Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Arpeggio

Jak przekonać faceta do wyjścia do kina?

Polecane posty

Z facetami to jest czasem tak: jak od nich nie wymagasz niczego, to tak jakbyś sama nie była nic warta... chodzi o to, że trzeba im czasami stawiać poprzeczkę, bo przestaną doceniać coś, o co nie trzeba powalczyć. On ma tak z Tobą dobrze (naprawdę szczęściarz), że o nic walczyć nie musi... dajesz mu siebie i jeszcze dopłacasz ;) Nie idź z koleżanką do kina, tylko z kolegą... widać chłopakowi brakuje bodźca i za chwilę zupełnie zakwitnie, tak osiadł w jednym miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arpeggio
No tak, ale jednak kiedyś chciałabym się tak wystraszyć... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haba haba
a tak poważnie - dalej Cię nie rozumiem - niby się żalisz, ale jednak wybielasz swojego faceta, niby Ci źle, ale jesteś z nim. Rozumiem że jego zalety przewyższają wady? A może byś z nim porozmawiała - już nie o kinie, ale o jego postępowaniu w ogóle - tym dotyczącym pieniędzy? Powiedz mu wszystko to, co tu piszesz, jak się czujesz gdy musisz o wszystko prosić - może pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haba haba
od tego momentu kwiaty są tematem i prezentem tabu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak można porównywać
autorko, a ja nie rozumiem, jak mogłaś tak późno zauważyć, że Twój facet taki jest...czy może był inny i się zmienił?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gerrard
to moze pojdziemy razem i wtedy jak zobaczy zmieni zdanie juz na zawsze ?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arpeggio
Chyba każda "wybiela" swojego faceta! :) Niedawno rozmawialiśmy i mi powiedział, że "o pieniądze to my chyba nigdy nie będziemy się kłócić". Zamurowało mnie. Pewnie wtedy powinnam podjąć ten temat, a nie taka ciapa ze mnie... Choć z tą rozmową to też jest tak, że ja nie wiem jak mu to powiedzieć, żeby go nie urazić. On chyba nie widzi problemu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arpeggio
Ja widziałam, że on jest "taki", ale przecież "miłość to sztuka akceptacji"... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arpeggio
A wiecie, że naprawdę poszłabym z jakimś kolegą do kina... tylko cholera nie wiem z kim :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arpeggio
Ostatnio mnie jakiś na pizze zapraszał, ale on chyba mnie podrywał, więc raczej odpada :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozmowa? ona: muszę z tobą porozmawiać, dlaczego mi nigdy kwiatka nie kupiłeś? ani razu ? on (myśli) czepia się ona: miło by mi było dostać od czasu do czasu kwiatka bez okazji Następnego dnia dostaniesz owszem tego kwiatka od niechcenia i z miną męczennika, ale to będzie pierwszy i ostatni aż do Twojego następnego upomnienia się. Ten typ tak ma. Idź do kina z jakimś kolegą... a nuż widelec kolega Ci przypadnie bardziej do gustu :P Ale skoro tak go gorliwie wybielasz, to żyj sobie z dusigroszem i się nie zdziw, jak kiedyś Ci będzie wyliczał na waciki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gerrard
ja cie nie podrywam tylko chce pomoc;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brunia
Ja tez tak mam ,ze czasem nie chce zacząc rozmowy,poniewaz raz..uciekam od tematu bo tak trudno jest go zaczać,a dwa wstyd mi chociaz to jemu powinno byc" dlatego doskonale Cie rozumiem,ale w tym wypadku nie masz innego wyjscia,bo bedziesz nieszczesliwa..bardziej niz jestes teraz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arpeggio
Słuchajcie, ta sytuacja naprawdę jest tak komiczna, że ja nie wiem czy mam się śmiać, czy płakać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwss
Ostatnio mnie jakiś na pizze zapraszał, ale on chyba mnie podrywał, więc raczej odpada udaj ze nie rozumiesz, ze ci podrywa i idz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie idź z takim, co podrywa! Dlaczego masz nie iść, obrączki na palec nie włożyłaś, a to tylko kino... po prostu mi Cię szkoda, bo miłość nie trwa wiecznie i kiedyś będziesz tak sobie w brodę pluła jak moja ciotka... wyszła za takiego "cwaniaczka" na studiach, teraz ma takie życie :o owszem pewnie seks i te sprawy, to że taki zaradny, że kombinuje... ale co z tego, jak on ni do życia był... to samo tyczy tego twojego, tylko on nie do życia w innym temacie jest :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arpeggio
Ale u nas już taka rozmowa miała miejsce, a kwiatka jak dotąd nie dostałam... Dosłownie nie wytrzymałam i zapytałam "czemu mi jeszcze kwiatka nigdy nie dałeś?". Odpowiedział: "kiedyś na pewno ode mnie kwiatka dostaniesz". A ja na to, że może nie doczekać tej chwili. Innym razem, że chyba ze wstęgą "Ostatnie pożegnanie" :P To jest typ niereformowalny ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W ten sposób dajesz do zrozumienia swojemu chłopakowi, że czegoś Ci brakuje, że czegoś nie dostajesz w tym związku - bez słów. Jeśli mu to powiesz słowami - uzna, że marudzisz i zrzędzisz, wydziwiasz itp. Idziesz do kina z kolegą - to realna groźba, trzeba coś robić działać, wyzwanie dla niego, musi coś zmienić... ale jak dla mnie pewnych cech charakteru już się chyba nie da tak do końca zmienić...mam nadzieję, że się myle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brunia
Czy on Cie w ogole jescze kocha? Jak tak szczerze rozmawiamy to napisz co ostatnio zrobil fajnego? Czym Cie zaskoczyl? Gdzie Cie wział? Bo przeciez jezeli kogos kochamy to lubimy zaskakiwac,sprawiac przyjemnosc a przede wszystkim dawac!!!!!!!!! I nie chodzi mi tu tylko i wylacznie sfere materialna..ogolnie pytam!! :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arpeggio
No ale to jest nieuczciwe... Abstrahując już od tego, że w stosunku do niego, to też w stosunku do tego kolegi. Poza tym, ja nie wiem czy chcę się w takie zabawy plątać. I co? Pójdę i mam mu powiedzieć, że byłam z kolegą w kinie/ na pizzy? On sam sie tego nie dowie. To bez sensu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie kupił Ci kwiatka wtedy? OMG - NIEREFORMOWALNY!!!!!! Naprawdę zacznij wychodzić z innymi, przynajmniej będziesz miała porównanie. Nie namawiam do zdradzania bynajmniej - zobacz tylko jak inni się zachowują w takich sytuacjach jak kino czy pizza.... i zadbaj, żeby się dowiedział, że z kimś wychodzisz... np. powiedz, że kolega wygrał bilety do kina na ten film, na który tak chciałaś iść, więc pójdziesz z tym kolegą, a on (twój chłopak) już nie musi, skoro tak nie chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak można porównywać
a mnie się wydaje, że już trochę za późno na zmiany..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znajduj sprytne wytłumaczenia - np. namawiałam Cię kochanie na ten spektakl, ale tak nie chciałeś iść, a kolega ma bilety i tak zna się na teatrze.... prawda, że mogę iść? no chyba, że zmieniłeś zdanie i pójdziesz ze mna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arpeggio
Mówi, że kocha... Zaskoczyl? On nie jest takim typem... Po nim naprawde widać, że kocha, ale to głównie jakieś czułe gesty, a nie zaproszenie na wyjście gdzieś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak... mi też się wydaje, że ten typ się nie zmieni... ale co szkodzi spróbować dziewczynie zobaczyć, że inni faceci nie mają oporów, żeby jej coś postawić? może się ocknie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dobra, nie samą miłością żyje człowiek... ale czasem trzeba do garnka też coś włożyć... może i miłość przejdzie, jak tylko ziemniaki będziecie jedli, bo szkoda pieniędzy :classic_cool: to przenośnia oczywiście, ale prędzej czy później będziesz go miała dość i lepiej żeby to nastąpiło prędzej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arpeggio
Nie pytalabym go o zdanie, czy mogę iść z kolegą do teatru, jeśli faktycznie miałby bilety i mnie zaprosił (na stopie koleżeńskiej) :P Ale ja nie mam takiego kolegi. Wszyscy koledzy plączą się do mnie dopóty dopóki nie dowiedzą się, że mam faceta. A o takie wyjście nie mam kogo za bardzo poprosić, żeby nie wyszło dziwnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arpeggio
Bardzo możliwe, że nie będzie problemów finansowych, bo wygląda na to, że dość dobrze będę zarabiać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arpeggio
Ale on się naprawdę bardzo zmienił od czasu kiedy się poznaliśmy. Wiem, że to naiwne, ale czemu ze zmianą tego miałoby mu się nie udać? Tylko żeby chciał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale pytaj, pytaj o zdanie, niech się w nim zagotuje.... a po co rozpowiadasz na lewo i prawo, że jesteś zajęta? Nie pyta - to nie informuj nadprogramowo :P A jak zapyta, to powiedz, że masz kogoś, ale sama nie wiesz, czy coś z tego będzie :P (bo przecież na razie nie wiesz...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×