Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

dwudziestoparolatka

20stoparolatki

Polecane posty

Miałyście kiedyś wrażenie, że ktos, nie wiem, może ten na górze, sprawdza ile jestescie w stanie wytrzymac, czemu sprostać i co znieść? Bo ja mam ostatnio wrażenie, że ktoś własnie mnie sprawdza... A ja jestem tuz przed oblaniem tego egzaminu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, Ale fajnie, że dziś już czwartek:) Cieszę się, bo już jutro wyjazd. Dziś imieniny dziadka, więc objem się pysznościami, a potem pakowanie- oby nic nie zapomnieć. Miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czarna 🌼jak Cię sprawdza, to tylko dlatego, żeby potem Cię wynagrodzić za to co obecnie przeżywasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rewelka🌼 albo dać mi do zrozumienia jak głupiutką istotą jestem. Nikt nie mówił, ze będzie łatwo, nie;) Zazdroszcze tych łakoci bo sama bym z chęcią zatopiła usta w jakimś ciachu a za oknem zbyt leje żeby wyjść:o poza tym z szefową dzielić sie nie zamierzam, z wiadomych powodów;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czarna 🌻 spokojnie, zdasz ten egzamin. ;) jestem podłamana. myślałam, że mam ten swój kredyt z głowy na jakiś czas i co? g... jeszcze 2-3 miesiące będę musiała go spłacać. k... nie wiem z czego jak teraz nie pracuję i nie wiedziałam o tym wcześniej. te pierdolone papierki i przepisy potrafią upszykszyć życie. 😠 😡 😭 :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wystarczy że strzyga
zacznie jęczeć i znów nikt nie pisze 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam dziewczyny ze się tyle nie oddzywałam trochę mi sie stanowisko zmieniło i teraz już w ogóle nie mam kiedy zajrzeć. Może uda mi się coś nadrobić z tego czasu co mnie nie było. A jak mi się poukłada w pracy to postaram się zorganizować chociaż z pare minut na kafe w ciągu dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
onfim kochana- 🌼grunt ze masz prace i dzieki temu i kase ;) a dzieciaczki rosną zdrowo i pięknie! jesli o mnie chodzi- to u mnie temat numer 1 jest obecnie egzamin 1 grudnia , czyli kolokwium całoroczne..juz nawet nie jęczę ze strachu tylko w przerwach między migrenami zasuwam... Elfik🌼 jak nastroje u Was z tym kolosem wśród dziewczyn ? strzyga-🌼 dasz rade jakos wyjść poza te plagi co Cie nachodza, ja przynajmniej mam taką nadzieje .tez kasy mi strasznie brak... czarna... 🌼eh widze ze obie mamy faze egzaminu...mnie jakies plagi zdrowotne naszły na cały miesiac wsumie do połowy pazdziernika...a teraz nie wiem za co łapać! Kasy nie ma bo i prace odwaliłam całą od siebie..i ta cholerna pogoda !!!! Piję gorącą czekoladę, daje se luz na wszystko i zasuwam ile wlezie...musi się udac nadrobić te planowe 3 miesiace nauki w ....1 miesiac 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Przepraszam na wejściu że się nie odzywałam ale wszystko co mogło zwaliło mi się na głowę w jednym tygodniu. Ledwo się na nogach trzymam ale dobrze, że dziś piątek. Czarna🌼-----Niestety miewam takie uczucie. I idąc dalej tym tropem się zastawiam jaki to wszystko ma sens?? To wypruwanie sobie żył czasem całkiem na darmo bo i tak życie toczy się swoim torem i nie ważne jak bardzo się staramy ono i tak po swojemu :-O Tak też wiem, że nikt nie mówił, że będzie łatwo ale łatwo a czasem niemożliwie to różnica. No i tak się czasem zastanawiam o co w tym chodzi czy o to żeby być silnym i przetrwać to wszystko??No może ale co to za życie, które polega głównie na przetrwaniu kolejnych ciosów?? Kiepskie wg mnie i w takim kształcie mocno przekreklamowane...Powinna być jaka równowaga trochę złego trochę dobrego. Często jednak jej nie ma.No tym optymistycznym akcentem kończę. Nie wiem jak Cię pocieszyć bo sama jeszcze nie znalazłam jakiegoś wytłumaczenia. Chyba jedynie to, że czas naprawdę wszystko leczy.Jak nie można poradzić sobie z problemami trzeba je po prostu przeczekać i z czasem pogodzimy się z konsekwencjami. Ita🌼----w końcu jednak nie poszliśmy bo musiałam z mamą jechać do cioci, która ma 70 lat i...anoreksję.Nie chce jeść, zdaje sobie sprawę z problemu płacze i mówi, że nie może. Jest coraz słabsza, w niedziele zasłabła, do lekarza nie chce. A jej syna właśnie wsadzili do więzienia.Do tego ma gospodarstwo i wielkiego zagłodzonego psa na łańcuchu, którego staram się dokarmiać. W tą sobotę znów taka sama wycieczka. Czyli pewnie przyjadę chora bo nie ma nic gorszego niż bezsilność. No to kolejny optymizm ale z ww. powodów nie byłam na targach. Vita🌼---- u mnie dziewczyny już nawet nie chcą o tym rozmawiać. Pracy jest cała masa na tyle, że trzeba ją brać do domu więc czasu na naukę zbytnio to nie mają... Onfim🌼 Rewelka🌼 Poza tym doczytam Was później to się jeszcze odezwę miłego dnia 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czarna dasz radę, ja miałam taki okres 6 lat temu byłam załamana i trwało to dość długo, pamiętaj, że wszystko zależy od Twojego nastawienia-musisz wierzyć, ze bedzie wszystko ok i negatywne mysli odganiać od siebie -bo jak je namnażasz to moze być tylko gorzej!!!! I pamiętaj każdy ma zły okres w życiu-ale zawsze po coś to się dzieje.....potem to docenisz zobaczysz :-) Onfi no dużo nie będziesz miała do nadrabiania ;-) a co za awans dostałaś, pochwal sie nam a jak dzieciaczki? Vita dawaj dawaj 1 grudnia i zobaczysz bedzie po wszystkim Rewelka podobno weekend ma być ciepły więc zapowiada się miło u Ciebie!!!! A pamiętacie Jadzie???? Wysłał jej ktoś maila z powiadomieniem , że reaktywujemy cafe???? Madziaczek, Naema piszczie bo smutno bez Was!!!!! Elfik pracująca kobieto zaglądaj bo lanie będzie!!!!! Dziś z rana miałam akcję z Moim, fakt może nie przemyślałam tego i moze Mój miał racje, ale nie zmienia to faktu, że w kłótni może bardziej ztonowany być i nie rzucać mięsem-sąsiedzi mieli ładną pobudkę ;-) Dziewczyny czy jak Wy się kłócicie ze swoimi to obchodzicie sie bez podnoszenia głosu i "mięsa"? Bo u mnie kiedys było jeszcze gorzej niż teraz, ale teraz i tak stan jest średnio zadowalający fajnie właśnie się dowiedziałam, ze na początku przyszłego tygodnia mamy kontrole projektu-kuźwa wszystkie dokumenty trzeba przygotować ja chyba oszaleje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elfik🌼 jak tak przytoczyłas historię swojej cioci to człoweik sobie mysli, że narzeka na swoje zycie a ludzie to dopiero mają problemy. Ale co sie dziwić, jędrność biustu już nie ta wiec i siła ciosów przyjmowanych na klate niestety troszkę mocniej jest odczuwana. Ja wczoraj poraz kolejny miałam załamke wiec sobie popłakałam, ale dostałam cudowne lekarstwo. Jakie? Rozmawiałam przez kom z Kapciarzem, gdzies tam w międzyczasie łzy mi poleciały a ten do mnie czy musze ryczeć jak 10ciolatka?!! No to ciągu dalszego chyba nie musze opisywac Ita🌼 mi zdarza sie przeklinac a w chwilach takich jakie miewam ostatnio bardzo często. Nic nie opisze mojego nastroju, moich emocji jak niestety przeklenstwo. Wiem, ze nie jest to zbyt mądre, ale jak ktoś mnie naprawdę wkurwi a powiem mu, ze mnie "tylko" zdenerwował, nieee, no przeciez to nie to samo:o Rewelka🌼 Nooo, pogoda Ci się cudna zapowiada:) Czerp wiec pełną gębą z tego co Ci los szykuje na ten weekend, zbieraj pełno pozytywnej energii by później się z nią troszku podzielic:) Vitalijka🌼 domyslam się, ze CI ciężko, ale dasz rade!!! Jak nie Ty to kto?!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czarna🌼----niby tak, ludzie czasem mają większe problemy ale to też nie znaczy że te nasze są mało istotne. Historia mojej cioci faktycznie tragiczna inaczej się nie da tego ująć. Możliwe że do tego by nie doszło gdyby się dała wcześniej zawieźć do lekarza albo chociaż teraz. Nie wiem jak to dalej będzie bo do cioci mamy 40 km w jedną stronę. Na weekendach może jakoś da radę dojeżdżać... echh. Co do Kapciarza no cóż może chciał Cię w taki sposób zdyscyplinować coś na zasadzie zimnego prysznica żebyś się otrząsnęła, ale chyba nie to Ci było w tym momencie potrzebne :-O Ja też czasem słyszę od Miśkowego, żebym nie dramatyzowała czy coś w tym stylu. Nie wiem może u facetów ciężko o zrozumienie i współczucie?? Ita🌼----podnosimy głos to normalne, ale jednak się nawzajem upominamy żeby nie krzyczeć. Rzucanie mięsem raczej nie. To do niczego nie prowadzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
vitLIJK🌼 no to będziemy trzymać kciuki strzyga🌼 będzie dobrze bo musi być elfik🌼 tak równowaga powinna być ale szkoda że życie bywa takie niesprawiedliwe ita🌼zawsze to coś,na specjalistę do spraw IT w biurze obsługi ale właśnie dziś sie okazało że zmienia nam się kierownictwo działu i ciekawe czy nowy kierownik będzie chciał zmieniać nowy porządek rzeczy Dzieciaczki odpukać ok Staś skończył wczoraj 5 lat :) Ja jak się kłócę z moim to nie tylko miesiem rzucam :P czarna🌼 właśnie chciałam napisać to co elfik niby zawsze znajdzie się ktoś kto ma gorzej ale przecież nasze problemy to zawsze te najstraszniejsze bo nasze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ita 🌻 ja podnoszę głos jak mnie coś wkurza, Fizyk rzadko, żeby zacząć przeklinać muszę być bardzo mocno wyprowadzona z równowagi. vitalijka 🌻 no plagami bym tego nie nazwała ;) ale brak kasy bywa dotkliwy. na poprzedniej miejscówce było trochę inaczej, teraz normalnie płacimy za wynajęcie i się trochę boję, że nam w końcu podziękują za te obsówki. za to czuję się już lepiej. antybiotyku sobie w końcu nie wykupiłam, bo recepty zapomniałam, ale jakiś syrop na kaszel, bo mnie męczył i wydaje mi się, że jest ok :) gorąca czekolada... mmmm... narobiłaś mi smaka, napiłabym się takiej pysznej, gęstej, wedlowskiej :) uda Ci się ;) nauka będzie pewnie trochę intensywniejsza niż by była normalnie ;) Elfik 🌻 :( faktycznie trudna sytuacja. onfim 🌻 no niby tak ;) ten miesiąc jakoś przeżyjemy, ale wizja grudnia nie napawa optymizmem :/ najchętniej chciałabym znaleźć jakąś pracę domową, ale jakoś nie bardzo widzę cokolwiek w tym guście. myślałam o założeniu własnej działalności pod kątem Fizyka, ale przy jego podejściu do ludzi to zbankrutujemy na bank :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny dzięki za kciukanie...i wsparcie- naprawdę ten miesiac to będę teraz walczyć by przeczytać, zakreślić i wkuć to wszystko i dać z siebie tego 1 grudnia wszystko !...tego jest naprawde sporo... Piję kawcie i obmyślam rytm Naukowy -myśle ze dam rade: od 08:00-17:00 + od 20:00 - 02:00 = 14 h nauki max, więcej nie dam rad ! sen 5 h w nocy i 1 h drzemka po obiedzie.... O_o I TAK CAAAAAŁY BITY MIESIĄC a póżniej tydzień będę tylko spać i jeść i oglądać tv :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki! Ogłaszam, że żyję i jestem z Wami duchem, bo ciałem to nie bardzo mam czas. W tej chwili nadrabiam zaległości w czytaniu przy wieczornej kawie. Ja się nie wyrabiam po prostu, za dużo mam obowiązków na codzień i dlatego tutaj nie zaglądam do Was:( U mnie po dwóch miesiącach małżeństwa odpukać bardzo dobrze. ita🌼 fajnie, że nie zapomniałaś o mnie:) my jak się kłócimy to rzucamy mięsem i krzyczymy,a później po wszystkim ja się strasznie przejmuję sąsiadami i tym co oni sobie o nas pomyślą. vitalijka🌼 wow! to już rok minął od czasu naszych przenosin, szok! Elfik🌼 bajbajka🌼 witaj, pojawiłaś się na forum na nowo? super:) namea🌼 gdzie zaginęłaś? onfim🌼 czarna🌼 też się kiedyś na forum zastnawiałam nad podobnym tematem. To znaczy nad tym, że czasem tyle strasznych rzeczy na raz dzieje się w życiu, a później to mija i jest okres normalny, stabilny, dobry i nie wiedziałam czy to tylko u mnie tak bywa, czy u wszyskich. reewelka🌼 strzyga🌼 i o kim zapomniałam🌼 Idę dalej czytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elfik🌼 czyli gdzie Ty i Miśkowy teraz aktualnie mieszkacie bo nic nie rozumiem z tego co przeczytałam. Aaa i od razu sprostuję, że nie jestem przygaszona ostanio, tylko nie mam czasu na pisanie tutaj i może jak wpadam raz na jakiś czas to może jest takie wrażenie jakbym byla przygaszona ale nie jestem;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka Wam:) jutro ostatni dzionek na Islay i urlopik:D cieszę się jak dziecko! i dopiero teraz,bo mam jutro wolne i będę się pakować, przygotowywać. madziczek🌼 tak pojawiam sie od czasu do czasu, jak mam czas:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madziczku- dwa lata minęły :P oraz fajnie ze w tym zabieganiu wpadłas na chwilke-ja tez staram sie wpadac rewelka-napisz jak wycieczka do krakowa koniecznie :D bajka- udanego urlopu!!!! A ja kochane jakoś wpadłam w rytm naukowy,....co prawda nie 14 h ale jakoś w tych godzinach staram sie skupiać na nauce..i jakoś wychodzi :D Będę waalczyc do końca i musze na ten II rok wskoczyć bo cały rok był taki ciężki ze jakaś nagroda musi być!!! a wy kochane kciukajcie bo takie pozytywne myslenie tez ściąga troche dobrego na Tężę osobóke :D Pogoda piękna, słońce świeci !!! Nic tylko zasuwać !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heeeeeeeeelołłłłłł tu dwudziesto...siedmiolatka;) W sumie,to już leci 28rok...ja pierdzielę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeżyłam jakoś wczorajszą wizytę u cioci. Zawiozłyśmy ją z mamą na cmentarz posprzątała sobie grób, my też. Potem trochę z nią posiedziałyśmy uprosiłyśmy żeby troszkę zjadła no i troszkę podziubała.Napocieszałyśmy ją ile się dało. Psiakowi kupiłam 10 kg karmy i obrożę. Jak mu podstawiłam nie miskę a miednicę z tą karmą to myślałam że pożre z michą wszystko. Potem ściągnęłam mu z szyi ten okropny łańcuch założyłam obrożę i poprosiłam ciocię żeby go spuszczała na noc bo teraz już będzie jej łatwo nie tak jak wcześniej że wiązała łańcuch na sznurki i nie mogła ich co wieczór rozplątywać. Jak puściłam Barego (tak ma na imię) żeby sobie pobiegał to ze szczęścia nie wiedział, w którą stronę ma biec. Piękny widok. A potem z rozpędu na mnie skoczył i oparł mi łapy na ramionach chcąc polizać z tym że mnie nie chcący powalił :-D ale co tam ważne, że ogon nie przestawał merdać :-) Madziczek🌼----mieszkamy w mieszkaniu znajomych, płacimy im czynsz i dodatkowo trochę kasy. Vita🌼---no hardcorowy plan nie powiem. Dobrze, że możesz sobie pozwolić na to żeby cały dzień się uczyć bo jak patrzę na moje koleżanki z pracy i jak porównuję o tym jak piszesz ile tego jest to ja nie wiem jak one po 8 h wyczerpującej pracy dadzą radę to wszystko ogarnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elfik- 🌼Poradza sobie ;) Pozatym kazda rada sobie układa sama egzamin-wiec nie ma w tym zakresie porównania. U Nas w tym cholernym Krakowie na pewno bedzie masakra bo jest nas bardzo duzo...a jak u Was to nie wiem, moze tak niewykoszą ! Ja takie założenia mam godzinowe, ale niewyrabiam jednak tak...bo nie daje poprostu rady ;(....ciężko to widze- Nam ponad Uchwałe o zasiegu ogólnopolski wykazującą zakres materiału dowalili 24 ustawy w zeszłym tygodniu... większość niestety nie znam i niestosoałam-wiec mówiąc krótko : mam sraczkę O_o ale za 30 dni sie okaże co z tego będzie, w najgorszym wypadku bede powtarzać I rok....strace zajebista grupę moich przyjaciółek ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do psiaka.....strasznie szkoda go-wiem o czym piszesz bo tez miałam podobną sytuacje z wilczurem na łańcuchu. Jak sie go spóściło to nie wiedział gdzie biec!!! Ale naszczescie głodny nie chodził nigdy.....tylko ten łańcuch :?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:) Opowiadam jak było w Krakowie: Zajechaliśmy po 24, bo w Piotrkowie było zwężenie drogi i straciliśmy 2h, pokoje bardzo ładne, śniadanko pyszne i na miasto ruszyliśmy. Pod hotelem był przystanek autobusowy, więc pojechaliśmy do centrum i wszędzie spacerkiem. Pogoda śliczna, miejsca klimatyczne, cały dzień spacerowaliśmy, zwiedzaliśmy, chłonęliśmy atmosferę. Wieczorem kolacja z winkiem- tu kolejne zaskoczenie, bo nie sądziliśmy, że na voucher tak wykwintnie będzie. W niedzielę się wymeldowaliśmy i pojechaliśmy znowu na miasto. Ogólnie to zwiedziliśmy chyba każdy kąt starówki i rynku Krakowskiego, część uniwersytecką, Wawel i okolice. Pogoda nam się udała, bo wczoraj 20 stopni było, hejnał słyszeliśmy kilka razy, Kościół Mariacki zwiedziliśmy, na wieżę wejść nie mogliśmy, bo już po sezonie, pyszne jedzonko zjedliśmy i wróciliśmy do domu Weekend bardzo pozytywny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heloł kobitki Elfik to straszne co mówisz o tym psiaku, kurcze mi serce by chyba pekło, dobrze, że Ty chociaż o nim pomyślałaś Vita matko ile Ty się musisz uczyć Madziaczek no z tymi sąsiadami mam podobnie heh potem wstyd mi wyjść na ulicę ;-) Zagladaj częściej A czy ktos ma kontak z Jadzią, albo jakiegoś maila? Czarna już troszke lepiej???? Rewelka jak tam romatyczny weekend? może jakieś fotki wyślesz? Lady fit witaj napisz cos wiecej o sobie Ja jestem padnięta po tym długim weekendzie, imprezowałam w Poznaniu na 30-stce było fajnie-ekipa przednia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Vita🌼----w kc jest tak samo ten rok ma ponad 200 osób a rok niżej 11... i wiesz co ja się przekonuję do studiów doktoranckich zamiast aplikacji. Koszt podobny a tu będzie dwa w jednym aplikacja i do tego tytuł doktora i dodatkowe możliwości np wykładania gdzieś na uczelni. No i na doktoracie nie ma takich jazd jak z aplikacją... Podchodzić do egzaminu będę ale jednocześnie uderzę na doktorat do mojego promotora z magisterki. Powinien się zgodzić bo pisałam magisterkę po angielsku i mu się to bardzo podobało może doktorat sobie po angielsku napiszę bo jestem zmęczona już tymi podchodami do aplikacji, z którą sama widzisz jak jest. Co do psiaka to niestety mi serce pęka, ale wiem że teraz jest mu już lepiej. Poza tym w następną sobotę znowu do nich jadę więc psiak dostanie smakołyki i pobiega sobie. Rewelka🌼----no to tylko pozazdrościć takiego weekendu. Mój był ponury i męczący. miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, Zdjęcia podeślę jak sama je ogarnę, bo wczoraj miałam tylko siłę, żeby je zgrać. Weekend udany, oby takich więcej:) Za to wczoraj T. dał popis swoich umiejętności wkurzania mnie, ale dziś już jest w miarę ok. A już jutro meble będą do kuchni, tak bardzo się cieszę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej... ja się nie odzywam ostatnio, bo jestem wykończona. życie mnie męczy ;) dopiero teraz kawkę piję. mam nadzieje, że postawi mnie na nogi. machnęłabym się spać, ale za półorej godziny kończy się pare aukcji na allegro, które obserwuję i boję się, ze bym się nei obudziła na to... wściekłam się na tego pieprzonego dziada z uczelni, co mi nie pozwolił się przenieść. przyczepił się wczoraj do mnie, że mnie nie było na zajęciach, ale to pikuś, bo bardzo grzecznie mu odpowiadałam w stylu "przepraszam, że we wrześniu nie wiedziałam, że tak będzie ułożony plan zajęć/ że byłam chora" :D (nasz dialog rozbawił całą grupę), a następnie zorientowałam się, że jakiś chłopak przeniósł się na te zajęcia "bo miał ważny powód". A mnie k... do dziekana wysłał, żebym grupę studencką zmieniała i narobił od cholery kłopotów, a teraz straszy, że nei zaliczę! Normalnie wjechałoby mi to na ambicję i każdemu normalnemu wykładowcy na najbliższych zajęciach udowodniłabym, że się myli, ale ten przypadek jest inny, bo musiałabym wkuć na pamięć słowo w słowo kilkanaście stron A4, a on i tak nie byłby zadowolony, więc odpuszczam sobie. Po tym 3-dniowym weekendzie jestem jak pisałam cholernie zmęczona, ale w sumie zadowolona. Mieliśmy pojechać oczywiście do rodziny FIzyka na podlasie, ale już w samchodzie stwierdziłam, żebyśmy podjechali do mojej rodziny, do której ponad rok po kłótni nie miałam kontaktu /niedawno się z netu dowiedzieli, że wyszłam za mąż/, więc stwierdziłam, ze to dobry moment. ;) Okazało się, że trafiliśmy jak byli jeszcze u nich w gościach inna część tamtej rodziny, wiec w ogóle fajnie było. :) :) :) A może i mnie obgadają teraz, czy cośtam sobie pomyślą, ale w sumie nigdy nie dają tego nikomu odczuć. Nocowaliśmy u nich, bo zaproponowali i późno było, przez co się nie wyspałam ;) A wracając oczywiście jeszcze przejechaliśmy się po rodzinie Fizyka /bo to po drodze/ i na noc dotarliśmy do siebie. Dziś długo sama siedzę, bo Fizyk do późna pracuje, a jeszcze potem ma korki. i jak dzwoniłam, to jeszcze mówił, że do wawy do centrum handlowego potem musi podjechać. gdzieś po trasie go chce złapać telefonicznie, bo chce chyba z nim podjechać. tuszu do drukarki potrzebuje, a tam widziałam tani zamiennik. dla wszystkich 🌻 vitalijka 🌻 tu raczej chodzi o to, zeby nauka była efektywna, a nie było jej dużo. ja bym dodała w tym więcej czasu na sen, albo chociaż kładła się przed 24, bo wtedy jest najlepszy sen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×