Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość koppryt

Czy też nie lubicie wchodzić do sklepu gdzie sprzedają wypindrowane lale??

Polecane posty

Gość koppryt

Jak chodze na zakupy odziezowe to nie lubie wchodzic do sklepu gdzie obsluguja wypindrowane lale. Jakos tak zle sie czuje. Albo tez nie lubie sklepow gdzie wszyscy w gajerach sa, łacznie z ochrona. Czuje sie wtedy jakos tak dziwnie, ze musze zgrywac kgoos na poziomie itd. Wole jak ekspedientka jest jakas skromna dziewczyna bez makijazu, albo z makijazem ale skromnie ubrana, wtedy przy takiej moge zapytac o wszytsko itd, a jak takie lalunie i to jeszcze dwie albo trzy stoja razem to mam wrazenie sie mnie obgaduja albo sie smieja. Tez macie tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agatka23333
no dokladnie -najgorsze są te w butikach w supermarketach co dopiero wejdzie sie do sklepu a dziewczyna juz przy mnie i pyta sie w czym pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz niska samoocene i przy takiejs ie zle czujesz:P? wyobrazcie sobie ze te ekspedientki ktore tak odrazu was atakuja nie robia tego z wlasnej woli, gdyby nie musialy napewno by na was uwagi nie zwracaly tylko wam jest to tak ciezko pojąc? ja nie lubie robic zakupow gdzie sklep jest mały pusty i jaks ie tylko wchodzi to ekspedienta odrazy mierzy was wzrokiem z gory do dolu:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dpbruiwidwhjd
też :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość faworkowa
chodze namietnie do sklepu MNG w galerii mokotow i musze powiedziec ze jest tam niesamowicie wredna kobieta przy kasie. zdarzylo sie ze w jednym tygodniu kupilam 3 płaszcze widac bylo ze ta kobieta ma problemy emocjonalne..chyba ja boli ze ktos moze wydac np na chustke 200 zł. :O Biedy w zyciu tez zaznalam ale nigdy nie zazdroscilam :O ta baba jest niesamowicie bezczelna ..robi laske ze przyjmie pieniadze :O slowa tego nie opisza ale czuje ze ja kiedys pierdolne :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lekkoluzacka
Tez tak mam. Zwłaszcza w galeriach i innych odzezowych sklepikach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez nie lubie wypindrowanych lal, ktore uwazaja sie za bog wie co :o ostatnio bylam na zakupach w ptaku z mama i siostra i szukalysmy jej sukienki n studiowke. weszlysmy do wielkiego sklepu gdzie wszystkie sprzedajace byly typu blond farbowane wlosy albo na borsuka,tipsy dlugosci 5cm itp na poczatku grzecznie daly nam katalog a potem wpadly w psychiczny smiech (obie) jakby byly nacpane (i to 2 metry przed nami) a jedna to ze smiecvhu prawie upadla:o poc zym rzucilysmy katalog na blat i wyszlysmy :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja na nie nie zwracam uwagi, troche sie glupio czuje jak jestem w malym sklepiku gdzie nikogo nie ma i wiem ze jednak nic nie kupie, żal mi np takiej kobiety ze nie zarobi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maria0322
a te w solariach to spalone na węgielki. co to maja przyklad dawac jak moze byc ladna ale nie za mocna opalenizna a nie takie skwary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no raczej.. .
A aj wchodzę i uważam się za lepsze od nich ..taki jest sposób ... toja mam kasę i kupuję,a one służa..moze to chamskie,ale skuteczne ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Macfan
Denerwują mnie kobiety w Douglasie i Sephorze. Podobnie jak agatka23333, ledwo wejde do sklepu, a te już przy mnie. Doskonale rozumiem, że tak mają w umowie, ale na Boga, niech dadzą klientce 2 minuty na samodzielne rozejrzenie się po asortymencie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kołtuny na włosach
Dokladnie. Tak jakbym czytala siebie. Tez tak mam! Ale dodatkowo to nie lubie jeszcze jak ktos mnie pyta czy w czym pomoc. Automatycznie takie pytanie mi dziala na psyche i podnosi cisnienie, ze chec ogladania ciuchow w sklepie wynosi zero.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem jezeli jeszcze czepila by sie ojej nogi i skomlała to ok ale one tylko grzecznie pytaja czy moga pomoc...ja odpowiadam ze nie dziekuej i odchodza..nie ma w tym nic denerwujacego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porażkaaaaaaa
też nienawidzę takiej obslugi, a jeszce jak poprosić o wiekszy rozmiar spodni to dopiero mają używanie, np w reporterze nają rozmiary tylko do 30 i to zniżone...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lidka55221
ja mam to samo ,i przewasnie wiecej jest w tych butikach sprzedajacych niz kupujących, i jeszcze dobrze do sklepu nie weszlam a tu obleganie mnie i pytanie w czym pomóc-wrrrr. a jak mówie ze tylko oglądam to ok odechodzą sprzedawczynie ale kazdy mój ruch obserwują tak jakbym miala cos ukrasc. wole kupowac na allegro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolina020
bylam ostatnio w 2 takich miejscach na rozmowach kwalifikacyjnych. najpierw w reporterze wiec nie bylo takich lal, nawet spoko dziewczyny, ale wlasciciel byl jakis chory. ledwo weszlam na sklep a ten do mnie zebym sie tak nie rozgladala bo to nic nie da, zebym podchodzila do klientow i "pomagala". no to podeszlam do jednego faceta i pytam czy pomoc w doborze kurtki a ten do mnie: "ale wszystko jest na sklepie?" , ja ze tak, a on: "no tak sadzilem ze nie ma nic pochowanego"... i wezcie jak tu sie zachowac? dziewczyny smialy sie ze jego wieczna dewiza to "naprostowac klienta". 2 po nowym roku mialy odejsc wiec i ja sie zmylam... jedna wytrzymala az rok, ale powiedziala ze do pracy z nim trzeba miec mocne nerwy, ktore ona posiada...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porażkaaaaaaa
właśnie niektóre to tak obserwują jak bym miała cały sklep okrać bbbbbuuuuuuuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przestanca...Zawisc ludzka nie zna granic...Skoro lubia sie stroic to co wam w tym przeszkadza...Przeciez wam nikt nie broni...Jak chcecie to przeciez tez mozecie sie wypindrzyc i wogole...Nie rozumiem...Jak moze byc tyle zawisci w ludziach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tu nie chodzi o wypindrowanie sie tylko o zachowanie, a ze dop tego czesto sa wypindrowane to sie z soba wiaze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest coś gorszego
nie widzę ekspedientek... szukam ciuchów, płacę wychodzę... nie rozumiem problemu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porażkaaaaaaa
ostatno kobieta weszła mi do przymieżalni zobaczyć ile bluzek wziełam , a bluzki miały zabezpieczenia, czasami hamstwo i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzika000911
ale patrzą sie i obgadują. najgorsze jest to ze co sie wchodzi do butiku to wiec zne to w czym pomóc ,po trzech wizytach w sklepach mam dosyć zakupów i jestem znerwicowana,bo ilez mozna mówic ze sie cos tylko ogląda i jak sie bedzie potrzebowalo to sie zapytam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziwczyny, pracowalam przez trzy weekendy w Orsay w wakacje, bo dorabialam do wakacjii i wiem ile sie tam zarabia....1300 to jest maksimum.wiec nie macie co sie peszyc widzac wypindrana ekspedienktke...taki jest jej styl...A nastepnym razem wchodzac do sklepu gdzie biega cizia na obcach i wymalowana to zamiast sie wkurzac ze wyglada tak a nie inaczej, to pomyslce sobie ze wlasnie macie zamiar wydac tyle , ile ta Paniusia zarabia w dwa tygodnie...To wam poprawi hoomor... Pamietajcie, zawisc nie jest dobra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak uslyszycie jakies obgadywanie to wezcie do reki bluzke podobna do tej w jakiej jest ekspedientka(tylko jak jestescie z kims bo gadanie samo do siebie jest passe) i powiedzcie na glos "Nie to odpada...Nie chce wygladac jak jakas tam sprzedawczyni..." Od razu minki im zrzedna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lale za 5 złotych
Faktycznie, ja też nie lubię. To ja jestem klientką, a czuję się przy nich jakoś tak niezręcznie... Zawsze mam wrażenie, że obrabiają mi tyłek, dwuznacznie się uśmiechają do siebie... Nie lubię drogich sklepów z awangardowymi ciuchami, bo ubieram się w proste kroje i wolę ciuchy o formacie ponadczasowym. I dlatego wydaje mi się, że one uważają, że ja nie pasuję do tych sklepów ani ciuchów:O Co do Douglasa, to jak byłam i oglądałam stoisko Max Factora, podeszła bardzo miła dziewczyna, od razu zaproponowała próbkę, dobrała mi kolor podkładu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xcg xzdfgz
OK włączeę się bo Anioł ciemności chrzani, rzecz w tym że rozmowa zeszła na tory W CZYM MOGĘ POMÓC, więc pizdrzenie się nie ma tu nic do rzeczy. Kiedyś weszłam do sklepu sportowego i chciałam 2 pary butów trekingowych a one nie sprzedadzą bo nie wiedzą czy wszystkie buty z tej dostawy zostają na tym sklepie, bo nie ma szefowej i nie wiedzą jaka cena, a wszystkie były wycenione fakt były poukładane na sklepie ze świeżej dostawy tzn nie zaniesione jeszcze na zaplecze, ale klient nasz pan nieprawdaż???!!! Więc pytam czy może zadzwonią do szefowej a może wrócę za pół godziny, bo bardzo mi się spodobały a one że nie najwcześniej za 2 h, bo to i tamto, nic się nie odezwałam i wyszłam poszłam do innego firmowego sklepu i dostałam cholera jeszcze fajniesze buty i inne rzeczy, potem weszłam do tego sklepu jak w pretty woman, a one zaczynają mnie obskakiwać jaki rozmiar które buty moją satysfakcja pozostanie ich mina jak podziękowałam im za obsługę bo przecież nie potrzebuję 4 par tylko dwie :-)))) HAAA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to 'w czym pomoc' jest denerwujace,ale bez przeaady. jesli ja KLIENT, wchodze do sklepu oczekuje szacunku dla mnie i moich pieniedzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zarabiam pewnie z 5 razy
tyle co te dziundzie w sklepach więc mam je centralnie w doopie. a mam to do siebie że na zakupy odzieżowe chodzę w wygodnych ciuchach które szybko zdejmę i założe z powrotem w przebieralni. nie będę się odpicowywać dla durnej dziundzi w sklepie. Makijażu też nie robię przesadnego - na pewno nie używam wtedy fluidu i pudru. I szkoda że większość tak nie robi bo jak widzę śliczną bluzkę której nie mogę kupić bo jakiś niedorozwój przede mną zafajdał ją całą pomarańczowym fluidem albo oczojebną szminką to szlag mnie trafia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×