wróciłam i pokrótce streszczam co się działo...

czyli to co zwykle:) jedno wielkie NIC... dalej marnuję swoje zycie niebanalnie wzdychając do Maciusia, który postanowił zacząc nowe życie, i to życie beze mnie chyba:(:( nie pisałam na forume bo już jestem na takim dnie ze nawet mi sie nie chce. wiem, że i tak nikt mi nie odpisze:( więc po co ...:o Pozdrawiam:) na zawsze wasza PONAWIACZ

dolacz do nas kobitko na "kto dzis wkurwiony"

Ta jasne, a w niedzielę to się po kniejach gdzieś latało nie? hmm? Jak się wytłumaczysz?

dlaczego mówisz ze nikt ci nie odpisze... wiedz ze wielu z nas pamieta ponawiaczke... nie tylko ze złych stron...

dziubek w niedzielę????? hmmmmm.. po jakich kniejach??:D skąd Ty wiesz gdzie ja się włóczyłam xd:p

Obserwuję twoje opisy...:P No nie wiem po jakich kniejach, liczę że mnie olśnisz :D

W niedziele byłam z kumplami na przeglądzie kabaretów:P bo muszę nadmienić, iż aktywnie uczestniczę w życiu społecznym, angażując się w przedsięwzięcia - tworząc new kabaret "4 mln powodów dlaczego tak a nie inaczej..." jeszcze o nas usłyszycie

wymyslona

Az dziwne, ze jeszcze sie nie kapliscie :-D