Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bratowa

bratowa narzeczonego - problem z kasą

Polecane posty

Gość bratowa

Zaczynam miec problem z bratową narzeczonego. Fajna babka, ale jak dla mnie zbyt oszczędna. Chodzi w ciuchach co mają po 20 lat, jeśli kupuje nowe to przeważnie na halach w hipermarkecie, bo niby jej nie zależy. Ogólnie komentuje przygotowania do naszego ślubu, niby radzi, ale generalnie szkoda kasy na nową suknię, jej koleżanka odkupiła swoja sukienkę od kogoś za 100 zł, szkoda kasy na dekorację koscioła, szkoda na dekorację sali. Ja jestem za tym, żeby rozsądnie wydawać pieniądze, ale zależy mi na tym, żeby ładnie wyglądać, mieć ładną sukienke, ładnie przystrojony kościół i salę, bo to w końcu raz w życiu jest ku temu okazja. Narzeczony niby nic nie mówi, ale boję się, że za bardzo weźmie sobie do serca słowa bratowej i ze wyjdę przy niej na rozrzutną (zwłaszcza, że lubię ładne ubrania). W dodatku póki co nie pracuję więc jakby sama zaczynam mieć wyrzuty sumienia, że moze nie powinnam oczekiwać zbyt wiele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bratowa mądra
dziewczyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam sie, slub trwa jeden dzien i potem kazdy zapomina a pusta kieszen zostaje;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak przy okazji to czyje pieniadze wydajesz tak ochoczo:)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bratowa
jasne, rozumiem że wy wszystkie idziecie do ślubu w najtańszej sukni z allegro? A zamiast wiązanki macie bukiet z mleczy? I słub najlepiej w zimie, żeby dekoracja w kosciele była gotowa i nie trzeba było przypadkiem z 3 bukietów kwiatów kupić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przecież z bratową nie będziesz mieszkac powiedz swojemu co o tym myslisz i jesli nie przyzna Ci racji - zastanów się wogóle nad slubem... pózniej też może sluchać sie bratowej :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bratowa
Wydaję swoje I nie mam na myśli jakichś cudów. Czy kilka bukietów przed ołtarze w kościele to tak duzo? Albo ok 200 zł wydane na materiały do dekoracji sali (bo dekoratorki sama nie chcę)? Albo suknia za max 1500zl? Bo o takie kategorie cenowe mi chodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli nie pracujesz, to po co się chajtasz? Z czego będziecie żyli? Liczysz że maż całe życie będzie cię utrzymywać, w zamian za gotowanie obiadów i spanie pod wspólną kołdrą? :-P do roboty dziewczynko, własne pieniądze mają to do siebie, że można je wydawać JAK SIĘ CHCE:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moza zazdrosci? rob jak uwazasz, przeciez to twoj dzien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bratowa
No laura gratuluję podejscia, rozumiem że jak Ty albo Twój stracicie prace to się rozwodzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zły tok myślenia. Jak ni emasz pracy, to poczekaj aż ją znajdziesz, i wtedy dopiero się żeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bratowa
Niewykluczone, że ją znajdę jeszcze przed ślubem. A swoje rady zachowaj dla siebie, bo akurat to czy bedę mieć prace czy nie , nie ma żadnego znaczenia w poruszonej przeze mnie sprawie. Zawsze będę mieć poczucie, że w porównaniu do niej jestem moze rozrzutna (niezależnie czyje pieniadze wydaję).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co ty gadasz
Nie słuchaj zadnej pierdolnietej bratowej,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bratowa
Moja bratowa robi laske swemu bratu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evvvunia
autorko : czym ty sie przejmuesz. nie potrafisz sie odezwac? powiedz bratowej zeby pilnowala wlasnego nosa i ze ty w najwazniejszym dniu swojego zycia chcesz wyglada jak ksiezniczka a nie jak kopciuch. bardzo dobrze cie rozumiem nie ma w tym nic zlego ze sie przejmujesz zeby wszytsko bylo ladnie i idealnie. do Laura Diaz : odbilo ci? widzisz temat topiku i rozumiesz sedno sprawy? bo chyba nie. co cie to obchodzi za co bedzie zyla!! albo od kiedy jak sie nie pracuje to nie wolno sie pobrac? Nie rozumiem tego skoro autorka prosi o rade to odpowiada jej sie chyba na pytanie zwiazane z tematem a nie wyciaga jakies pojedyncze zdania z podtekstu i krytykuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blondyna dobrze dyma
A ja uważam że nie masz pusto w głowie itd.Masz racje to Wasz dzień,Wasz ślub i Wasze pieniądze,a bratowa miała szanse wykazać się na swoim slubie :P Jesli dla Was dwa wazony kwiatów w kościele,200zł na dekoracje sali i 1500zł na suknie to dużo,chetnie obejrze Wasze fotki ze ślubu :P Można by pomyślec że na kafe siedzą same oszczędne i skromne paniusie.Hipokrytki :( Bratowa,nic a nic się nie przejmuj i nie słuchaj mądrch rad typu że jak nie pracujesz to jnie wychodz za mąż...głupota jakaś pracy dzisiaj nie ma jutro jest, ważne by chceci były a reszta się ułozy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magnoliowa
Ja mam lumpeks. On garnitur firmowy, nowa koszula, krawat. Ja w kiecce firmowej, pożyczonym żakieciku. Buty oboje nowe. Torebeczka moja też. I jaki problem? Za to kupiliśmy sobie wypasione obrączki:p Nie wiziałąm powodu wyrzucać kasę na sukienkę gorszą niż moja z lumpeksu czy garnitur na jeden raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Zły tok myślenia. Jak ni emasz pracy, to poczekaj aż ją znajdziesz, i wtedy dopiero się żeń." :-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kruszynkaaaaa
autorko nie masz się czym przejmować! ślub ma sie kościelny raz i to ma być twoj wymarzony wiec nie ma co oszczędzać. A idąc tokiem że to tylko kilka godzin wiec po co tyle wydawac jak ktos to napisał, to juz lepiej nie robic wesela wcale i jeszcze wiecej zaoszczędzisz! A ci którzy uważają że najpierw praca a potem wesele to też sa niezle stuknięci. Co ma jedno z drugim :/?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po co w ogóle robić cokolwiek? Po co się męczyć? I tak wcześniej czy później wszyscy kopniemy w kalendarz, więc może już teraz kropnijmy sobie w łeb, będzie spokój, a jak oszczędnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kruszynkaaaaa
acha jeszcze jedno suknia za 1500 to naprawde nie jest wielka bagatela, a butiet za 200 tym bardziej . Nie wiem dalczego ludzie tak po tobie jadą, jak byś wydawała niewiadomo jak wielka kwote pieniedzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z moejej perspektywy
jesli wydajesz swoje pieniądze, to nie rozumiem zupełnie w czym rzecz - to Twoja sprawa Nawet jeśli wydajesz pieniądz en arzeczonego i on nie ma nic przeciwko temu, to także wasza sprawa A Laura Diaz to jakas totalna idiotka Albo pusta materialistka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bfbfbfbfbfb
Albo nakręca temat, bo taka jest jej tu rola, jakbyście nie zauważyły jeszcze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani nauczycielka
Wyluzuj. Rób jak uwazasz. Ty bratowej nie mówisz, ze ma się ubierac inaczej, a nie jak dziadówka. Niech pilnuje własnego nosa. Rób sobie te swoje przygotowania tak, jak uwazasz, a jej nie mów o niczym. Jak spyta, to baknij cos na odczepnego, nie rozwijaj za bardzo tematu. A to, czy masz prace, czy nie, nie ma w tym temacie w ogóle żadnego znaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tam uważam, że wydawanie pieniędzy na sukienkę, czy dekorację kościoła, to też bez przesady, ale jak bym marzyła o pięknej sukni i miała całe życie żałowac, że nie poszłam w takiej jak bym chciała, to bym kupiła i nie żałaowala grosza, każdy jest inny. Porozmawiaj z narzeczonym, to z nim masz układac sobie zycie, a nie z bratową. Może bratowa ma mniej kasy, maja dzieci? Ja sukienkę sobie szyję skromną, choć wzór zaczęrpnęłam z salonu Romantica, to mam sprytna krawcową, co mi uszyje dużo taniej 500-600 zł. Ale to mój wybór, bo choć nieżle zarabiam, wolalam wydac większe pieniądze na egzotyczną podróż (7,5 tys) i 10 tys na kuchnię. a wesele - jeden dzień, nie przesadzajmy, grunt by goście się dobrze bawili, a suknia myśle, że i tak będzie ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A Laurą sie nie przejmuj, bo ona straciła pracę pare miesięcy temu i mąż ja utrzymywał. Może znalazła, ale to jeśli, to ledwo co...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co nie znaczy idiotko, że jakbym była bezrobotna, to bym chętnioe wydawała cudze pieniądze żeby urządzić wesele:) Można nie miec pracy, ale mieć systematyczny dopływ kasy na konto, ale twój tępy łeb tego nie pojmie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość melaaajj
NIe przejmuj sie bratowa Ale co fakt to fakt,ze w Polsce nadal panuje "postaw sie a zastaw sie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj no pzreiez wiadomo
ze wesle nie robi sie na straty.... wydjaesz 20 000 a dostajesz 25 000 =kasa od gosci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bujakiewiczówna
niewiem gdzie to mozna zrobic takie wesele ze wyda sie 20 tys a dostanie 25 :O? My robimy wesele na 75 osób w tym -4 bo to kapela i kamerzysta, wiec gosci 71 na wesele pojdzie nam ok 18 tys, a zwróci sie moze z 8

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×