kto jest odpowiedzialny za naszą młodziez??

jaki błąd jest popełniany w wychowywaniu? słyszalam duzo tez o tym, ze to dzieci wpadaja w złe towarzysto, ze są wurgalne, ze sa chamskie i cyniczne; a same sie tego nauczyły. moim zdaniem takie gadanie jest debilne, bo kiedys tez były 'złe towarzystwa', a dzieci jednak nie były takie jak sa teraz. To wina wychowania - tylko jakie błedy są w nim popełniane?

inni szatani są tam czynni

braku wymagań, fałszywa ochrona przed stresem, dużo by pisać

a wszystkiemu winni masoni , zydzi i cyklisci :D a jesli na powaznie, to sadze, ze wszyscy po trochu: szkola, rodzice, otoczenie przyjaciol, TV, przemysl filmowy .... mozna by mnozyc w sumie tu , na Kafeterii, my tez posrednio sie dokladamy w ten czy inny sposob, dajac przyklad wlasnymi postami :)

myślę, że jednym z błędów jest zakładanie, że młodzież do 18 roku życia (albo i dłużej) to jeszcze dzieci, które nie odpowiadają za to, co robią, nie mają pełnej świadomości tego, co robią i trzeba do nich z tego powodu podchodzić wyrozumiale. to nie jest normalne, bo uważam, że powinno się uczyć odpowiedzialności i dojrzałości jak najwcześniej, a teraz panuje przekonanie, że "w młodości trzeba się wyszumieć", "na dorosłość jeszcze będzie czas" itd., więc praktycznie aż do pełnoletności traktuje się ludzi jak małe, głupie i nieświadome dzieci. przez co oni tak się właśnie często zachowują.

Rodzice, prawo, szkoła, otoczenie Raczej w takiej kolejności bo jednak pewne wzorce wynosi się z domu. Jesli rodzice pracują do godziny np 18:00 to trudno tu mówić o wychowaniu.

zabiegani, przyodziani w problemy dnia codziennego cieszymy sie ze nasze dzieci szybko sie usamodzielniaja...:O nie musimy im poswiecac zbyt wiele czasu ....wychowuje je ulica, podworko czasem nie umiemy wymienic po imieniu ich przyjaciol. Nie znamy ich problemow,marzen,pragnien ,,,, nie pytamy jak minąl dzien takiego dziecka, gdzie byl co robil?.. zbyt duzo czasu musielibysmy poswiecic...cieszymy sie ze sa samodzielne a my? my nadal zabiegani.... czy szkola ? moze tak ,ale przede wszystkim rodzice.....czasem smieszyl mnie widok matki czy ojca na wywiadowce ktory szukal klasy po nazwisku corki ...nie wiedzial do ktorej klasy chodzila.......

który przyszedł na wywiadówkę nie do tej klasy co trzeba, nie wiedział, że córka powtarza rok!!

przede wszystkim rodzice, potem media które kształtują wszystkich

no wlasnie :)....mamy cos ze zwierzat :O...gdy dzieci odchowane wystarczajaco zostawiamy je samym sobie.. zaspokajajac tylko podsatwowe potrzeby posilki, dach nad glową i pare zl kieszonkowego a i to nie zawsze..........za zle wychowanie mlodziezy wieszamy psy na wszystkich.....jednoczesnie oddalajac od siebie fakt ze to my jestesmy odpowiedzialni....

wiadomo ze rodzice sa odpowiedzxialni za swoje dzieci dlatego tak trudno byc rodzicem jak jest dwoje odpowiedzialnych rodzicow to dzieli sie ten obowiązek na połowe ale jak sie jest matką samotnie wychowująca jest to bardzo trudne zarabianie na utrzymanie rodziny obowiązki dnia codziennego/pranie gotowanie etc/ i ten obciążający czynnik wychowawczy staram sie jak moge i jedno dziecko mam juz dorosle ktore pomaga w utrzymywaniu domu i w czynnościach jest coraz lepiej