Dziewczyna naciska aby razem zamieszkac ale...

Jestesmy razem od pol roku i ona bardzo chce razem zamieszkac. Ja w sumie takze ale pojawia sie problem natury finansowej. Ja mam 27 lat i ugruntowana pozycje materialna. Ona ma 22 i studiuje dziennie przez co jak wiadomo nie pracuje. Sek w tym, ze ona jest przyzwyczajona do zycia na poziomie. Lubi czesto wychodzic do kina, na imprezy, do knajp itd ale oczywiscie nie doklada mi sie bo nie ma z czego. Jak poruszylem kwestie wspolnego mieszkania i powiedzialem ze mam nadzieje ze finaosowo damy jakos rade to uslyszalem ze jej kolezanki mieszkaja ze swoimi facetami i zaden z nich nawet nie pisnal by one dolozyly sie do mieszkania. Ale oni maja klase - i tu do mnie pytanie padlo KOCHANIE JA WIEM ZE TY TAKZE JA MASZ PRAWDA ? I usmieszek:-o Nie wiem co o tym myslec. Rodzice jej majetni nie sa ale daja jej troche pieniedzy, ktore ona wydaje na ubrania kosmetyki itd. Chce z nia zamieszkac ale nie wiem czt podolam finansowo zwlaszcza teraz jak ceny wynajmu ida w gore w zwiazku z tym ze kredytow nie chca tak latwo przyznawac. Co robic ?

materialistka i tyle.

będzie doić z Ciebie ,nie bądz głupi

no to masz juz odpowiedz,laska chce sie ustawic twoim kosztem i szuka frajera;))no i znalazla a potem jak cie wyssie to znajdzie bogatszego!!!!!!!!!!!

no wybacz,ale po takim tekscie to widac ze chce se mieszkac na studiach za darmo, mala materialistka,

czlowiek ostaw idiotke...szkoda ciebie...ta laska cie zniszczy :(

materialistka i nierób ( nie jedna studentka pracuje i uczy się na dziennych - zdejmij klapki z oczu )

:-0 I Ty dasz sie tak wykorzystac? Po okresie polrocznego zwiazku ona chce z ciebie doic kase i korzystac ile wlezie i wcale tego nie kryje......Jesli zyjesz na wysokim poziomie to spoko :D ale jesli na przecietnym to nie pozwol robic z siebie sponsora :-0 no chyba ze chcesz...widocznie twoja kobieta nie dostala nigdy porzadnego kopa od zycia i zachowuje sie jak rozpieszczona smarkula... :-0

Ludzie zyjacy w zwiazku powinni razem ponosic wszelkie koszty, np. wynajmu mieszkania, utrzymania. Nie masz obowiazku do niej dokladac i powinienies ta kwestie omowic z nia wprost i otwarcie. Znam wiele par mieszkajacych razem, ale tam sprawy finansowe sa jasne i czytelne. Nie daj sie wykorzystac! Poza tym dziwi mnie to, ze nawet nie mieszkajac razem, za wszystko ty placisz. To jakies nienormalne.

Ja Tobie powiem, że jeśli chodzi o wspólne wypady do kina, restauracji, teatr. To tak jest przyjęte, że płaci facet i ja w tym nic dziwnego nie widzę. Jednak co do mieszkana, to musisz sprawe wyjaśnić i przedstawić jasno. Partnerstwo polega na wspólnym kompromisie. Takie sprawy jak mieszkanie, wyposażenie, czy nawet wakacje to już są wydatki wspólne i powinniście je ponosić oboje.

dziewczyna jest jeszcze na grnuszku u rodziców i w chce się bawić w poważny związek bleee

jestem w podobnej sytuacji. W podobnej bo mam podobnie lat jak ona, moj chlopak podobnie jak TY. Tez bym chciala zamieszkac razem, ale on nie chce. Przy czym on zyje na wysokim poziomie, ja jestem z biednej rodziny. Z tym ze cale zycie nauczono mnie ze jak chce cos miec to musze na to zarobic. Nie byloby latwo mi sie zdecydowac na wspolne mieszkanie. Musialoby to wygladac tak ze jednak jestm przez chlopaka utrzymywana, a dokladam sie jedynie do jedzenia. Na wiecej mnie nie stac, bo wiadomo..jak to kobieta czasem jakies czieszek sobie kupie czy kosmetyk. Przy czym moj chlopak ma duzo kasy. Sama nie wiem, to sa trudne sytuacje. Ja nie zaproponuje mu mieszkania, bo mnie na to nie stac. Dziwnie mi z tym. Jestem w stanie obiecac, ze za 2 lata jak skoncze studia pojde do pracy bede chciala jak najwiecej dac z siebie i zarobic...ale...

"uslyszalem ze jej kolezanki mieszkaja ze swoimi facetami i zaden z nich nawet nie pisnal by one dolozyly sie do mieszkania. Ale oni maja klase - i tu do mnie pytanie padlo KOCHANIE JA WIEM ZE TY TAKZE JA MASZ PRAWDA ? I usmieszek" owija cię wokól palca, jeśli jej się dasz będziesz całe życie tyrać na księżniczkę która jedyne co będzie potrafiła to wyciągać rękę - DAJ. Sam sobie ją wychowałeś "Sek w tym, ze ona jest przyzwyczajona do zycia na poziomie. Lubi czesto wychodzic do kina, na imprezy, do knajp itd ale oczywiscie nie doklada mi sie bo nie ma z czego." To ty ją przyzwyczaiłeś do życia na poziomie, ok masz kase ale zamiast zabrać ją do kina zaproś do siebie na wspólne oglądanie filmu, wydaj te pieniądze zamiast na nią to na siebie. Pisząc prosto- ukróć sponsorowanie a przekonasz się czy nadal będzie cię tak strasznie kochać

jestes frajerem

glupia ta twoja dziewczyna przedewszystkim co ciebie interesuja inni faceci? nigdy nie pozwolilabym zeby facet na mnie pracował

Zastanow sie co Was laczy. JAka ona ma wizje zycia. Moze to utrzymywanie jej to np jakis rok, a potem ona wezmie sie do roboty, bo teraz ma duzo zajec na uczelni. Moze i teraz jest w stanie troche dorobic i np ona bedzie robila zakupy, placila za jedzenia. Ty poki masz wiecej dolozysz sie wiecej, ale z czasem to bedzie sie zmieniac!

kopnij ją w dupę... to dość popularna rada na tym forum :P albo jak chcesz to baw się w kasa ze sex nic innego nie wymyslę

autor juz sie chyba nie wypowiada co postanowil...a szkoda!