Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Niebyłe kochanki

Napiszę Wm o tym czego nie zrobiłem

Polecane posty

Gość Niebyłe kochanki

Kochanki były , są i będą. Wiele dziewczyn przez to przechodzi, to chyba jest naturalne. Gdyby ludzie byli bardziej otwarci, to byłoby jeszcze więcej kochanek i kochanków. Moja żona też gdy była młoda miała żonatego chłopaka, wielka miłość w Niemczech w pracy. Po powrocie się skończyła i tyle. Myślę , że nie należy podchodzić do tematu kochanków tak ciężko. To chyba fałszywy katolicyzm nam to wmówił. Po prostu, jeśli tego potrzebujemy miejmy czasem kochanki - kochanków, bo na starość będziemy żałować, że mogliśmy zrobić coś niezwykłego, rozwinąć się choćby na chwilę z innym człowiekiem, a to przegapiliśmy. Tak, jak gdy się jest nastolatkiem, pozwólmy sobie na trochę luzu. Najgorzej jak za kochanka ma się osobę zdesperowaną, od takich trzeba uciekać, bo zniszczą siebie, mnie i rodziny, które funkcjonują przecież nie najgorzej się ma kogoś jeszcze na boczku. Ja na przykład żałuję wielu dziewczyn, których nie skosztowałem, gdy byłem w liceum, na studiach. Później już ich mniej poznałem, bo dużo jest pracy, obowiązków. Żałuję pewnej młodszej o kilka lat dziewczyny, którą poznałem na weselu u mojego przyjaciela. Piękna dziewczyna młodsza z 8lat. Blondynka. Kręcone włosy. Mądra. Miło było ją poznać. Dobrze się z nią rozmawiało. Na weselu byliśmy sami. Całą imprezę razem. Spiliśmy się nieprzytomnie. Po weselu spaliśmy w jednym pokoju. Nic między nami nie było. Byliśmy przytuleni. Miło o tamtej chwili pomyśleć. Miło o tym się pisze. Potem ona pojechała do Poznania. Ja pojechałem do siebie. Widzieliśmy się po kilku miesiącach na Starym Rynku w Poznaniu. Byłem z moją teraz już żoną. Ale Ona mnie zachwyciła. Rozmawialiśmy tylko chwilę. Ostatnio słyszałem , że wyszła za mąż, ma dzieci. Miło o niej pomyśleć. Żałuję , że się z nią nie całowałem. Ten żal mam już w sobie kilka lat. Drugi żal mam po koleżance z akademika. Mieszkałem w nim z moją dziewczyną. Kilka osób w pokoju. Było fajnie. Chociaż, jak to młodzi, często się kłóciliśmy. Oczywiście były rozstania i powroty. Gdy byłem na trzecim roku do akademika wprowadziła się nowa dziewczyna. Piękna. Do dziś mi się podoba. Choć nie widziałem jej już 5lat. Nigdy z nią nie rozmawiałem. Kilka razy siedzieliśmy na korytarzu sami palą papierosy. Nigdy się do siebie nie odezwaliśmy. Ona miała chłopaka i ja miałem dziewczynę. Ja patrzyłem na nią. Ona patrzyła na mnie. Wszystko wisiało w powietrzu. Wystarczyło się odezwać. Zaprosić na Cytadelę na spacer. Jestem przekonany, że wybuchła by gorąca miłość. Uczucie. Seks dwudziestolatków. Nie wiadomo może to by szybko też zgasło. Ale żadne się nie odezwało. Żadne z nas się nie odważyło, bo mieliśmy partnerów. A widziałem uczucie w jej oczach. Potem po skończeniu studiów widziałem jak przychodzi na Jeżyce, niedaleko gdzie mieszkałem z moją nową dziewczyną. Przed wyprowadzką z Poznania postanowiłem, że pójdę do kamienicy gdzie widziałem ją kilkakrotnie i wypytam lokatorów , czy ona tu nie mieszka. Poszedłem kilka razy , ale jej nie znalazłem. Byłem gotów, że ją pokocham. Ale jej nie znalazłem i nie wiedziłałem gdzie mieszka. Za późno. Wyjechałem z Poznania. Po kilku latach chyba 5, gdy jeździłem do mojej następnej dziewczyny spotkałem ją. Kupowałem akurat czerwone wytrawne wino i czekoladę w Piotrze i Pawle na Winogradach, szykując się na spotkanie z moją nową dziewczyną. I zobaczyłem moją miłość z korytarza akademika. Stała przede mną do kasy. Stała z chłopakiem. To był jej chłopak. Ja kupowałem wino i czekoladę. Przez cały czas w kolejce do kasy patrzyliśmy na siebie. Długo patrzyliśmy. I znowu, jak na korytarzu akademika paląc papierosy. Nie odezwaliśmy się do siebie. Spojrzenia były jak magnes. Ale się do siebie nie odezwaliśmy. Jej chłopak zapłacił. Odchodzili. A Ona patrzyła na mnie ciągle wychodząc ze sklepu. Drzwi rozsunęły się. Czuć było pożądanie i miłość. Ale znowu ona miała chłopaka, a ja właśnie szedłem na randkę. Do dziś nie mogę zrozumieć czemu się nie odezwaliśmy. Bo mieliśmy kogoś? Zdradzilibyśmy? Mam nadzieję , że ją jeszcze kiedyś spotkam. Nawet jeśli ma rodzinę to chciałbym z nią iść do parku . Chodzić z nią do kina. Przytulić ją. Bo w Niej jest magnes. Magnes, którego nie rozmagnesowałem w czasie naszych cichych spotkań. I jestem nią namagnesowany. Może ona mną też? Może nie została by teraz moją kochanką. Ale bardzo żałuję, że nie była nią w przeszłości. Więc miejcie kochanki - kochanków, tylko odpowiedzialnie z odrobiną szaleństwa! Bo będziecie kiedyś bardziej żałować niż gdybyście ich nie mieli. Dziś dużo pracuję, mam żonę i dzieci. Ale może jeszcze spotkam kogość na papierosie na korytarzu. Pewno znowu w milczeniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Więc miejcie kochanki - kochanków" pie**olisz chlopie,....... to tak powinno brzmiec "więc miejcie odwage podejsc do nie-znanej Ci osoby ktora bardzo Wam sie podoba" Stchorzyles i tearz zwalasz wine na to ,ze trzeba miec kochankow:/ Zalosne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niebyłe kochanki
Żałosne? Pewnie tak. Ty tak nigdy nie spieprzyłaś sprawy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm.....no jasne,ze tak i do dzis zaluje..... :/ ale nie pisze aby miec kochankow, kochanki!!!! Daj spokoj!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niebyłe kochanki
A co za różnica jak to się nazywa? Ty lepiej umiesz to napisać:" powinno brzmiec "więc miejcie odwage podejsc do nie-znanej Ci osoby ktora bardzo Wam sie podoba""OK! Ja napisałem to trochę inaczej. Po prostu szkoda, że kiedyś nie wiedziałem tego co dziś. Może bym tak nie skwasił. Tak sobie to napisałem , bo nigdy o tym i nie mówiłem. Z nikim o tym nie rozmawiałem. Nie wiem jak by to przyjęła moja żona, gdybym jej o tym powiedział. Pewnie byłaby zazdrosna. Po prostu napisałem o pięknych dziewczynach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm a Ty wogole swoja zone kochasz???? Ja tez zaluje,ze pewnych rzeczy nie zrobilam w przeszlosci i szkoda,ze czasu nie mozna cofnac.......zycie :/ Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niebyłe kochanki
Kochasz , kochasz. Ale czasem , jak mi się przypomni!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niebyłe kochanki
Właśnie. Może jej to opowiem. Ciekawe , że można zapamiętać tak osoby, których się prawie nie znało. Nie chcę kwasić, ale czuję do nich olbrzymią sympatię. Dwa super flesze w głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie wspominasz bo to "owoc zakazany" i zastanawiasz sie "co by bylo gdyby..." Nie znasz tych osob, fantazjujesz tylko na ich temat...jak bys je poznal watpie abys tak teraz o Nich myslal.......to sa tlyko fantazje!!! He he zaloze sie,ze Twoja zona tez takie ma :):):) Nie jestes 1wszy i nie ostatni co sie zastanawia "co by bylo gdyby ..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze gdybys sie wtedy z nimi przespal to bys dzis ich tak cieplo nie wspominal...w kazdym szalenstwie jest metoda...tez w nie odezwaniu sie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niebyłe kochanki
Raczej je wspominam. Ale nie myślę co by było,gdyby... Myślę o nich raczej , jak o potencjalnych bardzo dobrych przyjaciółkach, z którymi można np.gdzieś wyjść. Żaden owoc zakazany. Może coś co przegapiłem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niebyłe kochanki
No i to są też dziewczyny, o których nigdy nie myślałem , żeby się z nimi "przespać"!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to dlaczego piszesz ciagle o kochankach jesli miales na mysli tylko spacerowanie po parku (sic!)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i ten nick "Niebyłe kochanki" chlopie czego Ty wogole chcesz..od siebie...od zycia...... Lece..mielgo klikania i wieczoru zycze :D Bede sledzic topic:) Ciao ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×