mam prawo byc zla? co myslicie?

wczoraj ja pracowalm od 18-1 w nocy, moj facet od 21-4 rano dzis pisze do niego czy wpadnie do mne przed moja praca bo dzis tez mam na 18, a on ze nie bo jest padniety...

prawo to ty masz do wszystkiego co nie przekracza kodeksu karnego gorzej z olejem w głowie

no ale czemu nazywasz mnie dziewucha? co jest glupiego w tym pytaniu?

Czy on nie ma prawa ci odmowic?

ja tez jestem zmeczona a mimo to chce sie spotkac....

to Ty wpadnij do niego i po kłopocie

miedzy bogiem a prawda, to jego swiete prawo, ze moze mu sie nie chciec; co nie znaczy chyba wcale, ze to jest wymierzone przeciwko Tobie

A on moze nie chce i ma do tego prawo. Pomysl na czym ci bardziej zalezy-na jakosci czy ilosci spotkan. Po co tracic czas na spotkanie, gdy on bedzie np zly czy zmeczony....?

on chcial sie spotkac wczoraj po pracy, dzwonil rano ale nie odbieralam bo spalam

ale pewnie nie będzie Ci się chciało bo jesteś padnięta ;)

ja do niego nie pojade bo on mieszka w innym miescie i nie wyrobilabym sie wrocic na 18sta

dlatego uważam że pytanie jest głupie bo: 1. głupi jest fakt że pytasz się ludzi czy masz prawo coś czuć masz prawo czuć co chcesz! nie potrzebujesz pozwolenia i nie powinnaś nikogo o nie prosić 2. z logicznego punktu widzenia niemądre jest wyliczanie godzin kto kiedy pracował i na tej podstawie ustalanie czy ma prawo byc zmęczony, każdy funkcjonuje inczej 3. głupie jest narzucanie się facetowi gdy mówi że nie ma ochoty się spotkać

po prostu chcialm przeczytac opinii innych ludzi - po to jest forum! poza tym sie mu nie narzucam bo juz mu nie odp