Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Vliender

Nie wiem co mam myslec o tym facecie...

Polecane posty

Gość Vliender

Umowilam sie na randke z facetem, ktorego nie znalam. Jedynie z widzenia. W koncu zaprosil mnie na randke. Zaprosil mnie na kolacje do dosc ekskluzywnej restauracjii. Kiedy kelner przyniosl rachunek znalazlam sie w dosc krepujacej sytuacjii poniewaz, przynajmniej tak mnie wychowano, ze to mezczyzna powinien uregulowac rachunek jesli zaprosil na randke. Nie jestem sknera kompletnie wiec chcialam zaplacic za kolacje. Wyciagnelam portfel z torebki w ktorej mialam troche gotowki. On chyba zauwazyl moje skrepowanie i wyciagnal swoj portfel, po czym zerknal do srodka i skwitowal :chyba nie mam wystarczajaco gotowki na ten rachunek. Zerknal do tego portfela tak niedyskretnie, ze zauwazylam 200zl. Ale jak stwierdzilam, nie jestem ani sknera ani materialistka, wiec zaplacilam caly rachunek. Kilka dni pozniej ten sam facet zaprosil mnie do kina. Myslalam, ze chociaz zrefunduje czesc kolacjii. Kiedy stalismy przy kasie, kupil bilet dla siebie a do mnie powiedzial "Masz pieniadze na swoj bilet?". Okey, mam swoje pieniadze i nie chce aby facet za mnie placil, ale zachowanie tego faceta wydaje mi sie bynajmniej dziwne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala li
co za ciec;)....dobrze, ze ja nie mialam szczescia spotkac takiego "fajnego" faceta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marne
zamiast takiej podpuchy, lepiej otworzyc temat wprost - kto powinien placic :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vliender
Teraz nadchodzi najlepsza czesc...On chce umowic sie ze mna na 3cia randke. Ja stwierdzilam, ze dam mu jeszcze znac, bo moze w sobote mam impreze. I tak sie zastanawiam, czy powinnam w to brnac, bo to nie chodzi o pieniadze same w sobie tylko o jego postawe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nawet na prowokację jest zbyt absurdalne ale jesli to prawda, to nie mam słów, pogoń go, bo zachowuje sie jak ostatni dupek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BBBBBBBBBBBBB
u mnie jest tak: na poczatku znajomości płacił facet, póżniej ja czasem coś dokładam (kolejkę w knajpie, żarcie na wynos, soki, itp.) ale generalnie za wyjścia, kino i taksówki odpowiada jego portfel:P ale, on spędza u mnie mnóstwo czasu i to wtedy ja ponoszę koszty: prąd, woda, gaz, itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niewychowany .....:o Vliender>> napisz mu , że chętnie byś się gdzieś wybrała niestety nie masz wystarczających funduszy :) i poczekaj co ci odpisze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vliender
Moze facet za duzo naczytal sie o feministkach;)a najdziwniejsze jest to, ze razem pracujemy w dosc duzej firmie i wiem ile On zarabia, przynajmnie wystarczajaco duzo aby zaplacic za kino

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HAHASIA
po co tracisz czas na bubka? nie ma ochoty na wstępie niczego Ci zaoferować, a to wynika wyłacznie z tego , ,że NIE CHCE nie "nie moze" daj se z nim spokój, jak będziesz kontynuować, to dojdziecie do punktu, że będziesz mu zwracać kase za benzynę na dojazd do Ciebie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vliender
BBBBBBBBBBBBB -->mam identyczne podejscie. Jesli ja kogos zapraszam to place. Pozniej jak zwiazek sie troszke rozwinie jest to logiczne, ze dzieli sie koszty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BBBBBBBBBBBBB
może on nie chce, żebyś czuła sie do czegokolwiek "zobowiazana" i dla tego każe ci płacić za siebie albo tak nauczyła go poprzednia dziewczyna albo nie uważa waszych spotkań za randki, bo za kumpele to sie raczej nigdy nie płaci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vliender
Kurza stopka--> myslalam, ze moze z jakichs powodow osobistych nie chce zaplacic za kolacje. Ale ten tekst w kinie mnie po prostu rozwalil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vliender
BBBBBBBBBBBBB --> nie sadze aby traktowal mnie jak po prostu kumpla. Gdyby tak bylo zaprosilby mnie do jakiejs knajpy na "meskie" piwo a nie do ekskluzywnej restauracjii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sama ona
To jeszcze nic...najlepsze jest to ze ja ostatnio ze swoim facetem poszlam do restauracji i musialam zaplacic za siebie,on mial wystarczajaca ilosc pieniedzy na nas dwoje,ale bez problemu wzial pieniadze,ktore wyjelam z portfela i dolozyl do rachunku za siebie.Dodam ze znamy sie z 8 lat,a jestesmy 3 lata ze soba.Dopiero szczeka mi opadla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HAHASIA
odwróćmy sytuację : wyobraź sobie autorko, że jesteś mężczyzną i zapraszasz kobietę na kolację. W jakim przypadku nie zapłacisz za nią? -gdy Ci sie podoba jak cholera? - płacisz Więc kiedy nie płacisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z powodów osobistych to on mógł nie pójść na kolację ... A jak już posadził tam swój szanowny ''zad'' to powinien ponieść koszta / pierwsza randka/ :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vliender
Hahasia--> co probujesz mi powiedziec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HAHASIA
sama znajdź odpowiedź :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BBBBBBBBBBBBB
racja---> napalony facet nigdy nie pozwoli kobieci za siebie płacić! a już na pewno nie na poczatkowych randkach!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vliender
Boze...czemu ja zawsze trafiam na takich debili. Tak poza ta historia z kasa to w sumie sie ubawilismy po pachy, ale tym swoim zzachowanie zbil mnie z tropu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BBBBBBBBBBBBB
raz zdarzyła mi sie taka historia: facet zaprosił mnie do knajpy, pierwsza randka i....piłam tylko herbatę a jak zaczęłam sięgac po portfel, nawet nie mrugnał i pozwolił mi za siebie zapłacić. Byłam wściekła! Nie chodziło o kasę ale o sam fakt.... Więcej juz sie z nim nie umówiłam chociaż nalegał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem, że te 2 stówy co miał w portfelu starczyłyby na ten rachunek w restauracji? jesli tak, to okłamał Cię, już na pierwszej randce..ładne początki hehe palant jakiś:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HAHASIA
spotykałam się kiedyś z jednym takim, co ile rzay mnie zaprosił gdzieś to okazywało sie na mijescu ,ze zapomniał portfela zabrać, albo, ma tylko drobne i nie ma karty, albo nie miał gotówki tylko karte, a w lokalu akurat kartą płacić się nie dało :D Z rzadka sie zdarzało, by on za coś płacił, zresztą w koncu przestaliśmy się spotykać na miescie, zaczęliśmy u mnie , więc ja wystawne kolacje, a on? czasem kupował jogurcik (jeden- sobie na śniadanie) :D (człowiek to durny jest, nie? klapki na oczach, że szok! )aż przyszedł moment, że wylądowałam w szpitalu na operacji, i wtedy przyjechał do mnie kilkadziesiąt kilometrów, tak się ucieszyłam z odwiedzin :D:D:D a on czy mogę mu zwrócić za benzynę bo na oparach przyjechał i nie ma za co do domu wrócić :D:D:D kurwa mać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak..i teraz nawet nie ma jak zapytać, czemu jest taki oszczędny hehe, bo to trochę niezręczne....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BBBBBBBBBBBBB
HAHASIA-----> współczuję...straszny facet:O, choć to nawet śmieszna historia;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HAHASIA
teraz tez mi sie zdaje zabawna (zakochana kobieta potrafi robic straszne głupstwa) ale wtedy... oj nie było mi do śmiechu jak zdałam sobie sprawę , że prawda jest naga.... :O :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vliender
Hahasia-->z tym moim kandydatem to w sumie wcale bym sie nie zdziwila gdybym musiala mu sie do benzyny dokladac za dystans jaki przejechal aby isc ze mna na randke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HAHASIA
szkoda czasu na bubka męczybułę vel skąpiradło :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×