Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość maaartaaaaaaa

Mój facet prawie nie mówi że mnie kocha

Polecane posty

Gość maaartaaaaaaa

Wiem, może to i blahy problem, ale mi jest z tym źle czasami. Ja mu mówię to często, a jesli on powie mi "Kocham Cię" raz w miesiącu to jest wielkie święto (jestesmy razem rok, do tej pory powiedzial to może 5 razy). Rozmawialiśmy już o tym nie raz, mowiłam że potrzebuję tego. I... dalej nic. Nie umie nawet powiedzieć dlaczego tego nie mówi. Pocieszam się tym, że ogólnie widać że mnie kocha - przytula, całuje caly czas, publicznie też, dba o mnie. Ale nie umiem samej siebie przekonać że to powinno mi wystarczyć i że "faceci tacy są" (w co nie wierzę, bo żaden z moich ex nie miał problemu by mówić o uczuciach). Niby widzę te inne dowody uczuć, ale mój móżdżek myśli sobie w ten sposób, że skoro ktoś czegoś nie mówi, to tego nie czuje. Godzę się z tym, ale wciąż mi tego strasznie brakuje. :( Wasi faceci mówią wam to często?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala_smm
mój mówi codziennie ale to nie znaczy, że kocha bardziej niż Twój nie jest miarą ilość słów kocham a jego zachowanie jednak czasami mówi prawda? wiem.. potrzebujesz więcej no nie wiem, moze on nie potrafi z łatwoscia mowic o tym rok to nie tak wiele jeszcze no nie wiem moze sama przestan i poczuje wtedy to-co czujesz Ty? nie wiem jak Ci doradzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój chłopak też nie mówi mi tego często. Tylko, że ja od niego niczego nie wymagam. Wolę usłyszeć to szczerze niz z przymusu. Od dawna wiem, że słowa nic nie znaczą. Mój były mówił mi to ok 80 razy dziennie a okazał się @#$$@$#@$%$$!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maaartaaaaaaa
Masz w sumie rację - mój ex też mowil mi to parę razy dziennie, a okazał się skurwielem. Nie sądzę jednak że to jest prawidłowość - że jak ktoś mówi to się okaże draniem, a jak nie mówi to kocha szczerze. Może być świetnym facetem, a przy tym to mówić. Chodzi ogólnie o słowa - nigdy nie mówi że tęskni itd... Wiem że mu zależy bardzo, ale nie rozumiem co trudnego jest w takich słowach? Potrafi mówić o ewentualnym dziecku, o planach na przyszlość, a nie potrafi powiedzieć "kocham"? Tym bardziej że wie, jak bardzo tego potrzebuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja Cie pociesze....
My jestesmy razem juz 2 lata i nie powiedzial mi tego ani razu ;) tez mi tego brakuje, mimo iz wiem ze slowa nie sa najwazneijsze. Ale mozna sie przyzwyczaic ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pocieszam się tym, że ogólnie widać że mnie kocha - przytula, całuje caly czas, publicznie też, dba o mnie.. i mowisz, ze to malo:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maaartaaaaaaa
Ani razu przez kilka lat??! Straszne. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czasem lepiej powiedziec mniej niz obiecac za duzo... ja mysle, ze nie tylko slowa sie licza, tak, one tez sa wazne, tylko ze za slowami powinny stac czyny, ale to tylko moje proste, banalne myslenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dobrze bo sie smiejecie z
maaartaaaaaaa z romatykow to teraz masz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
martaaa - potwiwerdzam slowa \"brzydka_ona\" jako facet. póki widzisz ze jemu na Tobie zalezy to naprawde nie ma problemu. ja wiem ze wy lubicie piekne słówka ale one nam ciężko przychodzą. a jezeli facet jest w tym bardzo dobry to zazwyczaj znaczy ze sciemnia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JIJIJI
Mój facet wogóle nie mówi że kocha, gorzej jak go zapytałam czy kocha to stwierdził że bardzo lubi ale nie jest to miłośc, a jednak trwa przy mnie, pociesza, robi śniadanka, załatwia jakies moje sprawy, robi zakupy, przytula, martwi sie i ciągle jest! jak to jest z tymi facetami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maaartaaaaaaa
"martaaa, kazda, kazdego mozna wziac na bajer tylko po co docen to co masz, bo masz naprawde duzo" Doceniam. :) Ale to nie znaczy że jest mi obojętne czy słyszę od niego wyznania czy nie. Nie jest mi obojętne, wolałabym to słyszeć. Czyny są - ja je widzę, ale chciualabym aby były poparte słowami. To i tak, że czasami na moje "kocham cię" odpowiada "ja też", ale bywa i tak, że ja mówię "kcoham cię", a tu cisza, tylko się uśmiechnie. Jest mi naprawdę smutno gdy po seksie, zmęczona i bardzo szczęśliwa zasypiam i mówię "kocham cię", a on nic. Czuję się wtedy dziwnie - że chodzę do łózka z kimś kto nawet nie potrafi powiedzieć że kocha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×