Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

straszny_kocur

przebywanie w zadymionym pomieszczeniu

Polecane posty

może jestem przewrażliwiona, bo to moja pierwsza ciąża, a może nieodpowiedzialna...czy myślicie, że jednorazowe przebywanie w zadymionym pomieszczeniu mogło niekorzystnie wpłynąć na płód? Jestem na początku trzeciego miesiąca i generalnie z powodu kiepskiego samopoczucia rzadko wychodzę z domu. Wczoraj wreszcie poczułam się dobrze, więc z przyjemnością umówiłam się ze znajomymi w kanjpce. Tylko, że tam wszyscy palili. Dziś czuję się jakbym sama wypaliłam paczkę papierosów i martwię się, że mogłam nieświadomie/świadomie zrobić krzywdę dziecku. Jak Wy sobie radzicie podczas takich spotkań. Zaznaczam, że u mnie w mieście nie ma lokali dla niepalących, a przeciez nie jestem w stanie zamknąć się w domu na 9 miesięcy i z nikim się nie spotykać. Czekam na opinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja kolezanka jak byla
w ciazy nie chodzila do lokali. Gdy spotykalismy sie w paczce znajomych to ze wzgledu na nia zawsze siadalismy na zewnatrz przy stolikach, tak zeby byla na swiezym powietrzu. Ale to jest mozliwe latem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie, latem jest można się spotkać na świeżym powietrzu. W zimie jest mały problem. Po wczorajszym spotkaniu z rzecywistością jestem skłonna przystopować ze spotkaniami. Tylko chodzi mi o teraz; myślę i myślę, czy mogło maleństwu to zaszkodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyli do
ze raz to nie zawsze i nie ma co przesadzac. Sama jestem w ciazy i raczej staram sie unikac zadymionych pomieszczen, ale wiadomo, nie wyeliminujesz wszystkich palaczy z otoczenia tylko dltego, ze jestes w ciazy. Mysle, ze nic mu sie nie stanie przez taka jednorazowa sytuacje, zreszta tyle kobiet w ciazy pali i rodza zdrowe dzieci, ze chyba nie ma czym sie martwic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czekałam na tą wypowiedź :) Może faktycznie trochę przesadzam i też myślę, że dopóki coś nie staje się nawykiem to jest ok. Z drugiej strony nie przemawiają do mnie argumenty kobiet palących/pijących w ciązy (chociaż przyznaję, że czasem są pocieszeniem).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość różowy kwiatuch
Myślę że nie przesadzasz ... teraz dzidzius potrzebuje zdrowej matki, a nie takiej która kilka godzin wędziła się w dymie papierosowym. Sory, ale dym taki przenika przez łózysko bez żadnych problemó, Twoje dziecko dostało niezłą dawkę nikotyny, Ty się źle czujesz a jak ma się czuć dzidziuś ??? Teraz tworzą sie narządy, a Ty pozwalasz sobie na taką nieodpowiedzialność. Ja siedziałalam w domu, a kiedy umawiałam sie ze znajomymi to NIKT nie palił przy mnie. Ani ja na to nie pozwalałam ani mój mąż a i znajomych mamy mądrzejszych. Jeśli zdarzyło sie tak że ktoś w otoczeniu zaczynał palić ja się po prostu ewakuowałam - zdrowie dziecka jest najważniejsze. A jeśli masz wątpliwości co do wpływu dymu tytoniowego na zdrowie dziecka to poczytaj - dzieci takie mimo że na "oko" rodzą sie zdrowe - ale nikt nie myśli że alergie, niska waga urodzeniowa, gorszy rozwój są wynikiem szkód wyrządzonych dziecku przez nikotynę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz racje, równie dobrze mogłam sama palić skoro i tak cały czas wdychałam dym. Aaaa, głupia jestem. Nigdy więcej. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość różowy kwiatuch
Nie chciałam zrobić Ci przykrości, ale taka jest prawda .... ja jestem bardzo uczulona na punkcie palenia przy dzieciach czy też palenia przez kobiety będące w ciąży. Moja mama paliła i żadno z nas nie urodziło się z właściwą masą ciała, przeszliśmy wiele chorób na tle odpornościowym, a do tego najmłodszy z moich brraci ma alergię i urodzil się o miesiąc za wcześnie ... juz uswiadomiłam moja mamę jakie były tego przyczyny. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chodzi o robienie przykrości tylko o uświadomienie. Ja zrezygnowałam z wszelkich używek, więc nie palę, nie piję alkoholu i kawy od początku ciąży, ale w momencie gdy przebywam w takim otoczeniu to wszystko staje się bez znaczenia bo i tak szkodzę dziecku. Cóż, potraktuje to jako nauczkę i mam nadzieję, że będzie wszystko ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja ze znajomymi na poczatku spotykalam sie ze znajomymi w pup-ie ale dla niepalacych a teraz poprostu zle sie czuje jak jest za duzo ludzi strasznie kreci mi sie w głowie i kilka razy zemdlałam wiec jak cos to spotykamy sie u kogos w domu ( zewzgledu na moje dolegliwosci)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×