Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mayaa

toksyczny związek - prosze o pomoc poważne osoby

Polecane posty

Gość Mayaa

Od 6 lat tkwię w toksyku i nie umiem się z tego wyrwać. Dla osoby, która tego nie przeżyła nie jest to zrozumiałe. Nie umiem zerwać z nim kontaktu. Czuję się całkowicie uzależniona. Po tym co oboje sobie zorbiliśmy już prawie nikt z naszych znajomych nie wie, że my nadal mamy kontakt. Wstydzimy się tego, ale żyć bez siebie nie umiemy. To jakiś koszmar. Bo żyć z sobą też nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa ale
opisz dokładniej co was tak ztoksyczyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\'\' opisz dokładniej co was tak ztoksyczyło \'\' ...niektórzy potrafią śmiesznie tu napisać, świadomie lub nie, niepowiem rozbawiło mnie to zdanie :D xd \'\' co was tak ztoksyczyło \'\':D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mayaa
Wstyd pisać jak to wygląda. Sama stwierdziłam, ze to jakaś patologia między nami. Oboje jesteśmy w towarzystwie uważani za fajnych nawet dość spokojnych ludzi. Oboje mamy wykształcenie wyższe, ale sami się nei szanujemy. Non stop się kłócimy, praktycznie cały czas. Te kłótnie są na poziomie marginesu społecznego. Ja może nie wyzywam i nie klnę, ale potrafię mu w złośliwy sposób mówić jak jest beznadziejny i do niczego. On za to wyzywa mnie od najgorszych. Już mnie nawet raz u siebie z domu wyrzucił za drzwi. Ale nie umiemy nie mieć kontaktu ze sobą. Non stop piszemy do siebie smsy jeden drugiemu dokopująć. Ja czuję się nie kochana, a on mi tłumaczy, ze nie umie mnie kochać tak jak ja tego bym chciała, ale mnie kocha. No i coś co zawsze nas godzi to seks. On się uzależnił od tego. Nigdy nie było mu z nikim tak fantastycznie. Czuję, ze ja zaczynam wariować, mam problemy z bólem głowy, nerwicę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mayaa
On ma sporo koleżanek o których istnieniu ja nie wiem, a one o moim. Ma zablokowaną komórkę, gg. Ostatnio udało mi się sprawdzić smsy w jego telefonie i zobaczyłam że jakaś kobieta podaje mu nr gg. Zapamiętałam go. Rozszyfrowałam jego hasło na gg i jak weszłam na jego konto zobaczyłam, ze ta kobieta pisze do niego codziennie. Nie wytrzymałam i napisałam do niej, że ma się odczepić od mojego faceta. To ona pisała do niego, że przecież mówił jej, że ze mną nie ma kontaktu i ona ze swoim eks też nie ma. Oczywiście ma taki bajer, że jej wyjażnił, ze ja kłamię, że nie umiem się pozbierać po rozstaniu. Tylko, że ja nie wiedziałam, że sie rozstaliśmy. Mi nawet obiecywał miesiąc wcześniej ślub...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lodzio
jaki hujjjjjjjjjjjj wredny wex go zostaw tyle facetów jest zajebiaszczych na swiecie idz na impreze jakaś i dobrze sie baw a on niech patrzy jak ty sie bawisz zajebiscie i ze wcale nie jestes załamana !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! dasz rade!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oszukaj topiku tu na cafe " czy jesteś w związku , w ktorym partner molestuje ciępsychicznie " czy coś takiego założony przez POMOC DORAŹNĄ. TAM PISZĄ JAK SIĘ UWOLNIĆ OD UZALEŻNIENIEA PSYCHICZNEGO OD PARTNERA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eh skąd ja to znam... co prawda my ciągle jesteśmy razem, ale non stop się kłócimy. Ja chcę to kończyc, ale nie mam siły - za bardzo kocham. i tak tkwimy w tym razem... juz nie wiem co robic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiiiikkk
http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=942800&start=42900 oto i on. Mam to samo co ty. Nigdy nie przechodzilam z nikim tego co z nim. Klotnie wczesniejsze to byly tylko sprzeczki to tych wantur ktore teraz przechodze. Sama sie sobie dziwie ze to znosze bo powinam kopnac w dupe a ja glupia go kocham. Bo czasami potrafi byc wspanialy ale tylko czasami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie jak jest dobrze, to on jest najcudowniejszym facetem na świecie, kiedy jednak zaczynamy się kłócic nienawidze calym sercem. Od dzis sie nie odzywam, aż się nie zmieni :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NOG
idz na terapie dla osob z cechami wspoluzaleznienia. jest tez taka ksiazka "koniec wspoluzaleznienia" melody beattie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mayaa
Mój latami mi przysięgał, że się zmieni.. Że przestanie pić, mnie wyzywać. Zna moje słabe punkty. Gdy już jest źle to mówi mi, że jestem najwspanialsza i że żyć nie umie beze mnie. Że nikt sie nie liczy tylko ja. Na poczaku roku zaszłam w ciążę. Jesteśmy ze sobą juz prawie 6 lat. Nie poczułam wsparcia psychicznego. Nie mówił nic co dalej. Nie wytrzymałam. Powiedziałam, że zachowuje się jak dupek. Pojechał do siebie i nie wrócił do dnia gdy szłam do szpitala bo zarodek obumarł. Nie interesował się co się dzieje, jak się czuję. Nie dał grosza na lekarza, badania. Przez te 1,5 miesiąca gdy byłam w ciąży wyzywał mnie od psycholi, debilek. Groził, że zabierze mi dziecko jak się urodzi i udowodni, ze jestem psychicznie chora. Za to gdy jechałam do szpitala był troskliwy, opiekuńczy, płakałam na jego ramieniu. Gdy mnie odebrał ze szpitala też się mną zaopiekował. Ale ja czułam pustkę i powiedziałam mu, że to koniec, że ja już się wypaliłam. Wtedy starał się jak w pierwszym miesiącu znajomości. Przysiągł mi na słowo honoru, że się ze mną ożeni, że to doświadczenie spowodowało, ze zrozumiał, że chce mieć ze mną dziecko, a nawet wiele dzieci. I że tym razem to nie są puste słowa. I ja uległam... Pierścionka nie dostałam oczywiscie. Dziecka już też mieć nie chce, a ja znowu czuję się oszukana, wykorzystana. Byłam wtedy taka bezsilna, a on mnie oszukał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakby któraś z Was potrzebowała pogadać na ten temat, to mail do mnie: joanna.biuro@vp.pl Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość winterfr
ale jazda :o o ja... sluchaj -co on mial w domu rodzinnym?co to za sposob ukladania sobie relacji z jego sstrony? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mayaa
Potrzebuję pomocy. Kogoś kto mnie z tego wyciągnie. Czuję, że naprawdę zaczynam wariować ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oretyyyy
ale gó.wno .... jak mozna doporowadzic do takiej sytaucji ? wyksztalcenie wyzsze a emocjonlanosc z podstawowki - nie obrazajac autorko cie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pojdz do...
psychologa!!! potrzebujesz wsparcia i zrozumienia mechanizmow i tego jak on Toba manipuluje... znam to... trzymaj sie 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też tkwię w związku
który zaczyna być coraz bardziej toksyczny. dzisiaj np. na temat naszego związku usłyszałam `pierdolę to` i `zaraz ci jebne`. oczywiscie potem gorące przeprosiny, ze nigdy by mnie nie uderzył (i rzeczywiscie w ciagu 2 letniego zwiazku nigdy tego nie zrobił, a ja uderzyłam go juz kilka razy). wczoraj uszłyszałam, ze mam spierdalać. on nie kontrouje tego co mówi, zresztą ja tez wielokrotnie mu tak powiedziałam... wiem, patologia. ale wiem tez, ze oboje nie jestesmy zdolni by życ osobno. nieraz juz próbowalismy sie rozstac, ale zawsze do siebie wracamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mayaa
Ja przestaję się kontrolować, funkcjonować. mam ciągle depresję. W psychologa nie wierzę, jego siostra nim jest. A jak jej powiedziałam, że on mnie wyzywa od kurew to się zaśmiała i powiedziała, ze to tylko słowo, sama wiem najlepiej, ze nie jestem, więc o co sprawa. A on już taki jest i po pijaku do matki potrafi powiedzieć Ty kurwo. Wiem co sobie myślicie. jak ja to piszę i czytam to sama sobie myślę - co za debilka, co ona z nim robi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dentka w oponie
kurde autorko :( a nie mozesz o tak poprostu odejsc wyjsc i nie wrocic ? zmienic nr .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mayaa
gdyby to było takie proste. Ale to juz jest uzależnienie. Od niego, emocji, sama nie wiem, ale dłużej nie wytrzymam. Boję się, ze zrobię coś złego albo sobie albo jemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pojdz do...
pomaga... moze jednak nie jest jeszcze Ci tak zle i dlatego zwlekasz... nie ma co czekac!!! sa rozni ludzie jak i rozni psychologowie... na pewno warto pojsc... musisz koniecznie poznac mechanizmy dzialania w toksycznych zwiazkach, wtedy bedziesz umiala sie uwolnic... to JEST mozliwe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mayaa
Jest źle i to bardzo. Zaczęłam zawalać pracę. Okłamywać znajowmych. Wstydzę się za siebie... Ciągle czują nienawiść, złość, samotność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pojdz do...
postaraj sie tez poczytac ksiazki o toksycznych zwiazkach... pamietaj on Toba MANIPULUJE... Ty masz WYBOR... i jeszcze jedno MYSL O SOBIE!!! on Cie wykorzystuje... pozwol sobie pomoc, bo inaczej bedzie tylko gorzej i Ty sie wykonczysz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrózka21
tez przez to przechodzilam. facet starszy ode mnie, ja mlodsza o 4 lata. nie szanowal mnie, ponizal, klocil sie ze mna i nie traktowal powaznie, mysle ze chcial ode mnie jenego-seksu. mial starszych znajomych, prace w innej miejscowosci, czesto go nie bylo.ja go kochalam, godzilam sie na te spory, ponizania. ale miarka sie przebrala.kiedys u kazdego sie przebiera. tylko kazdy ma inny poziom tej poprzeczki. ty masz chyba jeszcze w sobie duzo zapasu. w tym wszystkim wielka role ogrywa przywiazanie.przyzwyczajenie. czasem wspomnienia o lepszych chwilach. poprostu musisz sprobowac sie odciac.powiedziec sobie- NIE ZASLUGUJE NA TO !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mayaa
On też jest starszy ode mnie. Dużo starszy. Ja już nieraz tak sobie mówiłam. Ale wystarczy chwila wahania, samotności, jakieś lepsze słowo od niego... A jestem uważana za twardą babkę, radzącą sobie w życiu, rozsądną. We mnie też musi być coś nie tak, że się w coś takiego dałam wciągnąć. Nigdy nie przeżywałam takiego koszmaru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pojdz do...
Mayaa jakbym czytala o sobie sprzed roku... takie osoby sa bardzo sprytne... jak widza, ze chce sie odejsc od razu sa super mili... manipulacja to ich drugie imie... wiedza kiedy i co powiedziec, znaja slabe punkty i wiedza swietnie w co uderzyc, zeby zadzialalo... sa tacy sprytni dopoki sie nie odkryje ich gry, ich zachowan, do poki karmia sie naszymi uczuciami, nasza slaboscia do nich...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiesz jak się uwolnic? Jeśli ma inne kobiety na boku to niech do nich idzie, nie walcz o niego. Odejdź...zamykasz drzwi, nie ma Cię i cześć. NA początku będzie trudno, myśli będą ciagle wracać. Ale czas leczy rany z czasem o sobie (może nie zapomnicie) ale będziecie rzadziej pamiętać. Nie wracajcie do siebie. Zamknij za sobą drzwi, urwij kontakt. Nie pisz smsów, nie odpowiadaj na jego telefony. Zobaczysz że z każdym niem, tygodniem będzie łatwiej. Po kilku miesiącach może pojawić się depresja (u mnie trwała rok). Najważniejsze to zerwać kontakt, poźniej z czasem wszytsko się ułoży. Uwierz mi, że w taki sposób się uda. Zajmij się czymś, a on niech w cholerę....do swoich dziewczyn....niech się z nim męczą skoro tego chcą. Da się skończyć taką znajomość, wierz mi :) I ja wierzę w Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×