Wasze największe wpadki

Jakie są wasze największe gafy, wpadki, których się wstydzicie albo odwrotnie - chce wam się z nich śmiać? Może ja na zachętę zacznę. Gdy szłam od przychodni, zauważyłam swój samochód i otwieram drzwi i wsiadam na miejsce pasażera z gadką: "koorva, znowu trzeba wykupić tabletki" i patrzę na swojego chłopaka, żeby zapytać go, czemu nie odpowiada - zamiast niego zobaczyłam jakiegoś zszokowanego dziadka który zaniemówił :O Przeprosiłam i rycząc ze śmiechu, wyszłam z samochodu. Okazało się, że mój chłopak nie mógł znaleźć miejsca na parkingu więc okrążył przychodnię i zaparkował po drugiej stronie. A wy? jak jest u was? :)