Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość już nie daje rady.....

PATOLOGIA w rodzinie, proszę o pomoc...

Polecane posty

Gość już nie daje rady.....

Mam problem i ostatnio nie potrafię już dzięki niemu normalnie funkcjonować. Otóz w moim domu zawsze była patologia, najpierw ojciec bił matkę, matka też była strasznie zaczepna zawsze, był alkohol, policja i takie tam... jak miałam 12 lat mój tato zmarł i na jakiś czas się skończyło. matka dalej piła i awantury z ojcem zamieniły się na awantury z moim starszym bratem. Brat zawsze był agresywny, nieraz sobie popił to mnie uderzył. teraz jestem starsza, mam 22 lata, mój brat ma 32, mieszka nadal z nami bo zawsze był nieudacznikiem, przykładowo przez 7 lat siedział na dupie i nie pracował a matka go utrzymywała. Teraz mam wielu kolegów, znajomości na dzielnicy i bałby się podnieść na mnie rękę. 2 lata temu poznał dziewczynę, która podobnie jak on bardzo dużo piła. jak to w życiu bywa po jakimś czasie ona zaszła w ciążę i w tym roku urodziła dziecko, mała ma teraz 5 miesięcy, ja mam być jej chrzestną. dziewczyna brata zawsze nocuje u mnie w weekendy i on ją wtedy zawsze leje :O tylko mnie to budzi wciąż w nocy, oboje sobie popiją a potem słyszę jak ona odbija się od ścian aż czasem ją tak trzasnie, na drugi dzień siniaki na twarzy i w ogóle na całym ciele. wiele razy chciałam dzwonić po policję ale ona zawsze mnie prosi żebym nie dzwoniła bo odbiora jej dzieci (zawsze jest nachlana), ma jeszcze jedną córkę, która ma 8 lat i tez czasem jest u nas w domu. ostatnio dziewczyna brata coraz częściej nocuje u nas z dzidziusiem (teraz jest już drugi tydzień z rzędu cały czas) codziennie budzę się po kilka razy w nocy, budzą mnie awantury i tylko słyszę "proszę nie bij mnie" w tym tygodniu zaspałam już 3 razy do pracy przez te nieprzespane noce, wysiadam, mam dosyć :O życie nauczyło mnie, że mam być obojętną na takie sprawy (kiedy ojciec lub brat bił matkę, zazwyczaj wychodziłam albo puszczałam głośno muzykę. wiem, że to okrutne ale inaczej już dawno pewnie wylądowałabym w wariatkowie :O ale teraz jest ta mała dziewczynka. i nie chcę żeby ją spotkało to, co mnie, nie chcę żeby też miała takie dzieciństwo, póki jest mała nic jeszcze nie rozumie ale co będzie potem? proszę poradźcie co mam zrobić bo już wysiadam psychicznie i ręce mi opadają :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
następny razem zadzwoń na policję. Nie musisz podawać swoich danych, zadzwoń anonimowo. Powiedz, że za ścianą słyszysz odgłosy walki, to chyba sąsiad bije swoją konkubinę/dziewczynę/żonę. Niech zrobią z tym porządek. A jak wolisz bawić się w znieczulicę to wyprowadź się z domu i nie patrz na taką zabawę. Swoją drogą ładnie to tak przyglądać się na krzywdę bliźniego i nie reagować???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już nie daje rady.....
chodzi o to, że rozmawiałam z kilkoma osobami i usłyszałam, że jak będę dzwonić na policję to odbiorą jej dzieci i wylądują na pogotowiu opiekuńczym a potem w domu dziecka :O Swoją drogą ładnie to tak przyglądać się na krzywdę bliźniego i nie reagować??? uwierz, już się nareagowałam za całe życie kidy sama byłam dzieckiem. i czegoś mnie to nauczyło. to nic nie da bo i tak będa się bić, pić i zabijać wzajemnie. ja poszłam swoją drogą, dom zaczęłam traktować jak miejsce, w którym tylko sypiam a tak to cały czas u przyjaciół. odcięłam się od tego całego syfu. oni wszyscy są siebie warci... tylko, że tym razem jest małe dziecko i to o to głównie chodzi, jak je uchronić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz na policje dzwon
nie rozumie na co czekasz!!! Szkoda tej malutkiej, ma z pijakami rosnac i tez taka debilka sie stac jak jej rodzice? No ty chyba nie powazna jestes zeby oczy zamykac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz na policje dzwon
no tak lepiej z pijaczkami mieszkac.... Smutno mi bardzo jak takie cos czytam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już nie daje rady.....
to lepiej żeby dorastała w domu dziecka?? poważnie tak uważacie? bo ja na to nigdy nie pozwolę, jestem pewna, że jest jakies inne wyjście. porozmawiałabym z kolegami żeby zrobili porządek z moim bratem ale boję się że go zabiją jak usłyszą co on wyprawia :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz na policje dzwon
Nie wiem jak jest w domu dziecka... Ty to juz przezylas wiec wiesz jak to jest, dobze ty bylas silna i sobie z tym poradzilas ale skad wiesz jaka ta malutka bedzie??? No i jeszcze jedno, a co jak ojciec na nia reke podniesie, pijana matka jej nie pomoze a ciebie nie bedzie??? Kto ja obroni... No bym sie bala ze ojciec przez "pszypadek" malutka zabije....:( No ile takich przypadkow juz bylo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolka ta od bolka
a jak ja zabija? wiesz jak sie wtedy bedziesz czula? ona jest malutka jak ja oddadza do domu dziecka to jest mozliwosc ze ktos ja adoptuje, wiesz ile kobiet chcialoby miec takie malutkie dziecko. jakby ja kochali?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolka olka
nie reagujac robisz bardzo zle. Alkoholik sam nie przestanie sie znecac nad rodzina-to raz, po drugie - jak nie chcesz, zeby doszlo do tragedii to dzialaj. Jest organizacja Niebieska Linia - tam mozesz popytac co robic. Poza tym - alkoholicy-o ile tego jeszcze nie wiesz - czasami probuja sobie odebrac zycie. Czy ten argument do Ciebie przemawia? Chcesz takiej perspektywy dla siebie albo tej dziewczynki? Nie zal Ci jej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolka olka
sa poradnie, gdzie mozna skorzystac z pomocy psychologa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już nie daje rady.....
oczywiście, że mi jej żal, kocham ją, nie chce dla niej takiego życia jakie ja sama miałam ale to naprawdę trudna sytuacja, jestem załamana, generalnie stoję teraz przed wyborem : policja albo koledzy bo już nie mogę dłużej się temu ze spokojem przygladac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już nie daje rady.....
może sa jakieś fora gdzie jakiś psycholog rzeczywiście mógłby mi udzielić profesjonalnej porady jak tę sytuację rozwiązać. nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już nie daje rady.....
jeśli ktoś będzie miał pomysł jak pomóc proszę o rady, teraz muszę iść ale na pewno później tu jeszcze zajrzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolka olka
www.dda.pl czat Poza tym -poradnia z NFZ, mozesz pojsc, bo w kazdym wiekszym miescie sa poradnie leczenia uzaleznien. Jesli ktos zagraza zyciu swojemu albo cudzemu to mozna go zmusic do leczenia, a Twoj brat zagraza i ta dziewczyna tez zagraza. Problem jest tylko tego typu, ze moga odebrac jej prawa rodzicielskie za takie cos. :( Jestes pelnoletnia? Moglabys przejac prawa rodzicielskie ? Jestes na to przygotowana?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolka olka
ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zadzwon po policję, nie musisz mówić, że to ty jaką przyszlość bedzie miala ta mala? matka alkoholiczke i ojciec, ktory ja co noc pierze, tu jest duze prawdopodobienstwo, ze ona przeniesie te wzorce do wlasnego zycia. Ja wolalbym wychowac sie w domu dziecka. Tam jest przynajmniej spokoj i bezpieczenstwo. myslisz, ze jak koledzy postrasza to on sie od razu zmieni? nawet jesli, to na krotko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety musisz to zglosic. dzieci w takiej rodzinie szczesliwe nie beda. nawet jesli zabiora je do domu dziecka to nie znaczy, ze pojda do adopcji. matka jak bedzie trzezwa bedzie mogla je odwiedzac i brac do domu, a moze pojdzie na odwyk jesli poczuje, ze moze stracic dzieci. co do brata, to kryminal moze by go czegos nauczyl. mowisz, ze nie chcesz aby dzieci cierpialy..nie ma innego wyjscia jak zabrac je z tego srodowiska...nie znaczy, ze zabiora je na zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poza tym dzieci moga isc do rodziny zastepczej do czasu az sytuacja ich rodzicow sie nie zmieni na lepsze i tam tez mozna je odwiedzac. mysle, ze to lepsze wyjscie niz wychowywanie sie w takim domu. bede mialy co jesc i beda bezpieczne. sama powinnas sie udac do specjalisty aby wyjasnil ci na czym rzecz polega, bo kolegami sprawy nie zalatwisz. moga narobic sobie tylko klopotow. wszyscy powinniscie szukac pomocy. ty przez to co widzialas w dziecinstwie, brat bo pije i bije i jego kobieta rowniez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już nie daje rady.....
dzięki za odpowiedzi i stronkę o DDA, założyłam tam też temat na forum, oczywiście dzisiaj już się zanosi na to samo, oboje nachlani a mała w pokoju, ze mną, starsza dziewczynka jest u dziadków. Zaraz po tym jak wróciłam dziś do domu odrazu poszłam porozmawiać z dziewczyną brata, powiedziałam, że już dłużej nie będe sie dłużej temu przyglądac i może przekazać mojemu 'kochanemu' braciszkowi, że jeśli dzisiejszej nocy powtórzy się akcja z poprzednich dni to dzwonię na policję i nawet nie będe o tym ostrzegać, mam jednak nadzieję, że dziś będzie spokojnie chociaz nie zapowiada się na to :O dobranoc i jeszcze raz dzięki za wpisy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całowicie czarny kot
weź te dzieci do swojego pokoju jak będzie awantura - niech przeczekają u Ciebie a terapia DDA jest bardzo dobrym pomyłem nie czekaj - idź terapia jest bezpłatna i uzyskasz pomoc, gdy tylko będzie taka potrzeba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolka ta sama
oni sa uzaleznieni, to jest dzialanie alkoholu i nie wiadomow jakim stoppniu alkoholik nad tym panuje w kazdym razie zastanawima sie z czego oni zyja, jak Twoj brat chla z przeproszeniem non stop?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jado<.>
Witam Wpisuję się tu z moim problemem, ponieważ nie wiem już co mam robić..a mianowicie: Mam małego siostrzeńca, który ma 2 latka oraz siostrzenicę, która ma 7 miesięcy, problem polega na tym, że moje 2 szkraby wychowują się w patologii. Moja siostra mieszka z maluszkami i mężem u swoich teściów, gdzie do dyspozycji mają 2 pokoje na 8 osób...do tego wszystkiego teściowie to alkoholicy, co tydzień były u nich interwencję policji, długów mają więcej niż 'ja włosów na głowie', a dzieciaczki za każdym razem chodzą brudne..Zgłaszaliśmy sprawę do sądu, został nałożony im kurator, lecz to nic nie daje bo sytuacja w ogóle się nie zmienia... Chciałabym uzyskać pomoc co jeszcze mogę zrobić dla moich maluszków, by nie wychowywały się w takich warunkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×