Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość POMOC DORAZNA

Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.2

Polecane posty

Gość kubciamala
ja mowie im inne rzeczy np. poprzedniemu ze mam raka. a temu tez niezle naopowiadalam... czy ja probuje pokazac ze nie dam soba pomiatac. chyba tez. to znaczy strasznie sztywna jestem ironiczna i zlosliwa. chyba straszna zolza jestem. w ogole to probuje rzadzic tzn przejac kontrole co jest normalne u ddd ale probuje z tym zerwac z miernym skutkiem. w ogole to masakra. niech mi ktos napisze jak sie mam zachowywac. bo tak jak jest teraz to marnie to widze. zalezy mi na nim tak samo jak na tym poprzednim:) ale nie chce sie zakochiwac zeby nie cierpiec jak bede musiala skonczyc ten zwiazek z takich czy innych powodow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubciamala
no ale w sumie to nie musze sie tym martwic nawet bo zwiazku i tak nie bedzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubciamala
czy ja mam go zapraszac na kawe?? a nie bedzie to narzucanie sie i ciagniecie go na sile? nie chce sie narzucac. poprzedni powiedzial ze mnie nie chce bo sie mu za bardzo narzucalam.. chcialam byc dla niego po prostu dobra. nie wiem co robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghghghg
ale dlaczego im mowisz ze masz raka?? Skad to sie bierze?? napewno musisz z TYM skonczyc!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubciamala
czy wypada napisac do niego np co u ciebie? bleee. z mojej strony to takie sztywne. tak naprawde to mialabym ochote powiedziec bierzesz mnie albo spadaj ;) i nie zawracaj gitary

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubciamala
no bo mam nowotwor. to znaczy mialam jeszcze jakis czas temu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubciamala
bardzo chce miec faceta a jednoczesnie boje sie ze okaze sie byc dupkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghghghg
aha... to przepraszam, nie wiedzialam.. myslalam ze mowisz im to bez powodu... słuchaj oczywiscie ze wypada :) jak zapytasz co u ciebie - to bedzie poprostu przyjacielskie pytanie napewno nie pomysli ze jestes natretna... ale wiesz... nie musisz mnie słuchac ja sama nie daje sobie rady z własnym toksycznym zwiazkiem... :( nie pownnam pewnie dawac rad. ale mysle ze musisz sie otworzyc na ludzi i przestac myslec - a co on o mnie pomysli? pomysli zle jesli jest idiota - a takich przeciez nie chcesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubciamala
ja nie chce juz chodzic czy spotykac sie czy grac w gierki. ja chce faceta prawdziwego nie mam ochoty na sciemnianie i duperele. nie mam tez czasu na to. moze gdybym byla zdrowa to by fajnie bylo sie tak spotykac i tak dalej ale ja chce czegos wiecej i chce wiedziec od razu tak albo nie. bierze mnie albo spada. czy wypada tak postawic sprawe? czy to dobry pomysl?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubciamala
jestem zdesperowana i moze oni to wyczuwaja? nie wiem powiedzcie cos plisss

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghghghg
moim zdaniem jak tak przedstawisz sprawe to wiekszosc od razu ucieknie... pamietaj ze faceci nie sa tacy szybcy jesli chodzi o deklaracje .. z drugiej strony jednak Cie rozumiem :( mysle ze jednak nie powinnas odbierac sobie tej przyjemnosci flirtu i pierwszych randek... pamietaj nic sie nie zrobi jak sie pojdzie na skroty. wiem ze pewnie nudza cie takie gierki ale nie wiem czy da sie to ominac.. mozna isc do łózka na pierwszej randce ale nie wiem czy mozna rzadac aby ci powiedzial czy chce byc z Toba czy nie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubciamala
ale mi sie nie chce flirtowac. dla mnie to juz strata czasu zero przyjemnosci. meczarnia. caly czas mam w glowie tak albo nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubciamala
do lozka to teraz chyba dopiero bym poszla jakby mi powiedzial ze chce sie hajtac. nie mam ochoty na sex. i uwazam (dopiero teraz) ze sex przed slubem to grzech. w ogole zadna przyjemnosc jezeli jest robiony bez pewnosci jaka baje bycie na 100% razem. jak go chcesz na 100% i on ciebie to jest przyjemny. ale gdy on nie wie itd to strata czasu i dla kobiety zero przyjemnosci. kobieta na tym tylko traci. gdybym wiedziala to wczesniej bylabym dziewica do slubu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubciamala
powiedzcie co myslicie o mnie?? czy jestem zgorzkniala i jedzowata? co mam zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubciamala
tyle bledow popelnilam w zyciu. strasznie. czuje sie taka stara i zuzyta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubciamala
to wszystko przez te bledy i grzechy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oneill 🖐️ super, że psinka się odnalazła, ucieszyłam się jak przeczytałam. A Twoje dywagacje co do ewentualnej przyczyny....wybacz sobie to, że może kogoś bezpodstawnie w myślach oskarżałaś...co tam, umiesz sobie wybaczać już ;) A ten o kim myślałaś sam się przysłużył takim o nim myślom. \"Jeżeli \'nie istniejesz\" bez niego, to znaczy, że realnie Ciebie nie ma. Jeżeli Ciebie nie ma, to jakim cudem ktoś miałby się w tobie zakochać?.... Jeżeli on jest \"światłem twojego życia\' to znaczy, że bez niego Twoje życie jest pogrążone w ciemności, a ty poruszasz się w nim po omacku - dlaczego więc ktoś przy zdrowych zmysłach miałby chcieć z tobą być? Jeżeli myślisz \'mam tylko ciebie\', to znaczy, że oprócz niego w twoim życiu nie ma niczego więcej, co stanowiłoby jakąś wartość. Jeżeli nie masz nic, to co mogłabyś drugiemu człowiekowi zaoferować?....\" To fragment książki, która mi dała dzisiaj przyjaciółka; \"W dżungli miłości\" Beaty Pawlikowskiej, bardzo fajna i mądra życiowo książka, napisana miłym i ludzkim językiem. Wszystko co jest w niej opisane zdarzyło się naprawdę... Bardzo Wam polecam, nie mogę się od niej oderwać... Mój M oczywiście pomimo podobno usuniętych wszystkich moich adresów mailowych, pomimo zakazu mi jakiegokolwiek z nim kontaktu, pomimo zerwania wszystkich ze mną więzi...napisał do mnie 3 maile. On jest nienormalny, niestety. 5 lat straciłam, choć może dzięki nim odzyskuję samą siebie... LOVE ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kubciamała
pewnie jestes mloda osobka??Czy zawze masz takie podejscie do wszystkiego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubciamala
nie jestem mloda. to podejscie do czego masz na mysli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Truskawkazkropelkalzy
Witam! Wczoraj mąż gdy wyszłam z wc stwierdził że za dużo wody spłukuję. Zwróciłam mu uwagę a on że żartował i zaraz wyszedł do pracy. Jak wrócił spytałam się czy podgrzać obiad a on ze złością że nie. Potem wieczorem się go pytam czemu się nie odzywa a on że ja się nie odzywa, no to mówię że mam powód - ranna uwaga, to on że jak zmienię ton to się odezwie i się nie odzywa. Nie wiem co myśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość casta26
Truskawko, ja nie rozumiem tej sytuacji. To w koncu kto sie do kogo nie odzywa??? Chyba mozna to na spokojnie wyjasnic... Kazdy ma czasem gorszy dzien. Nie sadze, zeby ta sytuacja miala byc powodem rozwodu! Ludzie, juz nie przesadzajmy!!! Nie wiem jak wyglada Twoje malzenstwo, ale jesli chodzi tylko o to, ze ktos sie naburmuszyl, to moja rada-spokojnie porozmawiaj. Moze nie od razu, daj mu jakis czas , zeby ochlonal i mozna pogadac, nie? Trzymam kciuki... Ps. Jezeli maz nie wyzywa sie na zonie, nie dreczy jej itp, a po prostu ma gorszy dzien i strzelil focha, to podstawa jest dialog. Oczywiscie, jesli to sie powtarza, albo dochodza do tego inne nieprawidlowosci, to musisz sie zastanowic. W sumie, nie wiem co Ci poradzic, bo opisalas tylko jedna sytuacje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ghgh - nie potrafie Ci odpowiedziec, jak ja to wytrzymuje? to sie dzieje samo, tak dziala uzaleznienie; czekanie na tzw. odbicie sie od dna jest zludne, nigdy nie wiadomo, gdzie to dno sie znajduje; jesli sie ma na tyle szczescia, ze znajdzie sie ktos, kto potrafi to \"dno\" przyblizyc, przyspieszyc jego \"osiagniecie\", to zaczynasz sie piac w gore; w moim realnym zyciu nie \"zdarzyl sie\" nikt taki, dlatego tak dlugo to trwa; ostatecznie sama zaczelam sobie pomagac, zaczynajac od tego forum; poza tym, moje dziecko jest juz niemal dorosle i moze stad zaczelam czerpac sily i wiare, ze mozna cos z tym zrobic; zawsze powtarzam - wole zmarnowac pol zycia niz cale; ciesze sie, ze do nas trafilas, dzieki temu kolejna mloda osoba ma szanse na normalne zycie😘 siodemko7 - juz wczesniej pomyslalam sobie, ze Twoja prosba o opinie zostala po trosze zignorowana; ale Ty jestes juz o krok milowy przed nami, przede mna na pewno:) ja sie nie wypowiadalam z uwagi na fakt, ze zupelnie sie na tym nie znam; potega podswiadomosci jest dla mnie tajemnica; moze mials jakas blokade przed bliskoscia, przed odczuwaniem w ogole; skoro teraz tego konika \"poczulas\" oznacza byc moze, ze ta zapora pekla, ze jestes gotowa na powrot do zycia naprawde; jesli chodzi o konie - to kocham je, fascynuja mnie i zachwycaja; zawsze marzylam o wlasnej stadninie, a marzenia sa po to, by je spelniac😍 kubciamala - podzielam zdanie innej...I\'m so sorry:( Niebo... - a Tobie nakopie w cztery litery, jesli jeszcze raz pozwolisz sie temu \"egzemplarzowi\" zblizyc do siebie😍 Wierna... - jestem z Toba😍 Ewka sciga kormorany i slusznie]love] Poa - dziekuje😍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kubciamala...będę deko okrutna, ale albo przyjmiesz i pamiętaj to tylko moja osobiste zdanie, nie musi pokrywać się z tym, co Ty myślisz. Dla mnie Twoje zachowanie to namiastka manipulacji drugim człowiekiem. Nie wnikam, czy druga strona jest toksyczna czy nie. Mówisz miałam nowotwór i równocześnie w czasie teraźniejszym stwierdzasz, mam raka. Po co? Czy uważasz, że ktoś się zlituje i padnie Ci do stóp, bo jesteś chora? Przytuli, będzie na rękach nosił, zadeklaruje siebie , bo jesteś chora? Ty nie kochasz siebie, nie szanujesz. To nie jest wyrzut, każda z nas przychodzi tu z takim właśnie problemem. Ważne, żeby mimo porażek, dołów, przeciwności, starać się to zmienić. Oneill, dzięki za przypomnienie tamty słów o różach. Teraz ja jestem w sytuacji, kiedy nagle ex coś się pozmieniało. Zaczął się starać. Zamiast róż dostałam naszyjnik i takie tam bla bla. To było miłe i owsze,. ale ja doskonale wiem, że to manipulacja. Po ostatnim razie za nabranie się na może na mniejszą skalę pozoranctwo zapłaciłam wysoką cenę. Na razie jestem spokojna, w zasadzie powinnam pogonić, nie zrobiłam tego, bo hahahaha no właśnie. Ja wiem dlaczego. Dalej potrzebuję namiastki czyjejś akceptacji. Niestety. A teraz ściągam te różowe okulary, zanim będzie za późno. Nic się nie zmienił....Pozory. Gra... Wyjdę z tego, nie omami mnie po raz kolejny. Jedno co jest dobre w tym wszystkim, widzę prawdę, znam przyczyny mojego zachowania. A teraz spokojnie będę sobie nad tym pracować. Myślałam, żeby oddać ten naszyjnik. Ale nie zrobię tego. Jest ładny. Nawet bardzo, ładnie mi w nim, i całe lata nic nie dostałam, więc potraktuję to jako prezent pożegnalny. Trzymajcie kciuki. Dziś mam bardzo ciężki dzień i w pracy i poza. Enia:D No u nas raczej typowo babska praca - księgowość, prawo;>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4Umowy ❤️ no, no jakie wysublimowane instrumenty...naszyjnik, mmmmm miłe, tylko.... pewnie niestety z przykrościa to piszę coś tym chce osiagnąć. Ja też Kochana dzisiaj siedzę w pracy, ale luzy mam, wzięłam nawet książkę o której wczoraj pisałam, bo mnie wciągnęła bez reszty...;) Vacancy ❤️ będę się starała ze wszytskich sił i naprawdę zepnę się w sobie, żeby wytrwać, ale znam siebie i jeszcze w tek kwestii sama sobie nie ufam. Wczorajszy cały dzień przesiedziałam u przyjaciółki i byłam mocno młotkowana, bo same wiecie Obserwator widzi wszytsko jak na dłoni. Coraz więcej osób widzi, że M ma problemy psychiczne, że sam sobie ze sobą nie radzi, że jest chory.... I nie jest to takie tam beblanie tylko na powaznie... No ale chory człowiek się leczy, a on mnie zawiódł. Wychodzi na to, że wizyta u psychiatry i kilka u psychologa to tak dla zamydlenia oczu. Vacancy a ja czekam kiedy wreszcie napisze...WRACAM! Bo myslę, że Ty cały czas o tym myslisz i chcesz, tylko się boisz. Przytulam inna_ja 🌻 oneill 🌻 Ewcia 🌻 .... miłego dnia Wszystkim....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubciamala
hmm no pewnie to co piszecie to prawda. ale dlaczego tak jest i jak to zmienic? najgorsze jest to ze ja jestem wybredna i jak juz znajde odpowiedniego chlopaka to zaczynam go 'testowac' i opowiadam takie rzeczy. nawet nie robie tego celowo jakos samo wychodzi. a potem on odchodzi moze ja po prostu lubie byc odrzucana (chodzi mi o to ze jest to jakis wzor z dziecinstwa) wiec robie wszystko by zainteresowac soba cudownego chlopaka a potem sprawic by mnie zostawil?? tak naprawde jak sobie pomysle to zawsze taka bylam. paru z nich 'przeszlo probe'. ale to byli wlasnie toksycy (za wyjatkiem jednego. toksykow chyba tez kreci to ze ktos ich odrzuca a potam wydzwania itp) czyli podsumowujac. jak sie zachowuje normalny czlowiek na poczatku? i co jest ze mna nie halo, ale tak konkretnie?? i jak to naprawic? jakie sa wasze rady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubciamala
a tych 2 ostatnich naprawde bylo super. i chcieli i sie starali....na poczatku...:( cy wy bedac dd.. tez jestescie takie pokrecone jak ja czy jestem wyjatkiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kubciamal... Skoro widzisz problem, skoro dziewczyny też to widzą... Mysle, że nie pozostaje Ci nic innego jak tylko praca nad sobą. Możesz to przecież w sobie zmienić...trochę silnej woli i samokontroli i cel zostanie osiagnięty. Trzymam kciuki 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubciamala
to jak mam sie zachowywac w stosunku do takiego kogos?? czy ty tez masz takie pokrecone problemy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubciamala
tak sobie jeszcze mysle ze bedac w jakiejkolwiek relacji zawsze staram sie sprowokowac druga osobe. to znaczy mowie kontrowersyjne rzeczy i sprawdzam jak zareaguje. jezeli juz jestem z kims to robie to co wlasnie sie tej osobie nie podoba zeby ja wkurzyc (robie to podswiadomie) nawet wchodzac tu do was napisalam pare ciekawostek ktore sa kontrowersyjne moze chcialam znow sprowokowac konflikt. nie wiem, doradzcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×