Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Pkuuu

Paniczny lęk przed spotkaniem z chłopakiem

Polecane posty

Nie wiem czy ja jestem jakaś nienormalna, albo co ze mną nie tak. Chodzi o to,że jeżeli umawiam się na randkę z jakimś chłopakiem to strasznie się denerwuję. ale to nie jest takie normalne zdenerowanie. Nie moge w nocy spac, ciagle myslę w co się ubiorę, co będziemy robic. Nie potrafię myslec o niczym innym. wiem,że to chore i może śmiesznie brzmi ale tak jest. Lubię chłopaków ale strasznie się stresuję w ich towarzystwie. Pierwszą randkę to jeszcze jakoś przeżyję ale jak mi się dany chłopak spodoba to przed druga umieram. Jest mi niedobrze, chce mi się autentycznie wymiotowac, nie mogę nic jesc. Wszystko mi się przewraca w żoładku. Nawet się zastanawiałam czy to może nie są te przysłowiowe\\\"motylki w brzuchu\\\" ale jak one tak wyglądają to ja ich wcale nie chcę bo to nic przyjemnego. Straszne to jest. Miałam podobną sytuację ze studniówką. byłam tak speszona partnerem że nic nie jadłam i nie piłam bo miałam ciągle takie dziwne uczucie w żołądku. w ogóle z tego stresu to nie pamietam jak ja poloneza tańczyłąm. cała studniówkę\\\"wspominam\\\" tragicznie.I właściwie sama, na własne życzenie, czy przez swoje głupie zachowanie sobie ją zmarnowałam.Echh weźcie napiszcie czy któraś z was tez tak ma bo sie dziwnie z tym czuję:( Z jednej strony chcę miec chłopaka, chciałabym isę z kimś spotykac ale to wymaga ode mnie strasznego wysiłku :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogghg
nie wiem jak Ci pomóc ale na pewno motyle w brzuchu to nie wzmożona perystaltyka jelit :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahaha dzięki:D poprawiłes/aś mi humor:D Ale moze ktoś jest jest taki nienormalny pod tym względem jak ja?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bndkgdldld
A jest ten chłopak obrzezany?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj ludzie czego z wami na poważnie nie można pogadac...:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogghg
jestem facetem :p. Nie wiem może po prostu podchodź do tego bardziej na luzie :), nie każdy facet to zaraz mąż :). Baw się z nim a nie zastanawiaj się jak wypadasz czy wypadłaś. Co do tematów, jak trafisz na odpowiedniego faceta to on sam będzie nadawał ton rozmowie, A same tematy ? Nie potrzeba żadnych :p można gadać o wszystkim i o niczym i się świetnie przy tym bawić :) Sama zobaczysz że można gadać o głupotach i się razem śmiać z tego :p A jakieś poważniejsze, same wynikną choćby czysta ciekawość jego i twoja o nim, tylko nie bawcie się w przesłuchiwanie ;), wasi dziadkowie powiedzą wam ze w tym nic zabawnego nie ma :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaa93
mam takie same uczucie jak ty przed spotkaniem z jakimkolwiek chłopakiem ...i nie umię sobie z tym poradzić ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strzep sobie łechtę
to ci przejdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monka00
mam identycznie pomimo ze jestem juz prawie 20latką . To straszne, niedobrze mi przed kazdym spotkaniem z pewnym chlopakiem na którym mi nieziemsko zalezy. Próbowalam sie spotykac z innym bylo ok, dopoki nie zaczelo mi zalezec, jak tylko zaczyna mi na kims zalezec to przed spotkaniem przezywam katusze, niedobrze mi, wymiotuje o zjedzeniu czegokolwiek nie ma mowy ;/ jadlam persen na uspokojenien ale nic nie dalo, bylam tylko senna a nie spokojna :( juz nie mam pomyslow, do psychologa mi glupio isc, teraz nzowu spotykam sie z tym chlopakiem, zalezy mi strasznie a czesto odmawiam spotkan bo poprostu jak pomysle co znowu bede przezywac to sie odechciewa. Dziwne jest to ze jest tak zle PRZED spotkaniem , bo jak juz jestem z nim , to czuje sie rozluzniona i jest ok a przed .... to wszytsko sie we mnie gotuje, sraka, rzygi, w brzuchu horror normalnie . Czy ktos zna jakis sposob jak to pokonac? ja juz nie mam na to sily, niedlugo znisze sobie przewody pokarmowe, albo jakiegos raczyska sie nabawie bo przeciez ile tak mozna? :( zalamana jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ,mam to samo! Wpisalam w google taki temat, żeby zobaczyć czy przypadkiem jest ktoś "nienormalny" czy tylko ja tak mam. Ja mam chłopaka ponad rok ,a przed każdym spotkaniem z nim przechodzę katusze. Trzęsie mnie zimno, nie chcę jeść, myśle tylko o tym a przed spotkaniem z nim mam ochote sie poryczeć. zazdroszcze moim znajomym ,dla których spotkanie z chłopakiem to jest poprostu coś swietnego. Dla mine też nie przecze, tyle ze czesto odwołuje te spotkania bo wiem co wtedy bede przezywac. Sprawdzony sposov dla mnie to nie myslec zbytnio o tym ale gdy zbliza sie godzina spotkania.. paranoja. dziewczyny. znacie jakieś inne metody? i czemu tak się dzieje?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izusiaaa
Ja mam tak samo. Trzęsie mnie, mam tak zwane "motylki" w brzuchu, nic nie jem, nie dobrze mi i ciągle mysle o spotkaniu żeby np nie zrobić jakiejs wtopy. Nie mam pojecia czemu tak sie dzieje ale mam juz tego dośc, ciągle musze przez to odwoływać spotkania z super chłopakami. Na to chyba nie ma żadnej porady. Trzeba byc silnym psychicznie moze to coś da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak miałam raz przed
sylwestrem na który zaprosił mnie chłopak,który mi się podobał.Na szczęście tylko raz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heeej dziewczyny:) Natrafiłam własnie na ten temat i chyba mam podobny problem, albo nawet gorszy. Przed spotkaniem z chłopakiem boli mnie zołądek, mam dreszcze, jest mi zimno a o jedzeniu nie ma mowy:( Ale na tym sie nie kończy! Jeśli jestem w obecności chłopaka wogóle nie moge myśleć o jedzeniu, po prostu naciąga mnie na wymioty i kilka razy o mało co nie zwymiotowałam!!!! Dla niektórych to jest może śmieszne ale dla mnie jest to istny koszmar... Tym bardziej że zależy mi na tym chłopaku i chce z nim być... Cooo robić?? Juzz dłużej nie wytrzymam!!:(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam taki sam problem.
mi pomaga Validol;P i na żołądek i na nerwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doradniczka
to jest chore naprawde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inna ;/
hej ja mam podobnie ;( przez jakies ostatnie pol roku tak mi sie zrobilo, nigdy wczesniej przed spotkaniem nie odczuwalam zadnego stesu. A teraz? przed spotaniem nie moge jesc, nie moge myslec o niczym innym, trzesie mnie, slabo mi i niedobrze ;( zazwyczaj na spotkaniu mijalo, ale zdarzalo sie tez ze nie i musialam sie urwac ( to jest straszne, zaczelam odwolywac spotkania i oddalac sie od chlopakow. nie umiem sama sobie z tym poradzic ;/ znacie jakies sposoby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bubalina
siemka . nie wiem co jest grane ja tez tak mam juz od 2 lat. i meczy mnie to strasznie malo co chodze tam gdzie sa jacys chlopacy. mam tak przed prawie wszytskimi chlopakami nawet w tramwaju jak jade. mam dosc co mam robic... mam juz 19 lat a w zyciu chlopaka nie mialam. umawiam sie a i tak nie ide. normalny koszmar az zyc sie nie chce ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez tak mam podobnie...czasami mam takie uczucie ze serce podchodzi mi do gardla...i tez mam taki lęk ze pisze z chlopakiem,umawiamy sie a nastepnego dnia mam zle przeczucia ze nie wyjdzie spotkanie albo on wystawi mnie do wiatru co niestety sie sprawdzaja...juz nieraz mialam takie "sytuacje"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak tak właśnie tak
chyba powinnaś coś se robnąć procentowego przed randką :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psychiatra z sąsiedztwa
chyba ci po prostu za bardzo zalezy ... masz problem z tym jak zostaniesz odebrana? koniecznie chcesz zrobić dobre wrażenie? to, aby cos dalekosięznego z tego wyszło jest dla ciebie STRAAASZNIE ważne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fahjbcjhsb
wpisałam to w google bo sama sie martwiłam boże mam się pojutrze spotkać z chłopakiem który mi się cholernie podoba . i już jestem taka podenerwowna jak rzadko kiedy ni spałam wcozraj też się boje .Boje siężę zrobie coś głupiego albo coś nie wyjdzie albo będe taka zestresowana żę nic nie będe mówić . Niw wiem co mam zrobić . Czy to normalne ?? Bardzo zależy mi na tym żeby wszystko poszło po mojej mysli . W towarzystwie chłopaka , który mi siępodoba jestem tak zestresowana że powiem coś ie tak że bywa tak żę nic nie mówie . Po prostu czasem się boje że temat który porusze będzie nie wskazany i coś zepsuje i się spale ze wstydu . Pomocy !! Co mam zrobić ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laluniakasiuniamoja
Boże, dziewczyny mam tak samo , boje sie spotkania z facetem na którym mi bardzoooo zależy, caly czas je przekladam bo boje sie rozczarowania z jego strony ': <<<< pomóżcie mi dajcie jakąś rade bo ja oszaleje , a on powiedział że nawet jest w stanie sie mi oświadczyć, :

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny to jest jakiś dramat! Mam dokładnie to samo, co Wy i nie wiem kurde jak sobie z tym radzić. Myślałam nawet o wizycie u psychologa, ale trochę mi głupio o tym mówić. Mnie najbardziej martwi fakt, że nie mogę nic przełknąć :/ Wiem, ze ten post został założony dawno temu, ale chciałabym pomówić z założycięlką tematu. Pikuuu jeśli tu jeszcze jesteś, prosze, odezwij się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iliveforlovee
Mam identycznie ;c mam 16 lat i mam dość już tych katuszy. od miesiąca albo i dłużej chce się spotkać z chłopakiem na którym mi zależy ale za każdym razem gdy się umawiam z nim w godzinę przed spotkaniem odwołuje zawsze z tego samego powodu : silnego bólu brzucha, wymiotów, nudności, osłabienia, odczucia chłodu i drgawek. to mnie wykańcza. leki na uspokojenie nie działają ;c istny koszmar ! Za każdym razem gdy myśle że mi to już przeszło to wraca :'c mam tego dość! Nie radze sobie już z tym ... Proszę pomóżcie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuu uuuuu uuuu
macie nerwice żołądkową....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iliveforlovee
tyle też wiem ale jak sobie z tym radzić? jak to zwalczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalal34748
już myslałam, że jestem psychiczna, ale ostatnio strasznie mi to utrudnia życie, nie wiem komu mam się wygadać, żeby nie wyszło że jestem jakaś nienormalna.... ostatnio znacznie rozwinęłam kontakt z moim dobrym kolegą, z którym znam się od dobrych kilku lat, ale zawsze na takiej 'koleżenskiej' stopie. Pisaliśmy do siebie parę razy na rok, kilka razy byłam z nim jako przyjaciółka na weselach. Ostatnio jednak ten kontakt się znacznie pogłębił, niby zawsze było to koleżeńswo, ale chyba zakrawa na coś innego i mi chyba zaczęło zależeć. Myślałam, ze skoro znam go już tak długo to nawet lepiej, ale nie jest lepiej, jak się z nim umówiłam to przezywałam taki stres, jakby to była moja pierwsza randka z nim... Niby mi zależy, chciałabym się z nim widywać, ale moje samopoczucie mi nie pozwala. Już nawet jest mi niedobrze jak z nim piszę, to jest straszne, nie mówiąc o spotkaniach.... w sumie sama nie wiem na czym stoję i może dlatego ta sytuacja mnie przeraża, bo nie wiem czego oczekiwać i co on kombinuje i jak mnie traktuje... Staram się myśleć pozytywnie, wmawiać sobie różne rzeczy, ale łatwo powiedzieć... także rozumiem was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez tak mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiedys ze strachu nie poszlam na randke i bardzo tego zaluje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest dlatego, że Wam bardzo zależy, a jesteście niepewne swojej wartości, bo zniszczyli ją Wam rodzice. Tak, dobrze czytacie: rodzice. Tacy ludzie wcale Was nie kochali, nawet jeżeli Wam się tak wydawało lub nadal wydaje. Ale trzeba dojrzeć, by to zrozumieć i dojść do tego, że miłość to nie to, co nas ma celowo i z premedytacją zranić, to nie jest brak wsparcia czy krytykowanie. Jesteście dorosłymi lub jeszcze dziećmi z dysfunkcyjnych rodzin. Wasi rodzice byli toksyczni i koniecznie musicie iść na terapię dla DDD, bo inaczej będziecie tak mieli coraz częściej. To jest reakcja na stres, a ten stres wynika z tego, że Wam się wydaje, że nie jesteście dość dobrzy, zeby Was ktoś zaakceptował i pokochał. Bo Wasi rodzice Was nie akceptowali i nie kochali, nauczyli, że na miłość trzeba zaslużyć. A to...nieprawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×