nie wiem........... pomcy, co wy byście zrobili?????

jestem teraz w 3gim. chciałabym pójść na mat-fizyczny, bo jestem z matmy świetna, aspiruję nawet do szóstki... z fizyką też nie jest źle, jak narazie sądzę, że będę miała 5 na koniec roku. problem w tym, że najbliższe liceum mam jakieś 12km ode mnie. To miasto jest dość małe i znam świetnie i tam idzie większość moich obecnych znajomych. Niestety jest tam niestety trochę groszy poziom niż w szkole która jest odemnie oddalona o jakieś 24km... ta druga szkołe znajduje się w mieście jakieś 27tys. ludzi i ja tego miasta nie znam prawie wogóle. i chciałabym was sie zapytać do której szkoły byście poszli na moim miejscu??? chciałabym do tej pierwszej. Jak pisałam uczę się bardzo dobrze i mam nadzieję, że 0poradzę sobie mimo słabszego poziomu. I tu pytanie do was - jak sądzicie czy możliwe jest abym w gorszej szkole dzięki swojej motywacji sobie poradziła i dobrze napisała później maturę??? co sądzicie??? może powiecie coś z własnego doświadczenia??

idź tam gdzie jest najwyższy poziom

jeśli szkoly faktycznie różnią się poziomem a Ty dostaniesz się ze swoimi stopniami do lepszej- to idź do lepszej! Poznasz nowych znajomych a uwierz mi że poziom liceum i to czego wymagają nauczyciele odbije się na Twoich wynikach maturalnych. Po co masz siedzieć w marnej szkole skoro jesteś dobra z przedmiotów ścisłych?! Rozwijaj się;) Pozdrawiam

a może macie jakieś swoje przeżycia że np. poszliście do gorszej szkoły i żałowaliście... kurcze, szkoda że w więkoszosci szkół tylko profil można zmienić... bo już przenieść się do innej po rozpoczęciu roku to już nie bardzo :( ale może to i lepiej, bo przynajmiej panuje jakies ład, a jakby każdy tak się przenosił.... no i ja nie znam tego miasta wcale a wcale i to nie jest tak ze go w dzień poznam, bo osoby które na codzIeń miszkają w mieście i przeniosą się do większego to jakoś pewnie szybciej sobie poradzą, a te ze wsi mają już gorzej... :( ''poznasz nowych znajomych'' - łatwo powiedzieć. Boję się początku szkoły, że będę sama jak palec siedzieć na przerwach. Ja jestem niesmiała i raczej bym nie potrafiła podejść do nieznanej osoby i się zapornać, głupio bym się czuła.... no i jeszcze opłaty za autobus, dwa razy wyższe niż do tej pierwszej szkoły, czyli jakieś 90zł miesięcznie - pestka to to nie jest.... a my pieniądzach nie śpimy...

ja też w gimnazjum miałam aspiracje do 6. w liceum matematyka już nie jest taka łatwa... jest to przede wszystkim logiczne myślenie. teraz mam 4 u naprawdę wymagającej nauczycielki więc i tak jestem z siebie dumna, ale skoro w gim miałam 5 to tu też powinnam być najlepsza... a fizyka? no cóż... nigdy za nią nie przepadałam jednak wiele od tej z gimnazjum się nie różni

aspiracje, to idz do lepszej szkoly. Rodzice sa w stanie finansowac Ci dojazdy? Jesli tak to nie ma sie co wahac. A z nowymi znajomosciami nie bedzie zle, jesli nie Ty kogos zagadasz, to bedzie odwrotnie. Na pewno nie jedyna wkroczysz w nowe srodowisko

ramciam i inni - dziękuję za wypowiedzi ale proszę o więcej :) ramciam - napisz co dokłądnie było trudniejsze, i w jakiej ty byłaś sytuacji (jaki dojazd do skzoły itp), oraz ile teraz masz lat (Jeśli zechcesz oczywiście:)

Rozumiem, że boisz się obcego iasta, nowych ludzi i tego jak to się wszystko potoczy. Wydaje mi sie jednak, że korzystniej dla Ciebie będzie wybrać liceum o wyższym poziomie.Sama jestem nauczycielką i wiem, że jeśli w klasie większość uczniów jest słabsza, to bardzo trudno jest tym zdolniejszym sie rozwijać, bo to wymaga od nich bardzo dużo samodzielnej pracy - niestety na lekcjach trzeba pracować przede wszystkim na takim poziomie jaki reprezentuje większość, z uczniowi bardziej zdolnemu można przygotowywać dodatkowe zadania itp. ale niestety, jest on w znacznej mierze zdany sam na siebie.W mocnej grupie na pewno więcej by zyskał - tempo pracy jest większe, sięga się do bardziej skomplikowanych zagadnień, do \"wyjątków potwierdzających regułę\" itd. Jeśli chodzi o trudności finansowe. Teraz z funduszy europejskich można uzysjać wiele stypendiów, zarówno socjalnych, jak i naukowych. Jest wiele programów związanych z tak zwanym \"wyrównywaniem szans edukacyjnych\" skierowanych właśnie do młodzieży ze wsi i z małych miejscowości. Porozmawiaj ze swoim pedagogiem szkolnym, na pewno będzie znał konkrety dotyczące waszego regionu. Jest jeszcze tzw. Stypendium Papieskie przeznaczone dla uzdolnionej młodzieży ze wsi uczącej się w szkołach ponadgimnazjalnych, ale nie jestem pewna, czy to nie jest skierowane tylko do młodzieży w woj. mazowieckiego.Na pewno jednak jest wiele możliwości....odwagi, warto zaryzykować, by móc się rozwijać, pamiętaj, że tu chodzi o Twoją przyszłość:)

Przepraszam za literówki, tak to jest jak się robi 3 rzeczy jednocześnie:P

http://matematyka.pisz.pl/strona/1880.html chciałąm się lekko rozeznać i przejrzałam zadania z liceum. te akurat są banalne, a te z logiki rzeczywiście trudniejsze. ale sądzę, że z logiką u mnie nie najgorzej, dzisiaj właśnie zrobiłam zadanie z funkcji, które nauczycielka powiedziała że jest w programie liceum.. z zadaniami z treścią jakimiś podchwytliwymi też nie jest źle. jedyna rzecz ktora mnie martwi przed pójściem na fizykę to wzory. zawsze i wszystkie mi się mylą. jeśli ktoś mi poda wzór to mogę go przekszałcić, wyliczyć wszystko, ale żebym sama go przez dłuższy czas pamiętała to już gorzej. nie lubię tych wzorów się uczyć i zawsze mi się mieszają, tak więc tylko ta jedna sprawa z fizyki także profil już wybrałam chyba na 100%. tylko jeszcze do jakiej szkoły...??? ktoś może jeszcze się wypowie??? jakieś swoje doświadczenia itp..

nienia - dzięki, ale z tym [sychologiem szkolnym to jest akurat problem... ;) Kolejny fakt potwierdzający regułę, że mieszkam na zadu**iu :) - u nas nawet psychologa nie ma :D:D:D >>>LOL

Te i wiele innych też są banalne... aż się pytam czy to są na pewno zadania z liceum??? czy to tylko powtórka, a te zadania to najłatwiejsze z programu??? http://matematyka.pisz.pl/strona/1671.html odpiszcie jesteszcze ramciam i nienia :) proszę :)

Ojej, no to do wychowawcy idź pogadaj. Naprawdę nie ma pedagoga szkolnego, doradcy zawodowego ani nikogo w tym Waszym gimnazjum? Nie ma nawet nauczyciela odpowiedzialnego za orientację zawodową itp.?

jakoś się złożyło że nie ma :) wkońcu wieś to nie miasto co nie????? :D eh... takie życie....

up

wieś to nie miasto, ale jakieś standardy obowiązują nawet na wsi. w takim razie poszukaj w necie - na stronach urzędu miasta tego, w którym jest ta szkoła itp. Zresztą to i tak jest kwestia tego, czy podejmiesz decyzję, czy się zdecydujesz podjąć wyzwanie.

uppupup

up

do góry!!! nikt już się nie wypowie..... ????

a ja nadal do góry:)

upupupppp

upuppup