Lubie sie czuc czasami jak ostani margines...

Nie wiem jak to wytlumaczyc ale lubie sie czuc i wygladac jak ostatni margines. Czesto chodze brudna, mam tluste roczochrane wlosy, brdunde paznokcie, nawet grzebe po smietnikach i zadaje sie z chlamem i czuje sie tak jak oni, ze naleze do ich swiata. A tak naprawde nie musze tego robic bo moi starzy sa nadziani i nie narzekam na brak kasy... Czy to nei jest dziwne?

ty pusta jestes i chyba we lbie ci sie poprzewracalo

prowokacja: 0/10

Zapewniam ze to nie jest prowokacja. Zastanawiam sie dlaczego tak jest. Lubie chodzic w wymietych czasami brudnych ciuchach, grzebe po smietnikach, mam kumpli co mieszkaja na dworcu. Nie wiem dlaczego tak jest. Wcale tego nie musze robic ale czuje sei lepiej w tym swiecie gdzie nie ma zadnych zasad ani regul

czasem celowo łame sobie noge by isc do szpitala i upając sie w nim zapachem moczu i starych ludzi

Czy wam sie jeszcze nie znudzilo to podszywanie? zeby chociaz to bylo smieszne co piszecie. ...

A mnie sie wydaje (jesli jest prawda to co piszesz) ze poprostu ludzie z dobrych rodzin maja zbyt duzy nacisk ze strony rodzicow , ze ich dzieci maja byc takie same- ambitne i tez musza osiagnac sukces...A ty moze wylaczasz sie i dlatego ci wygodniej wyobrazac sobie ze nalezysz do swiata zebrakow...

:-O

czasem nie spuszczam kupy w sedesie przez cały dzień bym mogła poczuc sie jak na dworcu w bytomiu.....mmmmmmmmmmm. uwielbiam zapach fekalii

Bo ja wiem euforyczna? moze masz racje, moi starzy zawsze mnie wyzywali ze do niczego sie nie nadaje, moj ojciec chcial zebym studiowala medycyne tak jak on zebym byla lekarzem a ja chcialam zostac malarka. Zaczelam ASP i ciagle byly awantury. Ech sama nie wiem ale ze wygladam czasami jak smieciara poprawia mi poczucie wlasnej wartosci bo robie co chce i nikt mi nie pierdoli ze to akurat nie wypada...

tak naprawde od dobrobytu i życia pod kloszem popierdoliło mi sie w głowie

Odwal sie podszywaczu. To wcale nie chodzi o dobrobyt ale czuje sie wolna. jestem ciekawa czy ktos tak ma. Czasami zebram na ulicy o papierosa albo o jakis grosz klamiac ze brakuje mi na tramwaj. Nie wiem czemu to robie.