paraliżująca nieśmiałość

mam prawie 25 lat a jestem wciąż tak bardzo nieśmiała jak nastolatka. podoba i się facet, zerkamy na siebie, ale ja nie potrafię na niego spojrzeć gdy on na mnie zagląda. zachowuję się wtedy jak idiotka i od razu spuszczam wzrok, takm że nigdy nie spotkaliśmy się przynajmniej na 2 sek wzrokiem. udaje że go nie zauważam, bo cholernie mnie peszy! jak to pokonać? czasem się boję, że on zauwazyl ta moja niesmialosc i kreci go to, że ja spuszczam wzroki i sie pesze wiec się wgapia we mnie. pomozcie! jak to pokonac??

Nawet nie wiesz jak pociągające są miłe i nieśmiałe osoby. Wystarczy że wytrzymasz te swoje 2 magiczne sekundy i zanim opuscisz wzrok uśmiechniesz się lekko:-)

ale moze byc tak, że patrzy bo go to cieszy w jakis niezdrowy sposob ze jakas dziewczyne peszy wzrokiem? mam nadzieje, ze to jednak forma zainteresowania. a czy ta niesmialosc z biegiem czasu nie staje sie meczaca? to trwa juz dluzsza chwile, a my ciagle na etapie - on patrzy ja buszuje wzrokiem po scianach. mnie to meczy, wiec pewnie on juz zupelnie sobie podarowal to i uwaza to za niezdrowe zachowanie. nie wiem sama. musze to przelamac, ale nie potrafie popatrzec mu sie prosto w oczy :(

wiesz w Twoim zachowaniu nie ma nic absolutnie dziwnego. Taki masz charakter i to przecież urocze. Bardzo możliwe że oni to zauważają ale to nic złego. Jestes po prostu odbierana jako delikatnma osoba:D

i ktoś sie pod ciebie podszywa :d

;) tak. dzięki, tylko ja nie zawsze taka jestem czasem jestem głośna, zabawna i spontaniczna. myślę, że do konca nie można okreslic mnie jaka jestem, bo staram się zeby on nie zauwazyl ze mi sie podoba, wiec udaje ze go nie zauwazam. wiec to moze wyjsc na to, że jestem obojętna, albo wredna, albo że nie zasluzyl na moja znajomosc. co nie jest prawda, ale wiem, że osoby niesmiale sa tak postrzegane. takie rozne osobowsci. w zaleznosci czy on jest blisko mnie czy nie. i boje sie, że on sam nie wie czy jestem na swoj sposob urocza czy dziwna :(

przerwa - no wlasnie nie wiem czy jest niesmialy czy nie. jezeli bylby niesmialy to by sie nie patrzyl coagle. zwlaszcza ze jak sotkamy sie wzrokiem on wcale nie ucieka tylko nadal patrzy. to ja od razu spuszczam wzrok. sama nie wiem co o nim myslec. nie rozmawia, nie podchodzi tylko obserwuje ciagle. moze go to cieszy ze mnie peszy? :O