Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kawoholiczka

NIGDY nie mow nigdy !

Polecane posty

Gość kawoholiczka

poł roku temu mowiłam ze NIgdy nie zetne włosów a miałam prawie do pasa.. a teraz mam krotkie do ramion. fuck.. mowiłam ze Nigdy nie przespie sie z kims kogo nie bede kochac i trzymałam dziewictwo do 20 roku zycia aż miałam przygode z kolegą. a ilu z was nie udało sie dotrzymać słowa? zapieraliscie sie ze nigdy w zyciu a po jakims czasie ... :D opiszcie swoje niedotrzymane nigdy. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubek w kubek
No to faktycznie strasznie długo trzymałaś to dziewictwo. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zawsze mówiłam, że nigdy nie zrobię się na blond:) Ale nie mówię o blondzie platynowym ani słomkowym tylko jakimkolwiek. A teraz mam włosy w ciemny blond (ale bardzo naturalne więc przeżyję:p ) Od skończenia podstawówki aż do prawie końca studiów mówiłam, że nigdy nie założę mini - takie miałam halo:P , a teraz zakładam coraz częściej. Nigdy nie chciałam mieć chłopaka blondyna... a miałam:) - choć już nie mam hehe. Hmmm co jeszcze? Jak mi się przypomni to napiszę. Fajny topik:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobry temat
ale mi nic do głowy ie przychodzi..... chyba zawsze dotrzymuje dnego sobie słowa :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oooo a jja jak byłam szczeniarą to mowiłam ze nigdy nie załoze jeansów ani obcasów (taaki sportowy styl miałam) a teraz tylko obcisłe spodnie i szpilki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikoo
mowilam ze nigdy nie bede z moim juz bylym. a bylam:P potem mowilam ze nigdy go nie rzuce. a rzucilam :P i ze nigdy nie bede z obecnym :D a jestem i nie zaluje bo jest cudowny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mówiłam sobie
że nigdy nie zdradzę, a jednak... Inna sprawa, że zdrada to dla mnie automatycznie koniec związku. Obiecałam sobie, że już nigdy więcej grzywki (po jednej spektakularnej wtopie fryzurowej i dłuuugim zapuszczaniu). I co? Znowu się skusiłam, wyglądam jeszcze gorzej niż poprzednio, ale na szczęście włosy już trochę odrosły... Nigdy narkotyków - póki co się trzymam, ale coraz bardziej korci mnie, żeby sobie trawkę zapalić. Ciekawe, ile wytrzymam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja też
zawsze obiecam sobie ze zapuszcze włosy a potem i cos strzeli i albo zetne grzywke albo pocieniuje i wgyladam potej jak głupol i becze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość faaantaa-styczna
otóz ja niegdyś zapierałam sie ze nigdy ale to przenigdy nie dam sie na seks analny.. a reszzte znacie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sald pepper and chili
jak na przyperawe przystało bedzie ostro..:D a wiec. przyzeklam sobie ze nigdy sie nie upije od nieprzytomnosci.. uhu i zdarzyło sie.. kilka razy :D przyzekłam ze nigdy nie bede bzykać sie w meskiej toalecie - nie było konfortowo.. hmm.. jak mi sie przypomiiii to jeszcze sie rozpisze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaszanowaa
o kurde :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naga klacz
ze nigdy nie przespie sie z kumplem, z ktorym mieszkam..no i wiecie mieszkam jeszcze z drugim...i tez mowie, ze nigdy z tym drugim..zobaczymy ze nigdy wiecej sie nie zakocham...no i mi sie zdarzylo ze nigdy nie odezwe sie do jednej osoby... i po 3 latach.. sie odezwalam :D i dobrze sie stalo ze juz nigdy nie bede miala grzywki - i wygladam teraz swietnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwóźdź programu
Jak człowiek młody był i butny to przyrzekał sobie wiele rzeczy. Że nie będę palić - palę, że nie będę latać na obcasach - biegam teraz w szpilkach, że nie wrócę do byłego - wróciłam i nie żałuję. Ale wielu przyrzeczeń się trzymam - nie upiłam się nigdy do nieprzytomności, nigdy nie straciłam filmu, nigdy nie przespałam się z przypadkowym facetem i raczej mi to nie grozi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o.s.t.ra
juz nigdy nie uzyje wibratora!.. jasne;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mając 10 lat, przyrzekłyśmy sobie z koleżanką, że nigdy nie założymy "takiego okropnego twardego stanika z drutem" :D Dzisiaj nosimy tylko takie... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sexy Chalupa
haha dziewczyny jestescie najlepsze ;) te motywy z wlosami (nic wielkiego;p dla faceta) a pozniej cos mocnego sex...duzo powazniejsza sprawa wzgledem fryzury ;d NIGDY NIE MOW NIGDY!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam pare z lat dorastania nigdy: - nie zaloze obcasow - nie zaloze nic obcislego - nie zrobie makijazu oczywiscie wszystko to juz jest na porzadku dziennym a takie dzisiejsze: - nigdy nie sprobuje narkotykow - nie bede palic (sprobowalam tylko, zeby nie bylo, ze nie wiem co trace :D )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli życie i tak zmusi to zrobienia czego nie lubicie lub nie znosicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kicia miziaa
ja mowiłam nigdy a teraz jestem z moim sasiadem w szczesliwym zwaiazku od 2 lat :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o o o o o
o wy grzesznice;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heveliussss
nigdy nie zasade w tyłeczek tej blondynce z new yorkera xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rokosz
Zawsze w życiu kierowałam się swoim rycerskim kodeksem:P,żelaznymi zasadami,których nie wolno mi było złamać przed samą sobą...ale do czasu...:)aż zbłądziłam:)Spędziłam parę przyjemnych nocy z pewnym żonatym mężczyznom:(wstydzę się tego do dziś...Potem to już poszło z górki:(Nawet przez chwilę przestało mi przeszkadzać...niezobowiązujący seks,drwiny,szyderstwa,jedna wielka *** nie bede brzydko sie wyrażasz:)totalnie się pogrążyłam i zeszłam na dno:(Obecnie podoba mi się żonaty męźczyzna,nie prześpie się z nim,bo nie mogę...za bardzo lubię jego żonę żeby rozp*** to wszystko.Chce być z nim,ale coś mnie powstrzymuje-może w końcu jakies uczucia się we mnie obudziły Czuje się jak szmata z tą swoją przeszłością:(nie naprawie jej.Mogę tylko nie czynić więcej zła...Zapewne za to zapłące.Już płace,jestem sama,nieszczęśliwa i zrzędliwa.Żal mi siebie:(Ale tak to jest,za wszystko trzeba zapłacić Uważajcie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×