Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ..życie...

Panicznie boję się jazdy samochodem!

Polecane posty

Gość ..życie...

Już nie wiem co robić. Kiedy mam gdzieś jechać (jako pasażer) to serce mi wali a jak już jadę to ciągle mówię chłopakowi żeby zwolnił, jak przekroczy 40 na godzinę to od razu się z nim kłócę :-o najgorsze jest to jak widzę z na przeciwka jadący samochód to mało zawału nie dostaję, cała się trzęsę :-o Już nie mówię że nigdy prawa jazdy nie zrobię bo się boję. W dodatku mam sny z tym związane, że ginę w wypadku samochodowym itd. Nawet autobusem boję się jeździć. Kiedyś miałam poważny wypadek i od tego czasu jazda samochodem to dla mnie koszmar :-( Najchętniej już nigdy nie wsiadłabym do samochodu ale muszę jakoś do pracy dojechać :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beksa lala
to jakas fobia. strach sprawia, ze nawet snisz o tym, co jeszcze bardziej go poteguje za dnia. moze powinnas zasiegnac porady lekarza:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze idz do lekarza z tym
bo to nie jest normalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehehe urodziłaś się jakieś
200 LAT za późno , chyba ,że jadąć bryczką też masz takie straszne myśli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..życie...
nie wiem czy nawet lekarz mi pomoże :-o Wszyscy mi mówią że nie powinnam się tak bać a jeszcze jak z kimś jadę samochodem i jedzie drugi samochód z na przeciwka to ja zaczynam krzyczeć żeby uważał bo boję się że w nas uderzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to fobia i aby ja pokonać trzeba mieć kontakt z tym co ciebie przeraża (czyli szybka jazda)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..życie...
nigdy nie zgodziłabym się na szybką jazdę :/ to mnie przeraża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..życie...
dzisiaj jadąc do pracy też mało brakło a uderzyłby w nas samochód :-o i jak tu się nie bać? Teraz nawet boję się do domu wracać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beksa lala
podobno mysleniem przyciagamy to, czego najbardziej sie boimy i wlasnie to moze nas spotkac:( ja tam przesadna nie jestem, ale zle mysli staram sie zastapic pozytywnymi. tak..na wszelki wypadek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka histeria to dopiero
wypadek mozesz spowodowac :O Jak kierowce zestresujesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..życie...
no właśnie, nieraz mi ktoś mówił że go straszę i przez to mogę spowodować wypadek, staram się opanować naprawdę ale ja nawet nie przeczytam smsa w samochodzie lub nie obiorę telefonu bo muszę się zawsze patrzeć na drogę :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
..życie... no niestety taka jest najskuteczniejsza metoda walki z fobiami czyli kontakt z tym co ciebie przeraża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..życie...
przez szybką jazdę też możemy spowodować wypadek, może bym się zdecydowała ale chyba wtedy kiedy droga byłaby pusta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
swoją paniką rzeczywiście możesz spowodować wypadek (przy dobrych wiatrach po prostu skończy się tym że Cię ktoś z samochodu wyprosi;) żarcik oczywiście) a próbowałaś siadać z tyłu ? bierz wtedy jakąś książkę albo gazetę i zajmij się czytaniem i nie spoglądaj na drogę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po prostu zacznij (naucz się) sama prowadzić samochód. W tej chwili boisz sie czegoś. o czym nie masz pojęcia. Gdy zaczniesz jeździć to twój chłopak będzie skomlał żebyś zwolniła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..życie...
100 chyba bym nie przeżyła :-o o siadaniu z tyłu nawet nie myślę bo tym bardziej się boję :-o Dlaczego nie wymyślili jeszcze innych środków komunikacji :-o Niedługo przez to zwolnie się z pracy bo dla mnie wyjazd do pracy i powrót do domu to horror. Dobrze że w małym mieście mieszkam i nie ma takiego dużego ruchu bo w większym mieście to pewnie z domu bałabym się wyjść. Z resztą nawet do pracy jedziemy przez zadupia, gdzie jest mniej ruchu, chociaż droga dłuższa :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blupik
Hmmm....ja do dzisiaj boje sie jezdzic z kims autem. Wiec zrobilam prawko i sama jezdze :) czasami wrecz za szybko,ale jestem pewna tego co robie na drodze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
..życie... innych wszystko jeździ teleportacji jeszcze nie wymyślili :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..życie...
Ja za kierowcę się nie nadaję, za bardzo panikuję. Kiedyś próbowałam prowadzić samochód to jak zobaczyłam samochód jadący z naprzeciwka to spanikowałam i do rowu wjechałam bo bałam się że w niego uderzę :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..życie...
no właśnie, chyba pozostało mi czekać aż wymyślą coś innego niż samochód :-D :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam podobnie, ale nie w takim stopniu jak Ty. Bałam się jeżdzić z kimkolwiek kto jechał szybko.. do tego miałam kilka wypadków samochodowych, to potęgowało mój strach. Wydaje mi się, że przyczyną jest ten wypadek, o którym wspominałaś. Ale to da się przezwyciężyć. Ja wzięłam się w garść i zrobiłam prawo jazdy. Tyle, że nie jezdziłam bo nie miałam auta. Teraz mam auto, ale nie wsiąde jeszcze długo do niego, bo przed sylwestrem miałam bardzo poważny wypadek ;D oczywiście nie ja prowadziłam.. i znów się boję jeździć :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dordymaly
A ja tam uwielbiam szybko autem jezdzic a jeszcze bardziej kierowac! Kocham to!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..życie...
Przed wypadkiem nie bałam się szybkiej jazdy, nieraz pasów nie zapinałam i wsiadając do auta nie myślałam o wypadku a teraz potrafię kilkakrotnie zapiąć i odpiąć pas, żeby sprawdzić czy dobrze się zapiął :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dwa razy podchodziłem do kursu i nauki jazdy. Bałem się strasznie. Nogi mi się trzęsły. Gdy zdałem to przez pierwsze poł roku nie jeździłem bo się bałem. Bałem, że nie uda mi się zrobić manewrow, że coś się stanie. Dopiero przemogłem się gdy sytuacja poznania kobiety mnie do tego zmusiła. Ja Wam mogę polecić na kursie jazdę z wieloma instruktorami, sam tak robiłem.. Jeśli chce ktoś się nauczyć jazdy siedząc w domu to proponuję jakimś symulatorem jazdy samochodem na komputerze się sprawdzić Pozwolę sobie jeden zareklamować: http://symulatorjazdy.net/?a=003321

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może warto byłoby dokupić godziny w jakiejś dobrej szkole jazdy. Adrena-l-ina z Krakowa jest naprawdę sprawdzona, wiec może warto tam się wybrać - uczą bardzo dokładnie, kilka lekcji nie zaszkodzi. Spróbować warto, tym bardziej jeżeli nie zdało się za pierwszym razem. I nie ma się czym przejmować, czasem tak bywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chanellka
Witam wszystkich :-) Ja mialam bardzo powazny wypadek z moim facetem jakies 3 lata temu .To byl moment kiedy czolowo wbilo sie w nas drugie auto :-( Moj facet mial 6 cio godzinna operacje i 8 miesiecy rehabilitacji ma w calej stopie powkladane druty :-( a ja powazny problem z kregoslupem :-( jakis rok temu stalismy na swiatlach a z tylu mielismy nasza coreczke i nagle bum wjechal w nas jakis facet :-( ale nie bylo obrazen -na szczescie ! Barrrdzo boje sie jezdzic autem i autokarem ,mieszkam w uk -rok temu jechalam do polski autokarem-siedzialam chyba jedyna zapieta pasem i nie spalam cala noc wpatrujac sie w droge i blagalam w myslach kierowce aby zwolnil :-( ja wiem,ze problem siedzi w glowie ale nie da sie ot tak go wyrzucic bo to co nas przeraza samo nasowa sie na mysl ,na szczescie dojechalam do polski cala i szczesliwa .Za tydzien jade z moim facetem i coreczka do polski na wakacje ----mysle o tym caly czas,chwilami juz mam ochote zrezygnowac gdyz strach jest tak intensywny :-( boje sie ,przeraza mnie autostrada tiry i predkosc ale w glebi duszy chce spedzic z moim dzieckiem super wakacje wiec ---jade :-) bede trzesla tylkiem ale coz :-) pozdrawiam was wszystkich i wam wszystkim zycze szerokosci na drogach :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psycholog byc musi
mialam fobie o ktorej piszecie, balam sie jezdzic samochodem, autobusem, taksowka - jak mialam gdzies jechac to cala noc nie spalam, plakalam, widzialam czarne scenariusze ze zgine w wypadku etc ( u mnie to sie rozwinelo po zwyklym snie , gdzie snilam ze zabilam corke i meza - prowadzilam ja samochod etc . od tamtej pory gdzies tak w podswiadomosci mi mocno ten sen siedzial ze kazda proba jazdy konczyla sie braniem kropli na uspokojenie, wielkim placzem , samochodu odpalic nie moglam ) a zaznaczam ze mialam prawo-jazdy od lat6 , jezdzilam , nigdy nie mialam wypadku . Mi pomogl psycholog , leczylam sie przez poltorej roku - teraz nawet sie nie zastanawiam, wsiadam i jezdze , normlane u mnie jak mycie zebow ;) wiec w takich wypadkach polecam psychologa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×