Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutasek25

Rozstanie po 6 latach- zaczynam od NOWA!!

Polecane posty

Gość smutasek25

Witam po 6 latach rozpadł sie mój związek....... może są tu osoby, ktore tez sie rozstały?? Razem będzie raźniej zacząć wszystko od początku, pocieszyć sie w trudnych chwilach. Powiedział bardzo dużo gorzkich słów, ktore bardzo mnie zraniły, osoba z która planowałam przyszłość pokazała swoje prawdziwe oblicze. Nie wiem co o tym wszystkim myśleć, jest mi ciężko i bardzo smutno pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wenuswskorpionie
bardzo mi przykro :( co sie wydarzylo, ze zwiazek sie rozpadl?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aiiiiiiiii
kochanie,doskonale cie rozumiem,jestem w tej samej sytuacji.Moj zwiazek rozpadl sie po 5latach,z tym ze ja mialam pieklo.kanalia bez zasad znecal sie psychicznie kazdego dnia,znajdziesz moj post na rozwodnikach pod tytulem odeszlam od potwora,tam opisalam moja sytuacje i co czuje.Masz jakies wsparcie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutasek25
Za dużo rzeczy się wydarzyło w naszym związku ale wczoraj to przesadził...... :((( Zrobił mi scenę wczoraj na imprezię wszyscy słyszeli jak sie wydziera..... on uważa ze jak powie mi to ja zaraz mam to zrobić. Jeszcze jestem w szoku bo nigdy czegoś takiego nie zrobił. Dużo można by było pisać......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutasek25
Powim szczerze, ż juz od pewnego czasu miałam myśli o rozstaniu.... zastanawiałam sie nad tym bardzo głęboko, ale wiecie jak to jest ....... inaczej jak sie tylko myśli a inaczej jak człowiek w takiej sytuacji sie znajdzie. Czy mam wsparcie!! Są koleżanki ..... ale narazie probuję sama sobie z tym pomóc dlatego piszę tutaj. Chcę zacząć wszystko od nowa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aiiiiiiiii
teraz wysyla mi smsy,w ktorych jeszcze dokopuje.Nie potrafie sobie poradzic,nie mam nikogo kto moglby do mnie przyjechac i pobyc tu ze mna i wesprzec.Rodzice zaoferowali sie w lutym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutasek25
aiiii jeżeli Cię nęka smsami to zmień numer, bardzo CI współczuję wiem jaktaka osoba może zniszczyć człowieka.... mam nadzieję, że sobie z tym poradzimy poprostu musimy. Nie masz żadnej koleżanki, kogoś komu mogłabyś sie wyżalić? Mogę wiedzieć kiedy żeście sie rozstali?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wenuswskorpionie
dziewczyny 3majcie sie, wiem jak ciezko jest, ale wszystko da sie przezyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutasek25
Najgorsze jest to, żę to oj pierwszy chłopak i boję sie, że zawsze będę samotna, wiem, że odpowiecie, że w moim wieku to zakocham sie nawet 5 razy..... straciłam całe swoje poczucie wartości. Wiem, że muszę znależć rozwiązanie, znaleźć lekarstwo na złamane serce, i zaufanie do facetów..... narazie jest ciężko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aiiiiiiiii
Npisal mi przed chwila ze odsyla ta dziewczyne bo mu nie odpowiada,a ja sadze ze to on jej nie podszedl,bo jest b.przystojny,ale plytki ,glupi i dretwy.ja z nim bylam z braku wiary w siebie i dlatego ze powiem wprost...myslalam dupa!Ja mam tu kilka kolezanek,ale zadnej bliskiej,nikt nie bedzie przy mnie warowal.Nie odpisalam,postanowilam ze juz nic do niego nie napisze.nie poddam sie,to moja jedyna szansa zeby znow zaczac normalnie zyc,funkcjonowac,i odbudowac szacunek do samej siebie.jesli kogos poznam to wiem ze mam wiele do zaoferowania,jestem dobrym otwartym ludziem,i napewno ktos to kiedys doceni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutasek25
aiii zmien numer wtedy będziesz miała spokój, nie będzie dręczył Cie smsami przez co na nowo przeżywasz to samo. Ja nie muszę się obawiać telefonami z jego strony bo jest uparty, ma swoją dumę, żeby dzwonić i mam swięty spokój. Wiem, że jeszcze trudniej jest przez to przejść kiedy nie możesz z nikim na ten temat porozmawiać, wyżalić sie poprostu człowiek wtedy wie, że jest zdany sam na siebie. Ja znajomych nie chcę mowic o swoich problemach bo zaraz będą pytania a dlaczeg? a czemu? itd a pozatym oni też mają swoje życie, swoje problemu..... Dlatego ja jest Ci źle to pisz tutaj jakoś sobie poradzimy, zaczniemy os NOWA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aiiiiiiiii
postanowilam odejsc 20.10. i w okolicach tej daty zorganizowalam dom i klucz,ale mialam sie jeszcze nie wprowadzac,tak umowilam z wlascicielem,jednak w sobotnia noc gdy wrocilam z pracy,on sie zaczal nakrecac,wyzywac od k...,chcial mnie pobic,ale mialam dziecko w kocyku na rekach,wzielam go jak stalam,klucz i portfel i ucieklam na zewnatrz,to byla 2 w nocy.pojechalam taksowka do tesco zrobic zakupy,zeby maly mial co jesc rano,i pieluchy,cale szczescie ze u nas domy wynajmuje sie z pelnym wyposazeniem,wiec mialam pod czym spac i kuchnia tez byla wyposazona...faktycznie 26 juz bylam przeprowadzona.A ty pracujesz gdzies? masz zycie zorganizowane? ja przestalam u niego pracowac i jestem w domu,ale jestem zabezpieczona finansowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutasek25
pracuję, studiuję więc finansowo nie jestem w niczym od niego zależna...... mieliśmy ustaloną datę ślubu, powpłacane zaliczki wszystko praktycznie pozałatwiane a nie zna sie nawet dnia ani godziny na to co przyniesie los. Szczerze Ci powiem, że nie miałam do niego zaufania, kilka krotnie je u mnie stracił a ja dalej z nim byłam, jejku jaka ja byłam głupia. Po 4 latach bycia razem pisał z jakąs laską poznaną na czacie, wspominał swoją byłą dziewczynę, ktora ma już dziecko a wtedy był ze mną, ani słowa o mnie nie wspomniał, jakbym wogóle nie istniała, zabolało strasznie. Jest tych sytuacji o wiele więcej i jeszcze gorszych. Jesteś naprawdę dzielna ....... ale masz dla kogo żyć masz dziecko myslę, że jakoś sie wszystko poukłada..... mogę wiedzieć ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aiiiiiiiii
w tym problem ze nie moge zmienic numeru,zeby nie narobic sobie klopotu,w kazdym urzedzie,poprostu wszedzie ludzie maja ten numer,a tu wiele spraw zalatwia sie na telefon,i latami ludzie maja ten sam.musze byc silna,wytrzymac to,najwyzej pojde do woman centre i tam poszukam jakies grupy wsparcia,bo ja jestem chora na uzaleznienie psychiczne od tyrana i z tym trzeba postepowac podobnie jak w przypadku innych uzaleznien,dluga mozolna i doglebna psychoterapia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutasek25
możesz cieszyć sie z tego, żę najważniejszy krok juz zrobiła uciekając od niego a to jest najważniejsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aiiiiiiiii
skonczylam w sierpniu 31.Jak facet zaczyna krecic na czacie to konczy sie spotkaniem i sexem,bo po to tam siedzi,najpierw niewinnie,a potem go wciaga,a taki ktory zdradzil,uwierz zrobi to jeszcze raz,ale tym razem tak zebys go nie przylapala.Ja mam za soba nieudane malzenstwo,gdzie moj maz z kolei byl chronicznym wizytatorem agencji,wiec jak nie urok to sraczka...na pocieszenie corka znajomych tydzien przed slubem slub odwolala,bo pan mlody bral slub...ale z kim innym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdołowana ona 28
ja chyba bede miec ten sam problem... chyba w koncu dojrzalam do decyzji o rozstaniu... :( smutne to, bo wcia zgo kocham, on twierdzi, ze mnie tez kocha ale co z tego...? jakos nie mozemy sie dogadac ostatnio, kazda rozmowa konczy sie klotnia, nic nas praktycznie nie laczy (procz adresu), wdarla sie obojetnosc... Ciezko mi z tym... On tez jest cholernie dumny, obraza sie i nigdy reki pierwszy nie wyciagnie... Wczoraj mielismy rozmowe na tema naszego zwiazku, tzn co dalej. Oboje stwierdzilismy, ze nie ma sensu dluzej tego ciagnac ale zadne z nas nie powiedzialo "odchodze"... Na razie nie rozmawiamy ze soba- on w jednym pokoju, ja w drugim. Pewnie skonczy sie to tak, ze bez slowa, pod moja nieobecnosc sie wyprowadzi (mieszkanie jest moje) Kurcze, wszystko mi sie wali na raz... Prace mam tylko do konca listopada, nawet zasilku nie dostane, bo w umowie mam wpisane, ze pracuje na pol etatu; babcie mam chora... Jeszcze ta sytuacja... szkoda gadac... Dziewczyny, trzymajcie sie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutasek25
masz rację z tym, żę od rozmowy przez czat wszystko sie zaczyna, on spotkał sie przynajmniej jak sie dowiedziałam, jedną z nich. Człowiek zawsze ma tą nadzieję, że może sie zmienił, może zrozumiał ale niestety to tylko gdybanie. Męczyło mnie ciągłe podejrzewanie czy z kims pisze, czy sie spotyka........ stałam sie przez to wszystko kłębkiem nerwów. Chyba już nigdy nikomu nie zaufam....... przynajmniej nie w najbliższym czasie. Czemu to wszystko jest takie pokręcone?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutasek25
zdolowana on 28 Przykro mi, że wszystko Ci sie wali ......... że jeszcze sie dogadacie, może to tylko chwilowy kryzys...... wiem tylko dziewczyny, że musimy wziąść sie w garść, zrobić coś ze swoim życiem, żeby ono nie uciekło nam przez palce. Ja nie mieszkałam ze swoim, najgorsze jest to, że mieszkamy blisko siebie, mamy wspólnych znajomych i non stop te same pytania co sie stało? W Boże Narodzenie mieliśmy mieć spotkanie z rodzicami dotyczące naszego ślubu......:(((( ale wiem jedno lepiej, że stało sie to teraz niż po ślubie .... trzymaj sie cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buhahahah
ale puataki. buahhahahah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutasek25
aiii mam nadzieję, że sie zjawisz na topicu???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutasek25
buhaha naucz sie poprawnie pisac.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdołowana ona 28
smutasek---- ja juz nie mam nadziei, ze bezie bedzie dobrze... :( Tyle kryzysow ile przeszlismy... chyba nie dam rady dalej tego ciagnac... :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutasek25
zdolowana ona 28 poprostu musisz podjąć jakąś decyzję.... bo inaczej będziesz nieszczęśliwa..... daj sobie kilka dni na podjęcie decyzji. Jakie sytuację wpłynęły na to, że myślisz o rozstaniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooNa
jestem w podobnej sytuacji. moj zwiazek rozpadl sie po 5 bardzo burzliwych latach. i chyba czuje ulge. wiele razy od siebie odchodzilismy choc nigdy na powaznie, bo zadne z nas nie umialo definitywnie tego zakonczyc. za wiele sie wydarzylo, za wiele sie powiedzialo i choc nawet dalej bylibysmy razem to zadne z nas nie byloby w stanie zapomniec tych zlych chwil. nigdy ze strony zadnego z nas nie bylo zdrady, poprostu sami wszystko zniszczylisy. fakt nie byl ze mna do konca szczery, ale nigdy nie chodzilo o kobiete. pod tym wzgledem moglam byc spokojna. w ciezkich chwilach modlilam sie aby mnnie zdradzil bym miala motywacje aby odejsc az w koncu pomogla nam odleglosc. cicho na to liczylam, ze jak on wyjedzie do nowej pracy to moze jakos sie od siebie uwolnimy. tak wlasnie sie stalo. kontakt sie urwal. zadne z nas nie nalegalo. wiem, ze to niedojrzale konczyc w ten sposob, ale inaczej nie umielismy. jakos to bedzie. boje sie troche samotnosci bo przez ostatnie lata przyjaciele sie wykruszyli, ale mysle, ze wszystko bedzie lepsze niz samotnosc w zwiazku i ciagle klotnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość POSH76
Witam I ja sie chcialam przylaczyc do was. Tez podjelam decyzje o rozstaniu po roku zwiazku. W naszym przypadku chodzi o zazdrosc. Jest zly, jesli jakis inny mezczyzna do mnie dzwoni. Robi sie pozniej wobe mnie wulgarny. Traktuje mnie jak swoja wlasnosc. Mowi, ze mnie bardzo kocha, ale ja juz mam dosyc takiej milosci :-( MAm 31 lat, on jest mlodszy. Nie wiem,czy on mysli o mnie powaznie. Bardzo rzadko mowi o naszej wspolnej przyszlosci, dzieciach. Ja juz nie mam czasu na plytkie znajomosci. Pomozcie mi prosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość POSH76
Witam I ja sie chcialam przylaczyc do was. Tez podjelam decyzje o rozstaniu po roku zwiazku. W naszym przypadku chodzi o zazdrosc. Jest zly, jesli jakis inny mezczyzna do mnie dzwoni. Robi sie pozniej wobe mnie wulgarny. Traktuje mnie jak swoja wlasnosc. Mowi, ze mnie bardzo kocha, ale ja juz mam dosyc takiej milosci :-( MAm 31 lat, on jest mlodszy. Nie wiem,czy on mysli o mnie powaznie. Bardzo rzadko mowi o naszej wspolnej przyszlosci, dzieciach. Ja juz nie mam czasu na plytkie znajomosci. Pomozcie mi prosze :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooNa
POSH nie wiem jak Ci pomoc. mysle, ze jesli zdecydowalas o rozstaniu to powinnas sie tego trzymac bo cos Cie w koncu do tego pchnelo. z tym czasem to jest tak, ze tez nie ma sie do czego spieszyc jesli nie jestemy w 100% pewni, ze bedziemy szczesliwi. znam wiele kobiet, ktore szukaly dluzej niz ty i teraz maja super rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutasek25
Witam oooNa i POSH76 pzykro mi, że Wam tez sie nie ułożyło, wydaje mi się, że poradzimy sobie.... oooNa - kiedy, żeśście sie rozstali? POSH76 ja tez napoczątku związku męczyłam sie ze względu na to, że on był zazdrosny, czułam sie jak ptaszek w klatce, ciągłe pretensje aż w końcu przestał być chorobliwie zazdrosny. Dużo z nim rozmawiałam, on był podejrzliwy dlatego, że został zdradzony w poprzednim związku, więc podejrzewał tez mnie. Był zazdrosny ale już nie tak chorobliwie jak na początku. Trzymam za Ciebie kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooNa
oficjalnie nikt nie powiedzial, ze sie rozstalismy. ale mielismy kontakt kilka razy dzinnie po jego wyjezdzie. na chwile obecna nie odzywamy sie do siebie tydzien. wiem, ze to niedlugo, ale u nas niespotykane i raczej jasne dla obu stron.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×