znowu nie wiem co robić...

matka znowu ma pretensje ze jezdze na noc do mojego faceta. nie mieszka sam, lecz z rodzina. u nas akurat nie moze nocowac bo mamy gosci wiec ja jezdze. ciagle slysze ze sie narzucam ze to dziecinny zwiazek, gdybysmy mieli po 25 lat to by to zrozumiala, ze to wszytsko jest bez przyszlosc....

hmmm, moze kwestia zasad.... Ja bym nie jeździła do faceta na noc z czystych względów ;), że nie wypada, mimo, że jeszcze szceniak ze mnie, bo dopiero 24 lata, ale jakoś tak mam.... ja Twoja mame rozumiem :), ale co kraj to obyczaj :P

jesli nie bede jeżdziła od czasu do czasu to ten związek padnie..

to tylko dlatego tam jeździsz? :o to moze kochana ten związek podtrzymujesz tylko na sexie? :o na czysty rzut oka, to nie ma sensu, skoro podałas taki agrgument :o wg mnie szkoda Ciebie :o

gdy kobieta stara sie bardziej o faceta, zawsze źle na tym wychodzi :o życzę ci wiecej szczescia i wiecej mądrych decyzji, czasami pokieruj sie tez rozumem, serce zostaw dla kogos kto to doceni :o

seks z rodzicami za ściana jest beznadziejny...

on to docenia. i tez przyjezdza, bo chce byc ze mna.

jego rodziny przewaznie nie ma;)

no to jak chcecie, to dążcie do tegoi, żeby byc razem :) PO PIERWSZE PRIMO ULTIMO :p MIŁOŚC UBER ALLE, A PO DRUGIE PRIMO :p HEHEHE z autopsji wiem, że trudne związki podsycają miłość ;)

burrbery lat?

pisząc, że jeśli nie będziesz do niego jeździła, to ten związek padnie...... daje to dużo do myślenia...najwięcej powinno dać Tobie ..

taaa, od razu mi sie to nie spodobało :)

mam 20 lat, a mieszkamy od siebie troche, 40 km

a ja z moim mieszkamy od siebie kilka tysiecy km.. I co? Związek nie upada. Uprawiamy seks kiedy się widzimy. Ale nie na tym podtrzymujemy ten związek. Widzimy sie raz na jakies 6 tygodni, i seksu przez ten czas nie ma i co? Oswiadczył mi się, za rok zamieszkamy razem..

ale ja nie mowie o seksie. tylko chce bysmy sie widywali. nie chce przyjezdzac na dwie godziny i jechac. jesli on i jego mama proponuja nocleg to zostaje.

czyli na to wyglada ze mam nie jezdzic ...

kotku, nie o to chodzi, ze masz nie jeździć, ale spróbuj trozke wyluzować :) moze odpuść sobie troszkę te wyjazdy i zobacz co on na to powiem :o sprawdz jak mu zalezy, jak bedzie reagował :) ja Ci dobrze radze :) bo topic jaki zapodałaś, pozostawia wiele do zyczenia,

wiem jak to bedzie zaraz mi napisze "ciezko mi bo rzadko sie widujemy, to nie ma sensu..moze sprobujemy jak sie przeprowadze do twjoego miasta..."..;/

ale jak wytlumaczyc mojej matce ze to normalne ze ktos u kogos nocuje. czasami mysle ze nie chce mojego sczezscia