w końcu będzie miał dość moich stanów, każde jego wyjście do pracy i powrót to dla mnie ciężkie przeżycie, potrafię nie spać całą noc, albo wydzwaniać do niego co chwilę. Póki co on nie zdaje sobie sprawy z powagi mojego problemu i stara się mi pomóc, ale ja mu naet połowy nie mówię, nie chcę żeby myślał że zwariowałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiula2277
wczoraj powiedziałam sobie dość tego, nie mogę popadać w taką paranoję i wyszłam z koleżankami na imprezę, mąż był w domu i nie miał planów na wieczór (miał sobie oglądać film) no i po dwóch godzinach zadzwoniłam a telefon nie odpowiadał, momentalnie siadł mi humor i już się zaczęło, zaczęłam wydzwaniać jak jakaś wariatka, w końcu wyszłam po prostu z imprezy i biegłam do domu bo już mi się uroiło w głowie że coś się stało złego. No i w połowie drogi on odebrał (miał ściszony dzwonek) a mnie jakby piorun strzelił i zaczęłam krzyczeć na niego do tego telefonu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życzliwa_20
a może własnie powinnaś mu wszystko spokojnie wyjaśnić...z masz złe przeczucia że sie o niego boisz ..poproś zeby sie częsciej odzywał..jeżeli cie kocha to na pewno zrozumie i zrobi wszystko żebyś sie nie musiała martwić..może razem pojdziecie do psychologa...a straciłaś juz kogos bliskiego ze tak bardzo die boisz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiula2277
w ogóle nie piję!!! tylko okazyjnie, jak każdy, ale tak w domu to nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiula2277
he, on się do mnie często odzywa, dzwoni na każdej przerwie, kiedy tylko może, stara się zrozumieć moje lęki, nie mogę mu nic zarzucić. Ale mi to się pogłębia. Niedługo on wyjeżdża samochodem na kilka dni daleko od domu a mnie rozpacz ogarnia. Najchętniej schowałabym się gdzieś w mysią dziurę i przespała to....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życzliwa_20
naprawdę Ci współczuję ale nie wiem co mogłabym Ci poradzić..to chyba jednak zadanie dla fachowca...mam nadzieje ze jakoś sobie z tym poradzisz...Nie co ja pisze NAPEWNO SOBIE PORADZISZ..pozdrowienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiula2277
A do psychiatry to można tak po prostu pójść??? Jak to jest??? Jakieś skierowanie potrzebne???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życzliwa_20
Jak pojdziesz prywatnie to napewno nie bedzie potrzebne zadne skierowanie..ale ja sie nie orientuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yioiu
kurwa ale sie wkurwiłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×