temparatura, niewiem, pomorzcie prosze

kurcze dziewczyny pomorzcie. Niewiem co mam myslec. Moja sytuacja wyglada tak: nigdy nie mierzylam sobie temperatury, nie praktykowalam takich rzeczy w planowaniu ciazy ani nic. Jestem 5 miesiecy po porodzie, pierwsza miesiaczke dostalam rowne 28 dni temu, przed ciaza mialam nieregolarne, 28-38 dni. nie biore tabsow, uzywamy jak dotad prezerwatyw, nie bylo wpadki ze pekla czy cos. Wszystko noby gralo. Ale dzisiaj teraz po przeczytaniu jednego z topikow zmierzylam sobie w pochwie temp(niewiem jak to sie robi, normalnie wlozylam sobie termometr) i wyszlo ze mam wyzsza, wynosi 37,4, niewiem czy cos sie odejmuje od wyniku, ja nic nie odejmowalam. Czy to znaczy ze moge byc w ciazy?? kompletnie jestem ciemna w tych sprawach temperatury. nie smiejcie sie, tylko odpowiedzcie, prosze. Jak to jest?? bardzo sie boje bo mam juz 2 dzieci i nie planuje absolutnie wiecej, plisssss

mierzenie temperatury jako metoda obserwacji cyklu ma sens tylko i wyłącznie wtedy kiedy mierzy ją codziennie o stałej porze, tuż po przebudzeniu! Jednorazowy pomiar o niczym nie świadczy, a jeśli chcesz sprawdzić czy jesteś w ciąży to zrób sobie test.