Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mama27

mąż pracuje za granicą a co z wami?

Polecane posty

powieddzie czy nadal jest tak fajnie kiedy on wyjechjał,bo mnie nie za bardzo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz nie slomiana wdowa
niestet...wlasnie sie rozwodze i tak jest w wiekszosci przypadkow :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tego się boję...jestem teraz u niego,ale każdy dzień w polsce to myslenie o tym co sie dzieje tutaj kiedy mnie nie ma...niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz nie slomiana wdowa
zostalam sama z dzieckiem a on tam wije sobie nowe gniazdko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój mąż miał załatwioną pracę przez kolegę.Miał ją dostać niby od razu jak tu zjechał,okazało się ze jednak nie ale niesty jak juz tutaj był.Wyszło na to ze musi skaldac podania i dopiero moze wtedy sie zalapie.Wiec kiedys zadalam mu pytanie czy ten kolega nie mógł zrobic tego za niegoa jakby sie odezwali to wtedy by pojechal...powuiedzial ze tak sie nie da,ze musi byc tutaj na miejscu.Siedzial tutaj 3 miesiace bez pracy a ja codziennie sie zadręczałam.Mało tego dzień wczesniej przed wyjazdem odebralk telefon od tego kolegi,usłyszałam damskie głosy.Spytałam go czy w tym domu co on bedzie mieszkac mieszkaja jakies dziewczyny.Powiedzial mi ze tak,ze sie dowiedzial dopiero kilka dni temu,ale nie chcial mi mówic ze tak jest bo oczywiscie zebym sie nie denerwowala.I tutaj skonczylo sie moje zaufanie do niego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NHDHGX
ja przerwalam to pieklo, tupnelam noga i skonczylo sie, ale milosci juz nie ma, wiec nie ma nic, rozwod to tylko kwestia czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NHDHGX
nie ma cudow, zaden facet nie wyrzuci dziewczyny z lozka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NHDHGX
czy slyszalyscie kiedys o czyms takim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
byłam u niego we wrzesniu...nie bylo juz tak fajnie,weszla we mnie opcja sprawdzania go...i wtedy zaczelo sie walic kompletnie wszystko.Teraz przyjechalam z synkiem na święta...w pierwszsym dniu pobytu otrzymal sygnalka od zastrzezonego numeru,spytal kto to,powiedzialam ze nie wiem bo sie numer nie wyswietlil.I oczywiscie kłótnia.Wczoraj pyta sie kolegi o której skonczyla produkcja,czy sie wyrobili na 1.Więc ja sie go zapytalam jak to?przeciez byles w domu po 2...powiedzial ze przeciez robil na pakingu to nie wie.Wiecie jakos zawsze wiedzial.POtem zaczal sie tlumaczyc ze to chodzilo o prace tego kolegi...a potem jeszcze,ze ze sie pomylil w godzinach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NHDHGX
mama26 JESTES U NIEGO NO I JAK TO WYGLADA?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a trzecie tlumaczenie bylo ze skonczyli o 1.20 wiec mówię mu ze cos długo szedles z tej pracy,na co uslyszalamze przeciez musial jeszcze posprzatac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem u niego teraz.wygląda to tak,ze wysłałam mu sms-a ze czekam na niego w domku i odebrał go przed 00.00.wyslalam drugiego czy wyszedl juz z pracy.zazwonił i powiedzial co?ze skonczy o 2.i zaczal cos mi mowic o jakis formularzach.wiec mu powiedzialam ze o tym mozemyporozmawiac w domu a nie przez telefon.na co uslyszalam dobra to ja ide sie czegos cieplego napic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem wam tak nie jest juz to co kiedys.Ja go kocham,ale nie czuje tego samego od niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NHDHGX
wydaje mi sie ze to sie czuje, nie chodzi nawet o fakty, ale o jego stosunek do ciebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie bylo podobnie... tez pojechalam z dzieckiem zobaczyc jak tam jest, wszystko mialo byc przygotowane na moj przyjazd... a okazalo sie, ze jest zupelnie odwrotnie. Wlasciciel mieszkania nie pozwolil mi tam zostac... wiec wrocilam do Polski... to byla porazka, plakalam cale 2 godziny w samolocie. Bo nic nie bylo jak dawniej... on taki obcy.. ahh szkoda gadac... kiedy postawilam ultimatum... wyjechal kolejny raz... po jego powrocie wiedzialam, ze to juz koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem może mamparanoje na tym punkcie,ale jakoś jestem dziwnie przekonana ze mam rację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NHDHGX
ja na szczescie mam juz duze dzieci, tzn. jedno calkiem dorosle, drugie 14, delegacje na moje zadanie sie skonczyly, ale zaufanie tez, szykuje sie do rozwodu, on teraz do tylka by mi wszedl, ale ja juz wiem o nim wszystko, nie ma juz nas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to samo było u mnie teraz.Miało być wszystko gotowe i listę mu nawet zrobiłam zakupów na swieta,żeby nie męczyć dzieciaka po sklepach i nic dosłownie nic. Obcy jest kompletnie,jak byłam pierwszy raz to usłyszałam,że jakoś tak dziwnie jak jesteś.Nie chciał się do mnie przytulić...kochalismy się a on azaraz się ubrał i milczał...pytam sie co jest.Powiedzial,że nic.I tak jest za każdym razem.Wyszłam wtedy.Zabolało mnie to bardzo.Nie przytulił nic kompletnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NHDHGX
Anielica z piekła rodem masz dzieci? Jak dlugo po slubie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja chcę jeszcze coś ratować,rozmawiam z nim teraz o tym wszystkim o zaufania,że cięzko mi teraz tak poprostu z dnia na dzien zaufac i wierzyc ze sie nic nie stanie bo nie wiem jak bedzie to wszystko wygladalo jak wrócę ...druga rzecz w tym,ze ciagle słysze twoje dziecko...a jego nie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NHDHGX
A JA WAM POWIEM ZE NIE MA CZEGO RATOWAC ZOBACZYCIE TROCHE JESTEM STARSZA OD WAS NIE DA SIE JUZ RAZEM ZYC RAZ ZAPIERDOLONEGO ZAUFANIA NIE DA SIE ODBUDOWAC. NIGDY!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×