Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Anyone Who Had A Heart

Wszyscy się nade mną litują...

Polecane posty

Gość Anyone Who Had A Heart

Bo jestem brzydka, bo biedna, bo moja mama umarła, bo mój ojciec się kiepsko sprawdza w tej roli, bo nie mam chłopaka (to nade wszystko :) ). A ja się nie czuję wcale taką straszną bidulą, której nic w życiu nie wychodzi.. Może nie mam superżycia, ale jestem młoda, zdrowa, mam fajne studia (fakt, że próbowałam się dostac na inne, a te, które studiuję, nie są szczególnie prestiżowe i nie dadzą mi raczej zabójczych zarobków - ale sa cudowne i czuję się na nich spełniona), przyjaciół, kota, jakieś zainteresowania i kasy akurat tyle, żebys starczyła na życie. Staram się cieszyć tym, co mam, a czasem mi się wydaje, że to jest niestosowne. Spotykam się z koleżanką, a ona nagle wyjezdża z tekstem-pocieszaczem, że ja jestem taka zajebista i zasługuję na tak wiele albo, że ktośtam się dziwil, że ja jestem taka fajna, a nie mam chłopaka... Lub też ciocia z bólem kręci głową i wzdycha żałośnie "Dziecko, żebyś Ty sobie jakoś życie ułożyła" (no bo to widocznie bardzo wątpliwe ;) ) Wkurza mnie to, ale po takich tekstach jakoś się mimowolnie w sobie kulę i wchodzę w rolę zabidzonej trusi, którą mi przeznaczono...Myślę, że nawet jak jestem radosna, to ludziom się wydaje, że to taka poza a tak naprawdę chciałabym czegoś innego. A ja nie chcę. Fakt, facet by się przydał, zwłaszcza taki jeden bardzo konkretny, w którym się zakochałam chyba bez wzajemności, ale jeśli faceta nie będzie, to ani się nie potnę ani nie zacznę rozpaczliwie szukać pierwszego lepszego, który mnie zechce. Kasy nie chcę mieć za dużo. Fakt, przydałoby się tyle, żeby mieć na spokojne utrzymanie, trochę ciuchów i książek, ale nie chcę za wiele, bo wtedy się ludziom w głowach i dupach przewraca :). Czy taka postawa życiowa faktycznie jest nieodpowiednia?? Tylko co w takim razie robić?? Płakać i opowiadać wszystkim wokół, jak mi źle?? Wtedy będzie jak trzeba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anyone Who Had A Heart
Czyżbym się nazbyt rozpisała?? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kdxsad
Masz dobrą postawę, wiesz niektorzy mają wszystko i narzekają...myślę, ze w dużym stopniu, to kwestia charakteru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dobrze
Nie zwracaj uwagi na tą ich litość zupełnie, bo to nie litość, tylko pokazanie że uważaja cię za gorszą (a raczej chcą cię tak ustawić). Rób tak jakbyś miała tylko powody do radości bo masz ich już dużo! Jak ktoś sie zaczyna litować to udaj że nie słyszysz i zignoruj tych co ci chcą popsuc humor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anyone Who Had A Heart
No, dramat... Z chłopakiem to najgorzej... Ale też pochwaliłam się ostatnio ciotce, że będę się przez jakiś czas zajmować dzieckiem - że mała jest taka fajna, grzeczna, a jeszcze zarobię trochę. A ciocia oczywiście pokręciła głową, zapytała, ile zarobię, no i potem "Oj, to niedużo, nie znalazłaś niczego lepszego??". A ja nie szukałam niczego innego, głodem nie przymieram i dopóki studiuję dziennie, to wystarczą mi jakieś dorywcze zarobki weekendowe albo właśnie opieka nad dzieckiem w ferie. Albo inna sytuacja - plotkowałam z koleżanką i tak zupełnie dla żartów opisywałam jej chłopaka, który chciał się ze mną umówić - że śmiesznie seplenił (fakt, że spelenił, ale nie dlatego się z nim nie umówiłam). No przecież to chyba nic złego, takie niewinne dowcipy, bez złośliwości. A ona spoważniała i z troską mi zaczęła tłumaczyć, że powinnam się z nim umówić, no bo przecież tak mi źle samej i powinnam kogoś mieć... Odebrałam to trochę tak, jakbym absolutnie nie mogła sobie pozwolic na odrzucenie żadnego podrywu, bo następny się może nie trafić, a już mam swoje lata - całe 20 :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anyone Who Had A Heart
Prawda? ;>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za surowa jestes dla siebie
moze poprostru chciala sie dowiedziec jak inni ludzie reaguja na sepleniacych mezczyzn? czy to jest powod aby odrzucic na wstepie kandydata ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxmella
nie przejmuj się a już na pewno nie brakiem faceta .Z facetem to dopiero są kłopoty- przynajmniej czasami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za to na pewno masz przyzwoity
wzrost

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maxmara2
masz racje dziewczyno ja mam podobnie a niestety ludzie nie zdają sobie sprawy że swoim postepowaniem tylko dołują innych a nie pomagają. Ja czasem mam wyrzuty sumienia przy innych z rodziny że sie uśmiecham. Generalnie nie zwierzam się ciotkom, wujkom itd, nigdy przy nich jakoś bardzo nie narzekam a oni by tylko "biadolili" oh jaka ja biedna zaopiekujcie sie mna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anyone Who Had A Heart
Co do wzrostu - 170, chyba w normie :). Choć inna ciocia przestrzegła mnie, żebym przypadkiem już nie rosła, bo dla dziewczyny to już dużo i oby nie było więcej :D. Co do sepleniącego chłopaka, to nie odrzuciłam go dlatego, że sepleni. Zakochałam się w chłopaku, który sepleni bardziej :). A tamtej koleżance chodziło po prostu o to, że jak już ktoś mnie chciał, to powinnam się go kurczowo chwycić i najlepiej nie puszczać :). No właśnie, maxmara, też się czasem krępuję uśmiechać, czuję, że powinnam spuścić wzrok i razem z innymi umartwiać nad moim nędznym życiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ella27
trzeba cieszyc sie malymi rzeczami i nie patrzec na innych!!!" zyj z calych sil i usmiechaj sie do ludzi...";)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty fajna dziewczyna jesteś
nareszcie jakaś normalna, co ma dobrze w głowie poukładane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sage
Hej Ja mam takich dziadków! O jezu, jak się pójdzie do nich w odwiedziny, to tylko trumnę sobie szykować, żal dupy ściska. Że za chuda jestem, że nikt o mnie nie dba (a mam zamożnych rodziców, którzy mi bardzo pomagają), że panną jestem, że lubię podróżować, żyć aktywnie i nieco ryzykownie i co to za życie... Jestem młoda, wesoła, mieszkam w innym mieście ze znajomymi (wynajmujemy na spółkę super chatę), skończyłam rok temu świetne studia i mam dobrą pracę (to moja pierwsza poważna robota w życiu, a zarabiam kilka tysięcy). Chłopaka mam, kłócimy się nieraz, ale każdy ma jakieś problemy. Ogólnie mogę stwierdzić, że mi się w życiu pofarciło. Przynajmniej jak na razie. Babcia i dziadek wciąż patrzą na mnie jak na ciężką ofiarę losu. Tak się składa że wykonuję wolny, dość zwariowany zawód, który uwielbiam, ale w którym pracuje się głównie na umowy o dzieło. Dziadkowie wznoszą nade mną lamenty, że mam niestałą, niepewną sytuację, a mnie to wisi! Jestem dobra, więc mam co robić i tyle. Ale dziadków w końcu przestałam odwiedzać. Czuję się przy tych ludziach jakbym musiała im coś ciągle udowadniać. Na szczęście reszta rodziny jest spoko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a powiedzialas wczesniej
GLOWA do gory i rob co robisz do tej pory i uswiadom ich ze jest ci dobrze czasem ludzie mysla, ze jak sie nad toba pouzalaja to tobie moze gorzej bedzie a oni sie lepej poczuja ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opus dei

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co zacznij im współczuc tez wszystkiego, np. to smutne, że tak ciocię wzdęło...okropni sa ludzie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam to samoo
jestes fajna :) super charakter.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Albo : tak cioci współczuję takiego wysypu zmarszczek, a wujciowi brzucha piwnego, oj smutne to....:(, :):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anyone Who Had A Heart! Ktoś napisał, że jesteś fajną dziewczyną - i miał rację! Kurczę, jak rzadko tu takie piszą... no nie?;) Mam radę, jeśli chcesz... Napisałaś, że jakaś-tam ciocia pokręciła głową i zapytała o zarobek: 'Oj, to niedużo, nie znalazłaś niczego lepszego??". I wyjaśniasz nam, że nie szukałaś niczego innego i tak dalej, i tak dalej. Dlaczego nie powiedziałaś tego cioci? Nie można takich spraw zostawiać bez wyjaśnienia, bo inaczej ciotka, koleżanka, czy - jak w przypadku innej autorki - dziadkowie nigdy nie zostaną uświadomieni, że Tobie jest dobrze! Że żyjesz tak, jak chcesz! Wyjaśniaj, dyskutuj, milczenie dla świętego spokoju - uważam - nie pomoże. Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chorzy ludzie
Też jestem w takiej sytuacji. Moi znajomi się nade mną litują, bo rozstałam się z chłopakiem po 10 latach bycia razem. Miałam taką sytuację, że koleżanka zaczęła mi doradzać żebym wyjechała za granicę itp, ja jej na to, że mnie tu jest dobrze (żyję normalnie, mam pracę itp), a ona z wielkim zdziwieniem "taaak?" . Sama się zorientowała, że niechcący szczerze powiedziała to co o mnie myśli - że muszę być pewnie głęboko nieszczęśliwa, i zamilkła. Paranoja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×