Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość takajednamalaaaa

motywacje do zmian. dam radę?

Polecane posty

Gość takajednamalaaaa

jestem z moim facetem od roku. kocham go. strasznie go kocham i on mnie też. jest opiekuńczy, dobry. wszystko byłoby pięknie, gdyby nie nasze burzliwe charaktery. oboje jesteśmy nerwowi. jak się pokłócimy to są krzyki, płacze, słowa w stylu 'znajdziesz sobie kogoś lepszego', których oboje nie znosimy, a jednak nie umiemy zapanować. od 3 dni mamy nerwowe nastroje. najpierw zarzuciłam mu brak zaufania, bo wiem, że ciężko mu się ufa, a ja tego potrzebuję. myślę, że zrozumiał. później na zakupach była nerwica, bo nie rozumie, że jego stanie pod drzwiami sklepu nie daje komfortu kupowania. powiedziałam, że pojadę na zakupy sama albo z przyjaciółką, to zaczęły się teksty, typu 'ona jest lepsza, ja też sam sobie pojadę'. wiem, że to bzdura, ale kompleks mojej przyjaciółki istnieje od zawsze, jakby szukał konkurencji. wczoraj było apogeum. poszliśmy na imprezę. Byłam nerwowa. Okres, brat przy pilnowaniu, próba dodzwonienia się do rodziców, żeby zostawili mi klucz. strzeliłam focha. powiedział, że ma dość. popłakałam się. powiedziałam, żebyśmy to skończyli i zaczęły się żale. że ja przerywam, że przeze mnie wiele imprez odpadło, że reaguje złością za często. ja też nie byłam dłużna. i w końcu tekst, że on już sam nie wie czego chce. odwiózł mnie do domu. mocno przytulił. zadzwonił z domu, że jutro (czyli dziś porozmiawiamy) i że mu zależy. jestem w kropce. przepłakałam całą noc. mam nadziej ę, że miłość nie może przejść nagle, podczas jednej kłótni. czekam, aż się obudzi. myślicie, że takie sytuacje, stawiane na ostrzu noża są w stanie nakłonić do motywacji? i czy dwa nerwusy mogą ze sobą być na stałe? przepraszam za monolog. po prostu chyba musiałam się wyżalić, żeby odreagować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vel MałyJanio de Brocha
i tutaj wymienione przyczyny problemów są dla Ciebie ważne ? idz pomieszkaj troche pod mostem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajednamalaaaa
tak są ważne. a to jest dział 'życie uczuciowe', a nie 'życie pod mostem'. jest mi źle i oczekuje porad, a nie uwag.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laraaaa
2 nerwusy moga byc razem. ja z moim chlopakiem czesto klocimy sie o blahe powody. obydwoje nie umiemy nie miec ostatniego slowa. ale jestesmy juz ze soba prawawie 7 lat, wiec chyba to o czyms swiadczy. z czasem nauczycie sie podchodzic inaczej do roznych rzeczy. nauczycie sie siebie i swoich charakterow. jesli wam na sobie zalezy to nie musicie sie zmieniac, to z czasem samo przyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwudziestka
ja tez sie caly czas kloce ze swoim chlopakiem. juz tyle razy ze soba zrywalismy bo nie umielismy ze soba wytrzymac:(( ale jestesmy ze soba juz tez dlugo i sie docieramy..i raz jest lepiej raz gorzej ale trzeba probowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×