Nie ide jutro do szkoly - wszystko przez okrutna kolezanke

Moja kolezanka nie wiem dlaczego cieszy sie powazaniem w szkole i wszystkie dziewczyny jej sluchaaja. Niestety ostatnio wybrala 5 dziewczyn (miedzy innymi mnie), i wymyslila tak zwane dyzury. Polegaja one na tym, ze mamy pomagac jej przebierac sie na w-f. Chodzi o zmienianie jej butow. Tylkoe nie wiem jak mam jej powiedziec, ze nie chce tego robic. Znacie jakis sposob? Nie chce byc wykleta przez cala klase

a co sparaliżowana jest? a może kaleka?

kurwa ja chyba pojebało powiedz jej ze ma sie od Ciebie odpierdolic a innym dziewczyna ze jak chca byc jej słuzacymi to niech beda ale ty nie bedziesz

no nie wierzę :)

prowokacja ? powiedz jej glosno przy wszystkich ze chyba ja niezle pogielo ;) ja w liceum zawsze w glanach, postrzepionych dzinsach i porozciaganych swetrach chodzilam, w pierwszych dniach taka typowa 'blachara' cos powiedziala do mnie albo raczej o mnie na glos, nie pamietam co jej wtedy odpowiedzialam, ale zrobilam to na glos, od tamtej pory na panienkach w najmodniejszych metkowych ciuchach caly czas za mna lazila :O przez pol zapchanego korytarza leciala do mnie i pytala sie czy pojdziemy razem na fajke. okazala sie calkiemzabawna :P